Polityka węgierska jest co najmniej dwutorowa. Nie było słychać np. o tym, by Węgry zablokowały sankcje wobec Rosji - powiedział w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat marszałek Sejmu Radosław Sikorski i dodał: - O ile wiem, Węgry nie złamały unijnych sankcji, które już zostały wprowadzone.
W czwartek w Warszawie gościł premier Węgier Viktor Orban. Orban przyjechał do Warszawy na czwartkową debatę zorganizowaną przez Krajową Izbę Gospodarczą. Przed południem spotkał się z premier Ewą Kopacz. Wizyta Orbana w Polsce następuje po tym, jak we wtorek w Budapeszcie wizytę złożył prezydent Rosji Władimir Putin.
Węgierska prasa prorządowa oceniła, że wizyta Putina przyniosła gospodarcze i polityczne korzyści Węgrom. Jednak media niezależne kwestionują jej wyniki, polityka Orbana jest też krytycznie oceniana również przez Zachód. Od czasu wybuchu kryzysu na Ukrainie, węgierski premier wyrażał ubolewanie z powodu oddalania się UE od Rosji i przestrzegał przed zbyt pochopnymi ocenami polityki Kremla.
Warto rozmawiać
Właśnie o tę rozbieżność pomiędzy politykę Unii a Węgier był pytany w programie "Świat" Radosław Sikorski. - O ile wiem, to nie była wizyta międzyrządowa. Premier Węgier został zaproszony przez stowarzyszenie gospodarcze, odebrał nagrodę, a przy okazji zwrócił się o spotkanie z nasza premier. Warto rozmawiać, Węgry są naszym partnerem od tysiąca lat i warto premierowi Węgier powiedzieć, gdzie się zgadzamy a gdzie się różnimy - podkreślił marszałek Sejmu. Dodał, że "polityka węgierska jest co najmniej dwutorowa". - Nie było słychać np. o tym, by Węgry zablokowały sankcje wobec Rosji. O ile wiem, Węgry nie złamały sankcji, które zostały wprowadzone - ocenił.
- W tych restrykcjach nie ma generalnego zakazu handlu. Są to sankcje nałożone na osoby oraz rosyjskie firmy, dotyczą też ograniczeń w refinansowaniu rosyjskich długów. Jeszcze nie weszły sektorowe sankcje, zakazujące np. transferu technologii. Nie ma generalnego zakazu handlu ropą czy gazem - powiedział Sikorski.
Podkreślił, że "nikt nie zabrania Węgrom negocjowania nowej umowy gazowej, która w ich przypadku się kończy". Zastrzegł jednak, że "nie wymagało to organizowania wizyty" Władimira Putina w Rosji.
Gaz dla Węgier
W środę na konferencji prasowej Orban oświadczył, że Węgry otrzymają od Rosji gaz o wartości 3 mld euro w ciągu najbliższych 4-5 lat. Orban powiedział, że rząd uniknął zawarcia już teraz kolejnej umowy z Rosją na dostawy gazu. Według niego nie byłoby to obecnie korzystne w związku z ogromną niestabilnością cen ropy.
Ustalono natomiast, że 3 mld euro z sumy, jaką Budapeszt powinien zapłacić Moskwie do końca roku zgodnie z obowiązującą od 1996 r. umową, będzie przelewane w miarę otrzymywania gazu. Problem polegał na tym, że zapotrzebowanie Węgier na gaz znacznie się zmniejszyło w ciągu ostatnich 6-7 lat i nie odbierały one minimalnej ilości zapisanej w kontrakcie, chociaż miały obowiązek za nią zapłacić (zgodnie z zasadą "take or pay" - bierz lub płać). Przy obecnej cenie 260 dol. za tys. m sześc. gazu Węgry będą miały za sumę 3 mld euro zapewniony gaz na około 4-5 lat.
Autor: mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat