Ustawodawca wyszedł z założenia, że osoby prowadzące działalność gospodarczą są zamożniejsze. To kryterium jest mało sensowne i być może dyskryminujące - powiedział w programie "Biznes dla Ludzi" Michał Chylak, ekspert prawa nieruchomości. Skomentował w ten sposób projekt, w świetle którego grunty oddane w użytkowanie wieczyste zmienią się we własność. Właściciele mieszkań i domów jednorodzinnych będą wnosić opłatę przekształceniową przez 20 lat, a właściciele lokali użytkowych w blokach - przez 33 lata.
Użytkowanie wieczyste przypomina własność, ale nią nie jest. Do polskich przepisów zostało wprowadzone w 1961 roku i wzorowane jest na rozwiązaniach ze Związku Radzieckiego. Grunty w użytkowanie wieczyste oddają samorządy lub Skarb Państwa (najczęściej na 99 lat), które jednak wciąż pozostają właścicielami ziemi, na której stoją np. bloki mieszkalne. Kto więc kupił mieszkanie w bloku na gruncie oddanym w użytkowanie wieczyste (lub np. postawił dom) jest jego właścicielem, ale gruntu już nie. Rząd chce z tym skończyć i przekształcić użytkowanie wieczyste w prawo własności.
Zmiana przepisów
Pomysł nie jest nowy i sięga 2016 roku. Projekt przepisów był już kilka razy zmieniany - ostatnia wersja przepisów trafiła do rządowej zamrażarki, a nowy gospodarz projektu - Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju - planuje wprowadzić kolejne zmiany. Jak napisała poniedziałkowa "Rzeczpospolita" prawdopodobnie już od 1 stycznia 2019 roku grunty pod blokami i domami oddane w użytkowanie wieczyste przekształcą się we własność.
Jak to ma działać?
- Dzisiaj jest tak, że jeżeli mamy użytkowanie wieczyste to płacimy tak zwane opłaty roczne, które są ustalane przez rzeczoznawcę majątkowego raz na trzy lata. Opłaty są wnoszone do 31 marca każdego roku. Teraz ma być tak, że te opłaty zamienią się w tak zwane opłaty przekształceniowe w wysokości obowiązującej w dzień wejścia w życia ustawy - tłumaczył Michał Chylak, ekspert prawa nieruchomości.
Właściciele mieszkań i domów jednorodzinnych będą wnosić opłatę przekształceniową przez 20 lat, a właściciele lokali użytkowych w blokach - przez 33 lata.
- Ustawodawca wyszedł z założenia, że osoby prowadzące działalność gospodarczą są zamożniejsze. To kryterium jest mało sensowne i być może dyskryminujące - przyznał Chylak.
Niższe opłaty
W myśl projektowanych przepisów gminy mogą podejmować uchwały o przyznawaniu bonifikat, które zmniejszałyby opłaty. - To zależy od indywidualnego przypadku i od klimatu, jaki panuje w danej gminie. Jeżeli gmina sprzyja zaspakajaniu potrzeb mieszkaniowych i chce się pozbywać tych nieruchomości to wtedy nic nie stoi na przeszkodzie, aby te bonifikaty były bardzo wysokie - wyjaśniał ekspert. Opłatę przekształceniową można też obniżyć w przypadku wpłacenia całej kwoty z góry. - Jeżeli mamy do czynienia z nieruchomością, która jest własnością Skarbu Państwa to taka osoba ma aż 50-procentową ulgę. Natomiast jeżeli nieruchomości należy od gminy to wysokość ulgi zależy od uchwały rady gminy. Ma ona tutaj dużą swobodę i dowolność. Ustawodawca nie chce bardzo ingerować w jej prawo własności - tłumaczył gość poniedziałkowego programu "Biznes dla Ludzi".
Autor: tol / Źródło: PAP, TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock