Minister finansów w rządzie Theresy May Philip Hammond obiecał, że do 2020 roku Wielka Brytania wprowadzi "podatek od usług cyfrowych". Ma on obowiązywać do czasu międzynarodowego uregulowania działalności gigantów internetowych - podał dziennik "Financial Times".
Wdrażane rozwiązanie nastawione jest na zwalczanie optymalizacji podatkowej stosowanej m.in. przez amerykańskich gigantów technologicznych, takich jak Google, Amazon, eBay i Facebook.
Podniesienie wpływów do budżetu
"FT" podało, że ma ono przyjąć formę dodatkowego podatku w wysokości 2 proc. od niektórych przychodów wyszukiwarek i sklepów internetowych oraz mediów społecznościowych w Wielkiej Brytanii. Obejmie on wyłącznie rentowne firmy, których roczny przychód ze świadczenia wskazanych usług przekracza 500 mln funtów. Brytyjskie władze oczekują, że wprowadzenie "podatku od usług cyfrowych" podniesie roczne wpływy do budżetu państwa w latach 2022-2023 o 400 mln funtów.
Problem chce rozwiązać też Hiszpania
Hammond podkreślił, że brytyjski rząd nadal angażuje się w dyskusje z Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD)oraz grupą G20 w sprawie reform międzynarodowych ram opodatkowania przedsiębiorstw. Odrębny brytyjski podatek miałby obowiązywać do czasu wprowadzenia alternatywnego rozwiązania na poziomie międzynarodowym.
Oprócz Wielkiej Brytanii nad podobnym rozwiązaniem pracuje również Hiszpania. Na początku października tamtejszy rząd opublikował projekt ustawy wprowadzającej od 2019 r. podatek od usług cyfrowych w wysokości 3 proc. od dochodu uzyskanego z niektórych usług cyfrowych. Nowe przepisy mają objąć firmy, których globalne przychody przekraczają 750 mln euro, a przychody podlegające opodatkowaniu w Hiszpanii - 3 mln euro.
Autor: mp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP / EPA