Nierozsądne byłoby podniesienie stóp procentowych, zanim sytuacja pandemiczna się nie wyjaśni - mówi w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Szef banku centralnego przyznaje, że wpływ kolejnych fal pandemii na gospodarkę jest coraz słabszy, ale wciąż występuje i trudno wróżyć, jaki będzie w przyszłości.
Narodowy Bank Polski w ubiegłym tygodniu opublikował lipcowy raport o inflacji, w którym znalazła się najnowsza projekcja inflacyjna. Według centralnej ścieżki projekcji, wzrost cen w 2021 roku wyniesie 4,2 proc., 3,3 proc. w 2022 roku, 3,4 proc. w 2023 roku. Bank centralny opublikował także projekcję wzrostu produktu krajowego brutto (PKB). Zgodnie z prognozami, w tym roku wzrost PKB wyniesie 5 proc., w 2022 roku 5,4 proc. i 5,3 proc. w 2023 roku.
W rozmowie z "DGP" prezes NBP Adam Glapiński pytany, czy w jego ocenie lipcowa projekcja powinna wygasić oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w tym roku, wskazuje, że "lipcowa projekcja NBP pokazuje bardzo optymistyczną perspektywę". - Wzrost gospodarczy w najbliższych latach będzie szybki i przekroczy 5 procent. Projekcja wskazuje przy tym, że inflacja w przyszłym roku się obniży. Przyczyni się do tego wygaśnięcie lub osłabienie wpływu wielu czynników podażowych i regulacyjnych, które spowodowały, że inflacja wzrosła w tym roku powyżej celu – tłumaczy Glapiński.
- Co szczególnie ważne z perspektywy NBP, zarówno w 2022 roku, jak również w 2023 roku inflacja będzie kształtować się w granicach celu inflacyjnego NBP, to jest 2,5 procent plus minus 1 punkt procentowy – dodaje.
Stopy procentowe w Polsce
- Niestety, ta optymistyczna projekcja wzrostu PKB jest obarczona wysoką niepewnością związaną z dalszym rozwojem pandemii i jej przełożeniem na sytuację gospodarczą – zastrzega Glapiński. Prezes NBP w rozmowie z gazetą dodaje, że chociaż wpływ kolejnych fal pandemii na gospodarkę jest coraz słabszy, to jednak wciąż występuje i trudno powiedzieć, jaki będzie w przyszłości. - Dlatego byłoby niezbyt rozsądne podnieść stopy procentowe, zanim sytuacja się wyjaśni, zwłaszcza że sytuacja epidemiczna ponownie zaczęła się pogarszać w części krajów – podkreśla Glapiński
Zaznacza jednak, że oczywiście w kolejnych kwartałach może być uzasadnione także rozpoczęcie dyskusji o dostosowaniu polityki pieniężnej. - Jednak aby się tak stało, musimy mieć pewność, że sytuacja pandemiczna nie będzie już zaburzać aktywności gospodarczej – mówi prezes NBP. - Jednocześnie prognozy musiałyby pokazywać ryzyko trwałego przekroczenia przez inflację górnej granicy odchyleń od celu. Ponadto inflacja musiałaby być wiedziona szybkim wzrostem popytu przy mocnym rynku pracy – dodaje.
Dopytywany, który scenariusz jest obecnie bardziej prawdopodobny - podwyżka stóp procentowych w listopadzie, czy w pierwszym kwartale 2022 roku, a może jeszcze później, Glapiński wyjaśnia: "nasze przyszłe decyzje będą zależeć od napływających danych i prognoz". - Nie chciałbym dzisiaj spekulować, bo niepewność jest wysoka. Zobaczymy, jak będzie rozwijać się sytuacja i zależnie od niej będziemy podejmować odpowiednie decyzje – mówi.
- Mogę przy tym zapewnić, że nasze działania będą podyktowane tylko i wyłącznie dobrem polskiej gospodarki. Będziemy utrzymywać inflację na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym w średnim okresie oraz dbać o stabilność makroekonomiczną i finansową – dodaje.
Polski Ład
Glapiński ocenia, że Polski Ład będzie wspierał wzrost gospodarczy. - Jednak nie mogliśmy uwzględnić w projekcji przewidywanych w ramach Polskiego Ładu rozwiązań. Nie znamy bowiem jeszcze szczegółów programu, w tym konkretnych zapisów ustawowych i szczegółowego harmonogramu wdrażania programu - wyjaśnia.
- Niemniej można oczekiwać, że zapowiadane w ramach tego programu zmiany podatkowe będą miały pozytywny wpływ na PKB i różnokierunkowy wpływ na dynamikę cen – zwraca uwagę.
- Bez wątpienia zatem Polski Ład stanowi przesłankę dla szybszego wzrostu PKB, ale w przypadku inflacji mamy również bilansujący wpływ niższego opodatkowania pracy – dodaje Glapiński w rozmowie z "DGP".
Źródło: PAP