- Środków na realizację programu budowy dróg krajowych do 2023 r. zabraknie - powiedział w czwartek wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit. Podkreślił, że MIB szuka dodatkowych możliwości finansowania tego programu m.in. w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Jak mówił Szmit, w ramach szukania dodatkowych pieniędzy resort analizuje kilka rozwiązań.
- Pierwsza to możliwość zwiększenia finansowania przez Krajowy Fundusz Drogowy (KFD). Druga możliwość to szeroko rozumiane fundusze europejskie. Trzecia - to zastosowanie komercyjnego finansowania, czyli partnerstwo publiczno-prywatne, a czwarta możliwość to drogowa spółka specjalnego przeznaczenia - tłumaczył Szmit na konferencji prasowej w BGK. MIB analizuje, która z tych możliwości jest najszybsza w realizacji i jakie mogłaby przynieść efekty.
- Myślę, że mamy zapewnienie BGK, że KFD będzie wykonywał wszystkie swoje zadania, poszukiwał nowych źródeł finansowania i liczymy, że tak jak do tej pory będzie tym głównym źródłem zasilania budownictwa drogowego w Polsce - wskazał wiceminister infrastruktury.
Zastrzyk gotówki
Włodzimierz Kasprzak z BGK przypomniał, że KFD jest w 80 proc. zasilany z wpływów z opłaty paliwowej. - To ok. 4 mld zł rocznie – powiedział.
Fundusz - mówił Kasprzak - jest też finansowany z poboru opłat za korzystanie z dróg i w ten sposób pozyskiwanych jest ok. 1,5 mld zł rocznie. Podał też, że z innych opłat drogowych (m.in. grzywny, kary) pochodzi ok. 400 mln zł rocznie. - To są bezzwrotne, czyli także bezkosztowe źródła finansowania Krajowego Funduszu Drogowego - wyjaśnił. Bezzwrotnymi okresowymi źródłami zasilania Funduszu są też - jak zaznaczył - pieniądze unijne. Kasprzak przyznał, że KFD korzysta też ze źródeł zwrotnych. Chodzi o kredyty, które dają 2-5 mld zł rocznie i obligacje, z których pochodzi ok. 8 mld zł rocznie. Dodał, że w razie potrzeby BGK zasila fundusz drogowy także własnymi środkami. Zauważył też, że wydatki KFD, które są przeznaczone na budowę dróg, mogą stanowić rocznie nawet ponad 20 mld zł.
Lepiej i taniej
Resort nie wyklucza zwiększenia wydatków na drogi z budżetu państwa - z obecnych ok. 3,1 mld zł do nieco ponad 5 mld zł w 2017 r. i następnych latach. Szmit zastrzegł jednak, że na razie są to plany. Wiceminister infrastruktury przypomniał, że na początku roku w resorcie został powołany komitet sterujący, złożony z przedstawicieli branży. Wypracował on szereg rekomendacji, które mogą przynieść oszczędności w budowie dróg. Szmit ocenił, że przetargi na inwestycje drogowe według opracowanych rekomendacji będą mogły być ogłaszane jesienią br. - Myślę, że następna faza podpisywania i ogłaszania przetargów to będzie jesień tego roku. To musi być już w nowym reżimie technologicznym, według nowych zasad organizacyjnych, abyśmy realnie zaczęli budować drogi taniej - powiedział. - Świadomie wstrzymaliśmy podpisywanie nowych umów, by realnie ograniczyć koszty budowy dróg. To był absolutnie świadomy wybór, mogliśmy dalej podpisywać umowy, rozstrzygać przetargi. Gdybyśmy bezrefleksyjnie dalej szli tą drogą, co nasi poprzednicy, to pieniądze skończyłyby się za dwa lata - dodał Szmit.
Nowy program
Wiceszef resortu infrastruktury poinformował, że resort chce też znowelizować ustawę o drogowych spółkach specjalnego przeznaczenia. - Myślę, że szybko uwiniemy się ze zmianą ustawy o spółkach. Tak naprawdę jesteśmy dzisiaj przed decyzją, które odcinki dróg realizować w ramach spółki specjalnego przeznaczenia. Mam nadzieję, że w ciągu miesiąca rozstrzygniemy to - zaznaczył. Na pytanie PAP, kiedy mogłaby być powołana taka spółka, Szmit odpowiedział: - Myślę, że maksymalnie za dwa lata. Na początku września 2015 r. rząd Ewy Kopacz przyjął projekt uchwały ws. Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.). Jego celem jest dokończenie sieci dróg w Polsce. Ma powstać 3,9 tys. km autostrad i dróg szybkiego ruchu oraz ok. 50 obwodnic. KFD istnieje w strukturach BGK od 2004 r. Zadaniem Funduszu jest gromadzenie i przeznaczanie środków finansowych m.in. na finansowanie budowy i przebudowy dróg krajowych, zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Minister ma sposób na korki w wakacje na autostradach? Szlabany będą opuszczone, ale „postoimy 30, góra 45 minut”
Autor: PMB/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutteratock