Zmiany klimatyczne to problem globalny, który można rozwiązać tylko współpracując ze sobą - mówił w poniedziałek prezydent COP24 Michał Kurtyka podczas uroczystości oficjalnego otwarcia szczytu klimatycznego w Katowicach.
Prezydent COP24 dodał, że uczestnicy forum zdają sobie sprawę z istoty i znaczenia tego szczytu klimatycznego. Przypomniał, że w 2015 r. poczyniono znaczny krok do przodu, aby zwalczać zmiany klimatyczne. - To był krok absolutnie bezprecedensowy i absolutnie bezprecedensowa była wówczas ilość dobrej woli - ocenił.
- Obecnie ten świat, który znaliśmy w 2015 r. wydaje się oddalony, już jesteśmy w 2018 r. Minęły ledwie trzy lata, a nasze warunki społeczno-klimatyczne, ekologiczne są już zupełnie inne. Ta fala optymizmu i współpracy globalnej, która niosła nas przez te lata do Paryża i przez Paryż, załamała się - mówił.
Według Kurtyki społeczeństwa na całym świecie nie są już tak zjednoczone i nie myślą w ten sam sposób, jeżeli chodzi o zmiany klimatyczne, jak kiedyś.
Bez Katowic, nie będzie Paryża
- Pytanie, czy rzeczywiście zależy nam na naszym rezultacie, czy rzeczywiście zależy nam na porozumieniu paryskim - mówił prezydent COP24. Dodał, że obecność delegatów w Katowicach świadczy o tym, że im zależy.
- Bez sukcesu w Katowicach, nie będzie sukcesu porozumienia paryskiego (...) Wdrożenie tego planu jest niezmiernie istotne, ponieważ wtedy będziemy mogli odpowiedzieć na zmiany klimatyczne. Jest to wręcz krytyczne, żeby zbudować poczucie bezpieczeństwa i pewności - podkreślił Kurtyka.
- Bez jasnego sygnału i sukcesu nasza planeta będzie zagrożona, a wiarygodność naszej pracy będzie w zasadzie znikoma, Porozumie paryskie będzie tylko i wyłącznie naszą aspiracją - ostrzegł.
Kowalczyk: konieczne wymuszają pilne działania
Coraz gwałtowniejsze zjawiska pogodowe, susze, huragany, powodzie, których skutki dotykają miliony ludzi, wymuszają pilne działania klimatyczne – podkreślił w poniedziałek minister środowiska Henryk Kowalczyk. Minister na szczycie klimatycznym ONZ (COP24) w Katowicach wskazał, że świat wiąże ogromne nadzieje z tym szczytem. Przypomniał, że trzy lata temu wynegocjowano Porozumienie paryskie, które zobowiązuje wszystkie państwa do działań na rzecz ochrony klimatu. Dodał, że Katowice mają odpowiedzieć, jak porozumienie będzie realizowane. - Coraz gwałtowniejsze zjawiska pogodowe susze, huragany powodzie, których skutki dotykają miliony ludzi wymuszają pilne dziania klimatyczne. Te skutki są coraz bardziej odczuwalne również w Europie i w Polsce – powiedział minister środowiska. Kowalczyk liczy, że za dwa tygodnie będzie można ogłosić, że "porozumienie paryskie żyje, świat określił ramy i zasady dla zrównoważonej, pokojowej, opartej na nauce, służącej ludziom i naszej planecie sprawiedliwej transformacji".
Autor: //dap / Źródło: PAP