Trudności ze znalezieniem chętnych do pracy w handlu skłaniają największe sieci do rywalizacji o pracowników. W grę wchodzą przede wszystkim wyższe wynagrodzenia i lepsze pakiety socjalne. Kilka dni temu kolejne podwyżki dla swoich pracowników zapowiedziała sieć Biedronka. Na te informacje zareagował jej największy konkurent - Lidl.
Lidl zapewnił, w odpowiedzi na plany Biedronki, że "cały czas płaci więcej". Jak zauważono informacji dla mediów, firma podniosła wynagrodzenia swoim pracownikom w marcu tego roku.
Od tego czasu pensje kształtują się następująco: 3300 zł brutto na początku pracy, z podwyżką 200 zł brutto po roku, i kolejne 300 zł po 2 latach pracy. Wynagrodzenie menadżera sklepu dla osób rozpoczynających pracę na tym stanowisku wynosi 4400 – 5000 zł brutto. Po 2 latach może to być 6300 – 6800 zł brutto.
Operator wózka widłowego może liczyć na początek na 3600 zł brutto, a pracownik nocny - 4000zł.
Lidl pochwalił się także świątecznym pakietem socjalnym. - Na same bony, prezenty dla dzieci pracowników i upominki świąteczne wydamy tym roku ponad 7 mln złotych - wyjaśnia Anna Durzyńska, dyrektor Personalny Lidl Polska.
Podwyżki w Biedronce
Wypowiedź Lidla jest odpowiedzią na komunikaty płynące od konkurencji. Pod koniec listopada biuro prasowe Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, poinformowało, że sieć od 1 stycznia 2018 roku podniesie wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w sklepach oraz centrach dystrybucyjnych.
"Jeronimo Martins Polska, jako największy prywatny pracodawca w Polsce, jest zdeterminowany, aby być pracodawcą pierwszego wyboru w sektorze handlowym. Dlatego regularnie dokonujemy przeglądu wynagrodzeń i świadczeń pozapłacowych dla pracowników" - poinformowała spółka w komunikacie.
Firma podała, że wysokość podwyżek jest uzależniona od szeregu czynników, takich jak staż pracy, lokalizacja sklepu oraz stanowiska i waha się w granicach od 200 do 550 zł brutto.
Ostatnia podwyżka w Biedronce miała miejsce 1 kwietnia. Wynagrodzenie pracownika rozpoczynającego pracę na stanowisku sprzedawca-kasjer wynosi 2450 zł brutto. Pensja sprzedawcy-kasjera z trzyletnim stażem pracy wzrosła wówczas z 2600 do 2750 złotych brutto. Dodatkowo każdy sprzedawca-kasjer może liczyć na premię miesięczną w wysokości do 330 zł brutto.
Prezes grupy Jeronimo Martins Pedro Soares dos Santos przyznawał w lutym, że w ubiegłym roku w kilku zorganizowanych rekrutacjach do sklepów Biedronka nie udało zakontraktować żadnego nowego pracownika.
W odpowiedzi na te problemy w lipcu br. ruszył w Biedronce program pilotażowy, w ramach którego sieć ma nagradzać pracowników sumą 1000 zł za polecenie nowej osoby do pracy.
Jeronimo Martins Polska zatrudnia ponad 60 tys. osób. Biedronka, największa sieć detaliczna w Polsce, na koniec września liczyła ponad 2.750 sklepów.
Inne sieci
W tym roku podwyżki otrzymali też pracownicy innych sieci handlowych.
W marcu miesiącu pensje podniósł Kaufland, który na początek zaproponował swoim pracownikom 2600 zł brutto miesięcznie. Po dwóch latach pracownik może liczyć na wzrost pensji o kolejne 300 zł. Podwyżki mają miejsce także w hipermarketach. W lipcu wynagrodzenia w Polsce podniosło Tesco - o około 2 proc. Od sierpnia wyższe pensje otrzymują też pracownicy sieci Carrefour. Podwyżki były jednak niewielkie - ok. 150 zł.
Rynek
Podnoszenie wynagrodzeń dla nowych i obecnych pracowników może być efektem rekordowo niskiego bezrobocia w Polsce. Z sierpniowego "Barometru Rynku Pracy" opracowanego przez portal Work Service wynika, że 51 proc. pracodawców deklaruje, że ma trudności ze znalezieniem pracowników.
Zdaniem Andrzeja Kubisiaka z Work Service, beneficjentami problemów rekrutacyjnych firm stają się pracownicy. - Nasilająca się rywalizacja o kandydatów przekłada się na wyższe wynagrodzenia, a co za tym idzie, rosną również koszty pracy. W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy wzrosty wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw w okolicach 5 proc. rok do roku – ocenił.
Autor: ps//dap / Źródło: tvn24bis.pl