Zdaniem celników, polscy obywatele zajmowali się przemytem z obwodu kaliningradzkiego, czyli działalnością niezgodną z prawem, i w konsekwencji budżet Polski tracił kwoty, które zasilały budżet Federacji Rosyjskiej.
W związku ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży Polska podjęła decyzję o zawieszeniu od 4 lipca przepisów międzyrządowych umów o małym ruchu granicznym, w części dotyczącej wjazdu i pobytu na terytorium RP mieszkańców strefy przygranicznej Ukrainy oraz Federacji Rosyjskiej. Mały ruch graniczny z Ukrainą przywrócono po zakończeniu ŚDM, ruchu z obwodem kaliningradzkim nie wznowiono.
Głównie akcyza
Wiceszef MSWiA Jakub Skiba powiedział na konferencji prasowej w resorcie, że "z twardych danych" GUS, Służby Celnej i Straży Granicznej wynika, że Polacy – w przeciwieństwie do Rosjan robiących zakupy w Polsce - kupowali w obwodzie kaliningradzkim głównie towary akcyzowe. Jak dodał, było to ok. 91 proc. wszystkich zakupów. - Z tego tytułu, że Polacy kupowali w obwodzie kaliningradzkim te towary, do budżetu państwa nie wpłynęło aż 74 mln zł w I kwartale 2016 r. – powiedział Skiba. Zaznaczył, że Rosjanie po zawieszeniu małego ruchu granicznego nie zmniejszyli poziomu zakupów w Polsce. Jednocześnie ruch osobowy na podstawie wiz "w ogromnym stopniu" zrekompensował zawieszenie małego ruchu granicznego.
Mniejszy przemyt
Z kolei szef Służby Celnej Marian Banaś powiedział, że w maju 2016 r., kiedy jeszcze obowiązywał mały ruch graniczny SC wszczęła 2190 postępowań karnoskarbowych związanych z przekraczaniem granicy, a w lipcu, czyli po zawieszeniu MRG – 885, czyli trzy razy mniej. Zdaniem Banasia to dowodzi, że polscy obywatele zajmowali się przemytem, czyli działalnością niezgodną z prawem, i w konsekwencji budżet Polski tracił kwoty, które zasilały budżet Federacji Rosyjskiej.
Mały ruch graniczny z Rosją i Ukrainą zawieszony:
Autor: PMB//ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Waszczuk / PAP