Resort zdrowia zapowiada wprowadzenie nowych regulacji dotyczących sprzedaży leków bez recepty poza aptekami. Nie zawsze lekarstwa są dobrze przechowywane, spośród takich miejsc pojawiają się m.in. stacje paliw. Ale ograniczenia mogą spowodować, że paliwo zdrożeje.
Na stacjach można kupić popularne leki stosowane w doraźnym leczeniu takich dolegliwości, jak ból głowy, czy biegunka. Korzystają z tego nie tylko kierowcy czy pasażerowie, ale również okoliczni mieszkańcy – zwłaszcza w małych miasteczkach i wsiach - wskazuje Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN).
POPIHN zaapelował do ministra Konstantego Radziwiłła wskazując, że utrudnienia w dostępie do podstawowych leków może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Jak zapewnia Ministerstwo Zdrowia, w planach nie ma całkowitego zakazu sprzedawania leków poza aptekami - w kioskach czy na stacjach benzynowych, ale są prowadzone prace nad ograniczeniem listy dostępnych w ten sposób leków. Chodzi o zapewnienie odpowiednich warunków - by lekarstwa nie były np. wystawione na nadmierne nasłonecznienie. Rozważane jest też zmniejszenie opakowań.
Paliwo ma zdrożeć
Z kolei zakaz czy ograniczenie handlu lekarstwami może mieć znaczny wpływ na kondycję stacji paliw.
POPIHN wskazuje, że marże ze sprzedaży paliwa i tak pozostają na niskim poziomie, a sprzedaż towarów innych niż paliwo – także leków – pozwala na poprawienie wyników sprzedażowych.
Pośrednio ma to wpływ na ceny paliw. Sprzedaż dodatkowego asortymentu pozwala bowiem na utrzymywanie ich na relatywnie niskim poziomie.
Czasami wręcz jest to „być albo nie być” małych, lokalnych stacji benzynowych.
Zobacz: leki pod specjalnym nadzorem
Autor: ag//ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Orlen