Polskie produkty i technika mają szansę na rynku Indonezji - powiedział wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podczas konferencji prasowej związanej z wizytą w Warszawie ministra przemysłu Indonezji Saleha Husina.
Piechociński poinformował, że w tym roku obchodzimy 60-lecie stosunków polsko-indonezyjskich. - To rok szczególnie ważny, bo ten azjatycki partner, przewidywalny i stabilny, rozwija się z bardzo dobrą prędkością blisko 5 proc. wzrostu PKB. To jest jedna z najliczniejszych gospodarek (z populacją prawie 250 mln osób - PAP), jest w G20, a jednocześnie jest wyjątkowo stabilna i przyjazna Polsce i Polakom - mówił wicepremier.
Gdzie inwestycję?
Zaznaczył, że w handlu z Indonezją mamy spory deficyt, a wartość wymiany jest zbliżona do miliarda dolarów. - Wczoraj podpisaliśmy bardzo ważne memorandum o współpracy wskazujące podstawowe dziedziny. Jest tam obszar rolnictwa. Indonezja rozwija swój potencjał żywnościowy, ale jest krajem o dużym deficycie, w związku z tym polskie produkty, polska technika jest tam wyjątkowo cenna - powiedział wicepremier. Jego zdaniem powodzeniem w Indonezji mogą się też cieszyć polskie kutry i statki, bowiem Indonezja to kraj posiadający ponad 17 tys. wysp. Według Piechocińskiego w Indonezji są świetne warunki do inwestowania dla sektora rolno-spożywczego. Wskazał, że wiodącą inwestycją polską w Indonezji jest prowadzona przez nowosądecki Konspol budowa największej w Azji przetwórni mięsa drobiowego. - Widzimy wielkie obszary intensyfikacji współpracy - mówił. Dodał, że Indonezja jest producentem wysokiej jakości surowców i tkanin. - Polski przemysł odzieżowy, ponad 12 tys. firm, jest w fazie wysokiego wzrostu, potrzebujemy więc świetnego surowca - podkreślił Piechociński.
Atrakcyjne usługi portowe
- Bardzo liczymy na uruchomienie przez przewoźnika indonezyjskiego stałego połączenia między stolicami naszych krajów. To dałoby duży impuls rozwojowy - ocenił. Wskazał, że rozmowy z Polskimi Portami Lotniczymi i Agencją Przestrzeni Powietrznej są zaawansowane. Piechociński chciałby, by przynajmniej jedna firma z kapitałem indonezyjskim trafiła na warszawską giełdę. Liczy też, że uda mu się doprowadzić do podpisania umowy o współpracy gospodarczej z Indonezją. Wicepremier zwrócił uwagę, że poprzez budowę więzi z Indonezją Polska mogłaby być, poprzez port w Gdańsku, hubem w obsłudze indonezyjskiego eksportu do Europy Środkowowschodniej. - Polska usługa portowa jest na tyle atrakcyjna, że znaczna część ekspansji indonezyjskiej dotąd obsługiwanej przez porty w Rotterdamie, czy Hamburgu, może znaleźć się w naszych portach - uważa wicepremier. Zapowiedział aktywność polskich przedsiębiorców na rynku indonezyjskim. - Obie gospodarki są gotowe nie tylko sprzedawać i kupować, ale także są gotowe budować przedsięwzięcia wspólne, a także działać na rynkach trzecich - powiedział.
Co na to Indonezja?
Minister przemysłu Indonezji Saleh Husin ma nadzieję na rozwój współpracy Polski i Indonezji nie tylko w dziedzinie handlu, ale i inwestycji. - Mamy świadomość tego, że 60 lat wzajemnych relacji między Polską i Indonezją musi zaowocować nie tylko w rozwoju stosunków dwustronnych, politycznych, ale przede wszystkim w rozwoju stosunków gospodarczych - powiedział. Husin poinformował, że podczas czterodniowej wizyty w Polsce poznał polski przemysł obronny, stoczniowy, spożywczy, zapoznał się także z ofertą przemysłu medycznego. Wskazał, że Indonezja jest ogromnym rynkiem, a na początku przyszłego roku rozpocznie współpracę w ramach ASEAN - Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej. Wskazał, że indonezyjskie tekstylia i olej palmowy trafiają do Europy przez port w Rotterdamie, ale - jego zdaniem - hubem dla produktów indonezyjskich może stać się Polska. Zapowiedział ponadto wizytę przedstawicieli polskiego biznesu w Indonezji.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Gospodarki