Jeżeli dany artykuł rolno-spożywczy powstał w Polsce i z rodzimych składników, to producenci będą mogli je oznaczyć jako "produkt polski" - stanowi uchwalona przez Sejm nowela ustawy. W jego składzie takiego produktu nie będzie mogło być też więcej niż 25 proc. surowców z importu. Jeśli inspekcja wykaże nieprawidłowości w stosowaniu oznakowania "produkt polski", będzie mogła nałożyć karę na przedsiębiorcę sięgającą 10 proc. jego przychodów.
W piątek za uchwaleniem noweli ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych zagłosowało 395 posłów, 14 było przeciw, a 22 się wstrzymało. Teraz ustawa trafi do Senatu. Posłowie odrzucili wcześniej dwie poprawki, jakie do projektu noweli zaproponowali posłowie Kukiz'15. Wnioskodawcy proponowali, aby oznaczeniem "produkt polski" mogły się posługiwać wyłącznie polskie firmy, a także, by dopuszczalna ilość składników niepochodzących z naszego kraju w przetworzonym produkcie wynosiła maksymalnie 10 proc., a nie 25 proc.
Ważny przepis
Klub Kukiz'15 zwracał uwagę, że ustawa budzi wątpliwości, ponieważ takiego znaku będą mogły używać firmy z zagranicznym kapitałem. Zgodnie z uchwaloną nowelą etykietą "produkt polski" będzie można znakować nieprzetworzony artykuł rolno-spożywczych, jeżeli powstał on na terytorium RP. W przypadku mięsa trzeba będzie wskazać, że zwierzęta urodziły się w Polsce, a chów i ubój nastąpiły w naszym kraju. W przypadku produktów przetworzonych znak będzie można użyć, jeśli wyprodukowano je z rodzimych składników i w Polsce. Dopuszczone jednak będzie użycie importowanych surowców, jeśli nie będą one przekraczały 25 proc. masy finalnego produktu, z zastrzeżeniem, że nie występują lub nie można ich wytworzyć w Polsce. Prawidłowość stosowania takiej informacji będzie podlegała kontroli Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Dwie strony medalu
Podczas drugiego czytania w Sejmie wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki przekonywał, że obecnie wielu producentów stosuje różne nawiązania do np. polskiej flagi, co może wprowadzać konsumentów w błąd. - My dajemy możliwość dobrowolnego znakowania, ale z drugiej strony zakazujemy znakowania w taki sposób, który powoduje zafałszowanie - podkreślił. Bogucki dodał, że jeśli Inspekcja wykaże nieprawidłowości w stosowaniu oznakowania "produkt polski", będzie mogła nałożyć karę na przedsiębiorcę sięgającą 10 proc. jego przychodów. Obecne przepisy nie regulują znakowania żywności, jeśli chodzi o informację dotyczącą kraju pochodzenia.
Oscypek otrzyma europejską ochronę:
Autor: PMB//ms / Źródło: PAP