- Cieszę się, jak są dobre wyniki, tylko pytanie, na ile one są trwałe, a na ile tylko przejściowe - powiedział Jacek Rostowski, były wicepremier i minister finansów. Jak wskazał gość programu "Fakty po Faktach" w TVN24, wicepremier Mateusz Morawiecki nie zasłużył na jego gratulacje. - W budżecie, który jest zaplanowany na przyszły rok, deficyt jest tak wysoki, że będzie trzecim najwyższym w całej Unii Europejskiej - alarmuje Rostowski.
Zdaniem byłego wicepremiera jednym z przejściowych wyników jest między innymi nadwyżka w budżecie. Jak poinformował we wrześniu resort finansów, po sierpniu wyniosła ona 4,9 mld z. - Nadwyżka jest przejściowa i Ministerstwo Finansów dobrze wie, że na końcu roku będzie deficyt sektora finansów publicznych w okolicach 65 miliardów złotych - zaznaczył Rostowski.
Jego zdaniem wynika to między innymi "z wstrzymywania zwrotów VAT przez Ministerstwo Finansów, które będą musieli oddać".
Rostowski zwrócił również uwagę na wzrost gospodarczy Polski. - Wzrost gospodarczy plasuje się chyba na ósmym miejscu w Unii Europejskiej. Przez te trudne lata kryzysu Polska plasowała się na pierwszym albo drugim miejscu, więc to nie jest poprawa - podkreślił.
W kwietniu europejski urząd statystyczny Eurostat podał, że Polska z PKB na poziomie 424,6 mld euro wytworzyła 2,9 proc. unijnego PKB, co dało naszemu krajowi ósme miejsce w całej UE. Wyprzedziliśmy w tym zestawieniu między innymi Belgię oraz Austrię. Najsilniejszą gospodarką Wspólnoty okazały się Niemcy.
Deficyt państwa
Rostowski dodatkowo zwrócił uwagę, że "w budżecie, który jest zaplanowany na przyszły rok, deficyt jest tak wysoki, że będzie trzecim najwyższym w całej Unii Europejskiej". - Będą tylko dwa kraje, Francja i Rumunia, o wyższym deficycie. Myśmy przez te 8 lat mieli trzeci albo czwarty najniższy wzrost relacji zadłużenia do dochodu narodowego - dodał były wicepremier.
Jak wynika z projektu przyszłorocznego budżetu, deficyt sektora finansów publicznych ma wynieść 2,7 procent PKB. Tymczasem gość TVN24 wskazał, że "w Unii Europejskiej osiem krajów ma nadwyżkę budżetową, w tym także Grecja". - Według Wieloletniego Planu Finansowego, który Platforma Obywatelska zostawiła w 2015 roku, to w przyszłym roku deficyt miał wynosić 1 procent PKB - zwrócił uwagę były minister finansów.
Zdaniem Jacka Rostowskiego "koniunktura w Europie jest świetna i to moment na budowanie zapasów na trudne czasy".
Ściągalność podatków
Pytany o uszczelnienie systemu podatkowego, Rostowski ocenił, że "to kuglowanie, którego rząd poważnego europejskiego kraju nie powinien stosować".
- Mam nadzieję, że to się uda, ale jak popatrzymy na przykład na dane lipcowe, to zobaczymy, że poprawa w VAT wyniosła 7,2 procent, a poprawa w konsumpcji - a to na konsumpcji płacimy VAT - 6,8 procent, z czego by wynikało, że uszczelnianie przyniosło 0,4 procent, czyli niecały miliard złotych - wyjaśnił były wicepremier.
Rostowski oznajmił, że czeka na powołanie komisji śledczej do spraw VAT. - Czekam, żeby móc zbić skandaliczną i kłamliwą propagandę, którą PiS uprawia o swoim rzekomym uszczelnianiu w sytuacji, w której jeden z największych problemów przy zarządzaniu VAT-em, to było zniesienie przez cały Sejm automatycznej sankcji za zaniżanie VAT-u. Pierwszą ustawę proponującą to przygotował i wprowadził PiS w 2006 roku, zrobiła to Zyta Gilowska. To stworzyło atmosferę, której było później bardzo trudno się przeciwstawić - tłumaczył gość TVN24. - Oni pierwszy zaczęli proces rozszczelniania systemu podatkowego - podkreślił Jacek Rostowski.
Autor: mb/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24