Ministerstwo infrastruktury wstępnie analizuje możliwość pozwolenia kandydatom na kierowców na jazdy bez uprawnień pod opieką rodziców w ramach przygotowań do egzaminu na prawo jazdy - poinformował szef resortu Andrzej Adamczyk.
- W tym zakresie jesteśmy na etapie wczesnych analiz. Zbyt dużo tutaj mówić nie mogę. Nie mogę określić czasu, ani czy w ogóle te przepisy zostaną zaproponowane. To jest kwestia przeprowadzenia analiz wraz z ekspertami - powiedział Adamczyk. - Przede wszystkim prowadzona nauka jazdy musi być bezpieczna dla wszystkich, nie tylko dla samych uczących się, dla samych kursantów, ale także i dla wszystkich innych użytkowników ruchu drogowego - dodał. Minister zaznaczył, że jest to ciekawy kierunek, ale jeszcze nie wiadomo, czy zostanie przyjęty.
Dla wszystkich kandydatów?
Jako pierwszy o pomyśle pisał dziennik.pl. Jak podano, na razie nie wiadomo, czy jazda pod okiem dorosłego opiekuna będzie możliwa dla wszystkich kandydatów, czy tylko dla tych, którzy rozpoczną szkolenie przed osiągnięciem 18. roku życia wieku.
Według informacji autorów artykułu osoba nadzorująca przyszłego kierowcę musiałaby być z nim spokrewniona w pierwszym stopniu. Oznacza to, że dodatkowe jazdy mogłyby odbywać się pod okiem matki, ojca bądź opiekuna prawnego przyszłego kierowcy. Każdy z nich będzie musiał mieć jednak prawo jazdy przynajmniej od pięciu lat.
Ponadto, jak wskazano, nie można byłoby odbywać jazd z opiekunem po autostradach i drogach ekspresowych.
Autor: mb//bgr / Źródło: PAP, dziennik.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock