- Ostateczny kształt tego podatku powstanie w Ministerstwie Finansów, zgodnie z deklaracją ministra Pawła Szałamachy, w ciągu 10 dni - oświadczył na antenie TVN24 BiŚ Henryk Kowalczyk po zakończonych konsultacjach z handlowcami ws. tzw. podatku od hipermarketów. - Będzie to podatek obrotowy, nie podatek od powierzchni - dodał szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Przedstawiciele rządu spotkali się dzisiaj ze środowiskami handlowymi, by dyskutować na temat tzw. podatku od hipermarketów. Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów podczas rozmowy z TVN24 Biznes i Świat przedstawiał ustalenia, jakie zostały poczynione podczas tych konsultacji.
Zapłacą wszystkie sklepy
- Wysłuchaliśmy bardzo poważnie wszystkich argumentów dotyczących proponowanych rozwiązań i niektóre nas przekonały. Padła deklaracja, że odstępujemy od kryterium powierzchni - oświadczył.
- Wszystkie sklepy zapłacą podatek handlowy, natomiast będzie na pewno tzw. kwota wolna od podatku, czyli te najmniejsze, o małych obrotach tego podatku płacić nie będą - powiedział. Wciąż nie wiadomo jednak, ile będzie wynosi kwota wolna od podatku. Padały różne propozycje, które opiewają na sumy od 1 mln do 10 mln obrotu rocznie - mówił minister. - Wraz ze wzrostem obrotu, powinna rosnąć stawka podatkowa - podkreślił Kowalczyk.
Stawka rzędu 0,5 - 2 proc.
Nie ma jeszcze ostatecznych ustaleń co do stawki podatku. Minister przyznał, że mowa była o stawkach rzędu 0,5 oraz 2 proc. - Myślę, że nie powinniśmy przekraczać 2 proc. - dodał. - To oczywiście wymaga sporo analiz. Dostaliśmy mnóstwo różnych projektów, pomysłów. Chcemy to jakoś wypośrodkować.
Wejdzie w życie od kwietnia
Oczekuje się, że podatek od hipermarketów zacznie obowiązywać od kwietnia 2016 roku. - Chcemy, aby ten podatek wszedł w życie z początkiem drugiego kwartału - stwierdził Kowalczyk. Autorzy projektu szacowali, że wpływy z tego podatku wyniosą w tym roku 2 mld zł. Jednak, jako że podatek nie wszedł od 1 stycznia, może to być jednak odpowiednio mniej. Jak przyznał Kowalczyk, pojawiły się jednak kalkulacje, że przychody mogłyby wynieść 3 mld zł, w przypadku, gdy podatek miałby obowiązywać w całym roku. - Na razie nasz cel fiskalny się zmienia, chociaż po przeliczeniu tych parametrów i progresywności, bo taka będzie, to może się zmienić. Chcielibyśmy, by przynajmniej w przybliżeniu były to te kwoty, dlatego, że wpisaliśmy do budżetu już przychód z tego podatku w wysokości 2 mld na ten rok - przyznał Kowalczyk na antenie TVN24 Biznes i Świat.
Podatek od hipermarketów jest jednym z flagowych projektów PiS przedstawianych podczas kampanii wyborczej. Wpływy z wprowadzenia tego obciążenia fiskalnego mają pomóc w finansowaniu obietnic wyborczych. Początkowo jego stawka miała wynieść 2 proc. od przychodów ze sprzedaży i zależeć o kryterium powierzchniowego wynoszącego 250 m kw.
Autor: ag / Źródło: tvn24bis.pl