Kolejne zwolnienia w Tesco na horyzoncie. W związku z zamknięciem kolejnych czterech hipermarketów w Polsce brytyjska sieć zamierza rozwiązać umowy z maksymalnie 2154 pracownikami.
W piątek związkowcy zatrudnieni w Tesco otrzymali "pismo z zawiadomieniem o zamiarze rozwiązania umów o pracę z przyczyn nie dotyczących pracowników" - dowiadujemy się z komunikatu zamieszczonego na jednym z portali społecznościowych przez NSZZ Solidarność.
Przyczyny zwolnień
Napisano w nim, że jedną z przyczyną zwolnień grupowych jest zamknięcie czterech hipermarketów:
- w Rzeszowie na ul. Powstańców Warszawy,
- w Żarach na ul. Broni Pancernej,
- w Gliwicach na ul. Pszczyńskiej,
- w Tychach na ul. Towarowej.
Jako przyczyny redukcji zatrudnienia wymieniono jeszcze m.in.: likwidację stoisk i działów w wybranych sklepach oraz zakończenie zmian struktur organizacyjnych sklepów, zamykanych jednostek, biura głównego w związku z przyczynami ekonomicznymi.
Zwolnienia mają objąć maksymalnie 1923 osoby na stanowiskach podstawowych oraz maksymalnie 231 osób sprawujących nadzór nad pracownikami.
Wszystkim zwalnianym pracownikom "zaoferowane będzie wsparcie w postaci pakietów informacyjno-doradczych, spotkań informacyjno-doradczych oraz doradztwa telefonicznego". Poinformowano również, że w związku z rozwiązaniem stosunku pracy przysługiwać będzie odprawa pieniężna w wysokości zgodnej z obowiązującymi przepisami.
Komentarz Tesco
W przesłanym tvn24bis.pl komunikacie, Tesco informuje, że "ostateczną liczbę osób, które zakończą pracę w naszej firmie poznamy po zakończeniu okresów konsultacji (ze związkami zawodowymi - red.)".
"Będziemy dążyć do minimalizowania tej liczby. Proces zaplanowany jest na okres do końca października" - napisano.
Wcześniejsze problemy
Przed kilkoma dniami sieć Tesco poinformowała, że jest na etapie finalizacji umów sprzedaży ośmiu hipermarketów, a umowy najmu dwóch supermarketów nie będą przedłużone.
"Nasza decyzja, by skupić się na mniejszych formatach sklepów odzwierciedla zmieniające się oczekiwania polskich klientów i trendy na rynku detalicznym" - tłumaczył, cytowany w komunikacie, Matt Simister, prezes Tesco w Europie Środkowej.
Na potrzebę "poprawy wyników działalności w Polsce" sieć wskazywała już wcześniej. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku poinformowano o planach likwidacji 13 przynoszących straty sklepów w Polsce. Na początku stycznia Tesco poinformowało o planach zamknięcia 32 nierentownych sklepów.
W maju pojawiła się informacja o zamknięciu czterech sklepów i jednego centrum dystrybucji w naszym kraju. W czerwcu przekazano zaś do urzędów pracy i organizacji związkowych zawiadomienie o zamiarze dokonania zwolnień grupowych.
Tesco nie jest jedyną dużą siecią handlową, która zapowiedziała w ostatnim czasie zamknięcia sklepów. W lutym likwidację ośmiu nierentownych placówek zapowiedział Piotr i Paweł. W drugiej połowie lipca Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się na przejęcie sieci przez holenderską firmę Spar Group Ltd.
Największe sieci handlowe w Polsce
Jak wynika z danych udostępnionych przez Ministerstwo Finansów, największą firmą handlową w Polsce pod względem przychodów jest Jeronimo Martins. Przychody właściciela Biedronki i drogerii Hebe wyniosły w ubiegłym roku 51,2 miliarda złotych.
Na drugim miejscu znalazł się Lidl z przychodami na poziomie 16,2 miliarda złotych. Na trzecim - grupa Eurocash z ok. 16,2 miliarda złotych, w ramach której działają m.in. takie marki jak Groszek, Lewiatan, abc czy Delikatesy Centrum. Tuż za podium znalazł się Auchan - 12 miliardów złotych.
Kolejne miejsca w rankingu zajęły: Tesco z przychodem 11,7 miliarda złotych, Kaufland - 10,2 miliarda złotych, Carrefour - 9,2 miliarda złotych, Rossmann - 8,3 miliarda złotych, Żabka - 7,3 miliarda złotych, LPP (właściciel takich marek jak Reserved czy House) - 6,9 miliarda złotych i Euro Net (właściciel sieci RTV Euro AGD) - 6,9 miliarda złotych.
Autor: Krzysztof Krzykowski/ToL / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock