Disney może otrzymać ponad 50 mln dolarów odszkodowania za śmierć Carrie Fisher. Wytwórnia ubezpieczyła się bowiem na wypadek, gdyby aktorka nie mogła wystąpić w którejś z części nowej trylogii "Gwiezdne wojny" - pisze "The Independent".
Carrie Fisher zmarła kilka dni temu w wieku 60 lat na atak serca. Aktorka, która była odtwórczynią roli księżniczki Lei w serii "Gwiezdne wojny", podpisała z firmą Disney kontrakt na trzy nowe filmy w popularnym na całym świecie cyklu. W 2015 r. na ekranach kin mogliśmy zobaczyć pierwszy z nich.
Na wypadek gdyby Fisher nie mogła wystąpić we wszystkich zakontraktowanych produkcjach, wytwórnia filmowa ubezpieczyła się na 50 mln dolarów. Teraz Disney oczekuje wypłaty odszkodowania.
Rekordowa suma
Jeśli do tego dojdzie, będzie to jedno z największych odszkodowań za śmierć w historii. Według doniesień "The Independent" brytyjskie towarzystwo ubezpieczeniowe Lloyd's of London, gdzie Disney wykupił polisę, najpewniej będzie musiało wypłacić pokaźną sumę, bo śmierć aktorki oznacza niezrealizowanie kontraktu.
Niezapomniana księżniczka
Fisher jest głównie znana z roli księżniczki Lei w sadze "Gwiezdne wojny", w którą po raz pierwszy wcieliła się jako 19-latka. Dzięki temu w 1977 roku stała się rozpoznawalna na całym świecie, choć zaczęła karierę na dużym ekranie zaledwie dwa lata wcześniej. Po "Powrocie Jedi" z 1983 roku - gdzie pojawiała się w kultowym już, złotym metalowym bikini - została symbolem seksapilu. W 2015 roku zagrała w siódmej części "Gwiezdnych wojen" zatytułowanej "Przebudzenie Mocy". Postać Lei ma się pojawić także w kolejnych dwóch częściach nowej trylogii.
Nie żyje legendarna Leia. Nieznane fakty z życia Carrie Fisher. Zobacz materiał wideo:
Autor: msz / Źródło: The Independent