W ramach reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych, która zacznie się w styczniu 2018 roku 75 procent aktywów trafi na konta emerytalne ubezpieczonych w III filarze. Reszta zostanie przeniesiona do Funduszu Rezerwy Demograficznej - informuje "Dziennik Gazeta Prawna" w oparciu o projekty ustaw, do których dotarł.
Jak podaje "DGP", pakiet rozwiązań zawarty jest w dwóch ustawach. "Projekt pierwszej dotyczy przekształcenia OFE w fundusze inwestycyjne otwarte i przeniesienia 75 procent oszczędności zgromadzonych w OFE do III dobrowolnego filaru. Drugi projekt dotyczy ubezpieczeń pracowniczych" - czytamy w artykule.
Jakie zmiany
Reforma ma oficjalnie wystartować 22 stycznia 2018 roku. Tego dnia "umorzone ma być 25 proc. jednostek uczestnictwa na rachunku każdego ubezpieczonego w otwartym funduszu emerytalnym (OFE). Ich wartość ma być zapisana na subkoncie ubezpieczonego w ZUS. W ciągu następnych czterech dni każdy OFE ma przekazać aktywa odpowiadające wartości umorzonych jednostek do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) działające przy ZUS" - informuje gazeta.
Przekazywane aktywa to: gotówka, obligacje, listy zastawne oraz akcje. Projekt przewiduje, że Funduszem Rezerwy Demograficznej zacznie zarządzać towarzystwo funduszy inwestycyjnych, którego jedynym udziałowcem jest polski Fundusz Rozwoju kierowany przez Pawła Borysa. Ten ostatni jest najbliższym współpracownikiem wicepremiera Mateusza Morawieckiego i jednym z głównych autorów projektowanych zmian. "Dziś FRD jest zarządzany przez ZUS" - przypomina dziennik.
Druga część zmian ma zacząć się w lutym. "Wówczas powszechne towarzystwa emerytalne obecnie zarządzające OFE mają zmienić się z mocy prawa w towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Z kolei sam OFE stanie się specjalistycznym funduszem inwestycyjnym, a jego aktywa z automatu aktywami funduszu" - czytamy.
Co ważne, klienci otwartych funduszy z automatu staną się członkami nowo utworzonego funduszu.
Drugi projekt
Drugi projekt ustawy dotyczy ubezpieczeń pracowniczych, czyli pracowniczych planów kapitałowych (PPK).
Jak wynika z projektu, o którym pisze gazeta, każdy pracodawca, nawet zatrudniający jedną osobę, będzie musiał zapewnić pracownikowi możliwość oszczędzania na przyszłość w tej formie. Będzie miał na to trzy miesiące od przyjęcia do pracy pierwszego zatrudnionego. Choć w przypadku osoby mającej 55 lat umowę o PPK podpisuje się tylko na jej wniosek.
"Projekt przewiduje, że pracodawca będzie opłacał za pracownika składkę w wysokości 1,5 proc. wynagrodzenia, choć może ją zwiększyć o dodatkowe 2,5 proc. Z kolei minimalna składka pracownika to 2 proc. wynagrodzenia, które może zwiększyć o dodatkowe 2 proc. Oszczędzanie w pracowniczych planach kapitałowych ma być dobrowolne, choć ma obowiązywać zasada domyślnego zapisu" - podaje "DGP".
Autor: mb//bgr / Źródło: PAP, Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock