Fińska firma Fortum wybuduje elektrownię wiatrową w rosyjskim Uljanowsku, leżącym 680 km na południowy wschód od Moskwy i zamieszkałym przez 620 tys. osób. Wartość farmy sięga ok. 65 mln euro, a prąd ma z niej popłynąć w 2017 roku. Inwestycja jest częścią rządowego programu, którego celem jest wzrost udziału odnawialnej energii elektrycznej na poziomie 4,9 proc. do 2020 r.
Całkowita moc elektrownie ma wynosić 35 MW. - Rozwój niskoemisyjnych sposobów produkcji energii od wielu lat stanowi kluczowy element strategii Fortum. Jednym z naszych głównych celów w skali globalnej jest zwiększenie nakładów na energetykę opartą o odnawialne źródła energii, ze szczególnym uwzględnieniem wodnej, solarnej i wiatrowej – mówi Aleksander Czuwajew, z rosyjskiego oddziału Fortum. Fortum jest firmą pochodzącą z Finlandii, która specjalizuje się w produkcji ciepła i elektryczności bez udziału CO2. Spółka operuje w nordyckich i bałtyckich krajach, Rosji oraz Polsce. W 2014 roku, roczna sprzedaż wynosiła 4,1 mld euro, a zysk operacyjny opiewał na 1,1 mld euro. Firma zatrudnia ok. 8 tys. ludzi, a jej akcje notowane są na Helsińskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
Nie tylko wiatr, ale i słońce
Rosja wykorzystuje także potencjał solarny. W minionym tygodniu w mieście Orsk na południu Uralu w pobliżu granicy z Kazachstanem, uruchomiono farmę fotowoltaiczną o mocy 25 MW. Jest to największa tego typu elektrownia w Rosji. Porównując to do warunków polskich, pod koniec września łączna moc wszystkich elektrowni słonecznych w Polsce to 51 MW. W Europie najpotężniejsze instalacje słoneczne mają ponad 100 MW.
Farma to 100 tys. pojedynczych paneli fotowoltaicznych. Nie są importowane, ale wyprodukowane na terenie Rosji, jak informuje agencja TASS.
- To dopiero początek. Docelowo będziemy mieć dziesięć takich farm, o łącznej mocy 95 MW - powiedział Jurij Berg gubernator obwodu orenburskiego cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Rosja stawia na OZE
Rosja coraz bardziej otwiera się na odnawialne źródła energii, a najwięcej inwestycji powstaje w energetyce wiatrowej i słonecznej. W zeszłym roku rosyjskie władze oznajmiły, że za cel stawiają sobie uruchomienie 6 GW nowych mocy z OZE (w tym na energetykę wiatrową przypada 3,6 GW, na fotowoltaikę 1,52 GW, a elektrownie wodne to 751 MW nowych mocy). Na ten cel Rosja planowała wydać blisko 13 mld dol. w latach 2014-2020. Przy rozbudowywaniu swojego sektora OZE, Rosja będzie mogła skorzystać z doświadczeń firm, które funkcjonują na zachodzie Europy. W rosyjskich rękach jest firma Helios Resource, która rozwinięta została na rynku niemieckim. Dodatkowo na terenie Rosji, oprócz Fortum działają takie firmy jak: E.ON, Enel. Mają one bogate portfolio związane z projektami OZE, aczkolwiek pojawiają się pewne ograniczenia. W realizację inwestycji obowiązkowo musi zostać włączony rosyjski przemysł. Udział rosyjskich firm ma wynieść przynajmniej 50 proc. - w ten sposób ma zostać zapewniony rozwój rodzimego przemysłu.
Rosyjska energetyka oparta jest przede wszystkim na ropie i gazie. Przychody z eksportu ropy naftowej stanowiły w ostatnich latach ponad 50 proc. przychodów budżetowych Rosji. Dlatego ostatnie spadki cen tego surowca mocno uderzyły w jej budżet.
Autor: ag//km / Źródło: tvn24bis.pl, "Gazeta wyborcza"