Ministerstwo Finansów prowadzi prace nad przygotowaniem projektu ustawy o podatku od niektórych usług cyfrowych. Punktem wyjścia jest projekt stosownej dyrektywy zaproponowanej przez Komisję Europejską w marcu 2018 roku - poinformowało biuro prasowe resortu finansów.
Podatek cyfrowy to dodatkowa danina, która miałaby objąć największe firmy technologiczne. W ubiegłym tygodniu tzw. podatek GAFA (nazwa od pierwszych liter nazw spółek: Google, Amazon, Facebook, Apple) przyjęła Francja.
Tak potrzebę wdrożenia nowego podatku uzasadniał w marcu premier Mateusz Morawiecki. - Jeżeli ktoś w naszym pięknym kraju sprzedaje swoje produkty, usługi, to niech płaci od tego podatki, a nie rozlicza się minimalną, czasami mikroskopijną stawką - tłumaczył w marcu szef rządu.
Znalazło to wyraz w przyjętych na początku czerwca założeniach do przyszłorocznego budżetu. Wcześniej o wprowadzeniu takiego podatku resort finansów informował w Aktualizacji Programu Konwergencji (APK). W dokumencie tym napisano, że dochody z podatku od przedsiębiorstw cyfrowych mogą wynieść w 2020 roku około 217,5 miliona złotych.
Raport OECD
Zdaniem resortu finansów niedostosowanie obecnych, międzynarodowych zasad opodatkowania przedsiębiorstw do realiów XXI wieku i wyzwań wynikających z cyfryzacji gospodarki powoduje konieczność stworzenia specjalnego narzędzia, którego celem jest sprawiedliwe opodatkowanie przedsiębiorstw cyfrowych. Wyjaśniono, że kwestia właściwego opodatkowania cyfrowych modeli biznesowych analizowana jest między innymi na forum międzynarodowym Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz unijnym. Prace dotyczące uzgodnienia tak zwanego długookresowego rozwiązania międzynarodowego mają doprowadzić do publikacji końcowego raportu przez OECD w 2020 roku. "W związku z tym, że nie jest pewne, czy możliwe będzie wdrożenie efektywnego, długookresowego rozwiązania na forum międzynarodowym w dającym się przewidzieć horyzoncie czasowym, rozważane jest również wprowadzenie tak zwanego tymczasowego rozwiązania problemu opodatkowania cyfrowych modeli biznesowych w formie podatku od wybranych usług cyfrowych" - poinformował w APK resort finansów. Dodał, że w raporcie wstępnym opublikowanym przez OECD w marcu 2018 roku przedstawione zostały wytyczne odnośnie do możliwej konstrukcji takiego rozwiązania, aby było ono jak najbardziej efektywne ekonomicznie i zgodne z międzynarodowym porządkiem podatkowym. Z kolei Komisja Europejska złożyła projekt dyrektywy o tak zwanym podatku od usług cyfrowych. Projekt ten uzyskał poparcie większości państw, jednak ze względu na wymóg jednomyślności nie został przyjęty.
Kto zapłaci?
W projekcie dyrektywy Komisja Europejska zaproponowała ustanowienie wspólnego systemu podatku od usług cyfrowych (DST) pobieranego od przychodów wynikających ze świadczenia niektórych usług cyfrowych. W projekcie jest mowa o stawce podatku w wysokości 3 procent. Napisano między innymi, że opodatkowane miałyby być przychody wynikające ze świadczenia przez podmiot następujących usług: umieszczanie w serwisie internetowym reklamy skierowanej do użytkowników tego serwisu; udostępnianie użytkownikom wielostronnej usługi cyfrowej, która pozwala użytkownikom na wyszukiwanie innych użytkowników i wchodzenie z nimi w interakcje i który może także ułatwiać dokonywanie leżących u źródła dostaw towarów lub świadczenia usług bezpośrednio między użytkownikami.
Ponadto przekazywanie zgromadzonych danych o użytkownikach, wygenerowanych w wyniku aktywności użytkowników w serwisach cyfrowych. Podatnikiem miałyby być firmy, których łączna kwota przychodów w skali światowej wykazywanych za dany rok podatkowy przekracza 750 milionów euro, a jednocześnie łączna kwota podlegających opodatkowaniu przychodów uzyskanych przez podmiot w UE w ciągu roku przekracza 50 milionów euro.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock