Specustawa, która pozwoli rozpocząć budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego przewiduje daleko idącą elastyczność w zakresie jego finansowania - poinformował w piątek Mikołaj Wild, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i pełnomocnik rządu do spraw CPK. Dodał też, że spotka się z mieszkańcami gminy Baranów, kiedy zostanie ukończona analiza lokalizacyjna superlotniska.
- Ustawa przewiduje w zakresie finansowania daleko idącą elastyczność. Pytanie o formułę inwestowania na dzisiaj pozostaje otwarte. Jak mówiłem wcześniej, spodziewamy się poważnych ofert zaangażowania finansowego - mówił na konferencji prasowej Mikołaj Wild, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu do spraw CPK.
- Chcemy tę inwestycję zrealizować jak najszybciej - zadeklarował. - Chcemy ją zrealizować jak najefektywniej, chcemy ją zrealizować z mieszkańcami. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mielibyśmy czekać z rozmowami z nimi do ustalenia ostatecznego politycznego układu sił w okolicy - powiedział Mikołaj Wild.
Analiza lokalizacyjna
Wiceminister podkreślił, że ma świadomość, iż rozmowy, które będą się toczyć z mieszkańcami, "będą się wpisywać w kalendarz wyborczy". - To jest pewien ciężar, który musimy nieść - ocenił.
Pytany, kiedy spotka się z mieszkańcami gminy Baranów, która wskazywana jest na lokalizację CPK, powiedział, że pojedzie tam, kiedy zostanie ukończona analiza lokalizacyjna dla nowego lotniska.
- To już są najbliższe dni, druga połowa maja, początek czerwca, gdy już będziemy znali wyniki analizy lokalizacyjnej. Wówczas to chcemy się w kompetentny sposób przygotować do pytań, jakie mogą być do nas zadawane - powiedział.
Wiceminister przyznał jednocześnie, że uchwała Rady Gminy Baranów o przeprowadzeniu referendum gminnego ws. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, jest "niesłychanie istotna". - Staramy się przygotować dla mieszkańców Baranowa kompleksową informację o tym, z czym mogą się liczyć. Jeśli referendum się odbędzie, będziemy ze zdwojoną siłą bronić naszych pozycji. Te rozmowy będą intensywne - powiedział Wild.
Rozmowa z mieszkańcami
W połowie kwietnia Rada Gminy Baranów podjęła uchwałę o referendum w sprawie CPK. Termin jego przeprowadzenia został wyznaczony na 17 czerwca. Uchwałę musi jednak ocenić wojewoda mazowiecki.
Wild przekazał, że uchwalona przez Sejm specustawa przewiduje określony tryb postępowania. - Zamierzamy przedstawić Radzie Ministrów rozporządzenie, o którym mowa w ustawie, za pomocą którego wyznaczymy teren, w którym będzie realizowana inwestycja. Równolegle będą trwały prace nad powołaniem spółki celowej, która zajmie się operacyjnym prowadzeniem tej inwestycji - poinformował.
Po przyjęciu ustawy "możemy przystąpić do rozmów z mieszkańcami (...) aby przekonywać, informować i starać się nie tylko przedstawić racje, które stały za tym, że Port Solidarność powstanie, ale także żeby pokazać korzyści, jakie dla całego regionu wiążą się z tą inwestycją" - zaznaczył.
Tymczasem dla mieszkańców budowa CPK wiąże się z wieloma niepewnościami.
Obawy
Do tej pory dokładna lokalizacja portu nie jest znana, co skutkuje nieufnością wśród nich.
Jak relacjonowali reporterowi TVN24, rząd ich głosu nie słucha. - Przychodzą wybory i cały rząd mówi, że będzie słuchał społeczeństwa, a tu, co do czego, to nie przyszli, nie porozmawiali z nami, nie słuchają nas! – twierdzi przedstawiciel mieszkańców Baranowa. Inni dodają, że na żadne pytania skierowane do polityków odpowiedzi nie uzyskali. Nie wiedzą nawet, którzy mieszkańcy będą musieli się wysiedlić, choć – jak relacjonują – obiecywali, że odpowiedź uzyskają w styczniu. Jest maj.
Rodzina Artura Konarskiego, 31-letniego rolnika z sąsiedniej dla Baranowa gminy Wiskitki mieszka tu od siedmiu pokoleń, a jej ziemie mogą być potrzebne do budowy lotniska. Artur Konarski i ojciec uprawiają w sumie kilkadziesiąt hektarów ziemi.
- Tu jest specyficzne miejsce, bo jesteśmy 40 kilometrów od Warszawy. Mamy duży rynek zbytu (...) To gospodarstwo rozkręcone jest do granic możliwości, zaczęłoby przynosić zyski, a ja muszę je wygaszać. Za to nikt mi nie zrekompensuje – mówił reporterowi TVN24.
Co dalej z Chopinem?
Pełnomocnik rządu powiedział także w piątek, że "pomysł pozostawienia niemal w centrum Warszawy lotniska jest nie tylko pomysłem aspołecznym, ale także antyrozwojowym, ponieważ blokuje to rozwój miasta".
Podkreślał także, że Lotnisko Chopina jest u progu swojej przepustowości i już dziś stwarza problemy dla osób mieszkających w jego okolicy.
Mikołaj Wild odniósł się w ten sposób do słów kandydata PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który przekonywał na konferencji w piątek, że likwidacja Lotniska Chopina na stołecznym Okęciu "doprowadzi do olbrzymich problemów dla Warszawy, zmarnowania szans rozwoju dla stolicy, biznesu i turystyki".
Jeden z największych portów
Nowe lotnisko ma powstać między Łodzią a Warszawą i ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Na jego lokalizację wskazywana jest miejscowość Stanisławów w gminie Baranów.
Po pierwszym etapie budowy port ma obsługiwać do 45 milionów pasażerów rocznie, a docelowo nawet około 100 milionów. Ma on powstać na około 3000 hektarów gruntów. Do końca 2019 roku mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejne 8 lat, czyli do końca 2027 roku.
Autor: mb//sta / Źródło: PAP