Firma odnotowała najlepsze wyniki kwartalne w historii. Rekordowe zyski wywindowały oczekiwania akcjonariuszy. Jednak spóźniony prezent świąteczny wcale nie nadszedł. Spółka rozczarowała Wall Street, a jej akcje podczas handlu pozasesyjnego spadły w pewnym momencie o ponad 13 proc. Co poszło nie tak?
W zasadzie nic. Obrót wzrósł o 22 proc. w porównaniu do roku ubiegłego i finalnie wyniósł 35,75 mld dol. euro. Natomiast zysk netto zarejestrowany przez Amazon wyniósł 482 mln dol. za kwartał - niemal dwa razy więcej niż za ten sam okres w poprzednim roku. Wyjątkowo zyskowny kwartał był jednak świątecznym kwartałem - nie warto zbyt pochopnie przyjmować ich jako przejaw stałej, dobrej koniunktury. Nawet prezes spółki Jeff Bezos wykazuje ostrożność w ocenie dobrych wyników w kolejnych miesiącach. Obrót w pierwszym kwartale 2016 roku wzrósł z 26,5 do 29 mld dol., co stanowi wzrost o 17-28 proc. Zysk operacyjny jest szacowany na sumę między 100 a 700 mln dol.
Trudno dogodzić Wall Street
Niemiecki serwis gospodarczy "Handelsblatt" ciekawie odnosi się do giełdowych przygód Amazona, pisząc: „Ach, Wall Street nigdy nie jest zadowolone”. Trzeba jednak pamiętać o tym, że spółka Bezosa otrzymała już ogromny kapitał zaufania. W zeszłym roku, kurs akcji wzrósł o 100 proc. Zyski i obroty muszą teraz nadążać, by w przypadku słabego obrotu giełdowego, zapobiec utracie zysków.
Pojawiają się jednak i pozytywy. Amazon po raz pierwszy w historii funkcjonowania firmy, odnotowuje zyski przez trzy kwartały z rzędu. To wskaźnik, który pozwala mieć nadzieję, że w najbliższej przyszłości, dywidendy wzrosną. To nie jedyny korzystny zwiastun.
Drony, statki, samoloty
Amazon coraz częściej samodzielnie dostarcza swoje przesyłki. Deklaruje jednak, że nie chce stanowić żadnej konkurencji dla innych firm kurierskich, takich jak np. DHL. Za uruchomieniem dostaw samolotami i ciężarówkami kryje się coś innego - wskazuje „Der Spiegel”. Własne drony, samoloty czy licencja na fracht morski - wiele wskazuje na to, że Amazon chce zastąpić klasyczne firmy kurierskie.
Kurierom nic nie grozi
Jeśli jednak dać wiarę słowom dyrektora finansowego Briana Olsavsky, żadne firmy pocztowe czy kurierskie nie muszą czuć się zagrożone. Spółka zdecydowała się na rozwijanie własnych form prowadzenia dostaw, ponieważ w pewnych okresach, usługi zewnętrznych firm kurierskich nie są wystarczające.
Wydawało się, że „nie były już w stanie obsługiwać wszystkich zamówień, które mieliśmy w szczytowym momencie” - powiedział Olsavsky podczas telekonferencji z analitykami. Własne usługi będą wykorzystywane przede wszystkim do przewozów między magazynami Amazona a centrami dostarczania. Samowystarczalność może procentować także w przypadku szczególnie szybkich dostaw - np. w ramach usług Amazon Now czy dostawy posiłków Amazon Fresh.
Autor: ag/gry / Źródło: Handelsblatt, Reuters, Der Spiegel