Lotnisko Zaventem w Brukseli nie zostanie uruchomione dla lotów pasażerskich przed wtorkiem - podaje Reuters. Zamachy bombowe, które miały tam miejsce we wtorek spowodowały ogromne zniszczenia w hali odpraw.
Początkowo zarząd lotniska w Zaventem pod Brukselą poinformował w czwartek na Twitterze, że będzie ono nieczynne do niedzieli 27 marca włącznie. Dzisiaj przedłużono czas zamknięcia do wtorku.
Pasażerowie, których rejsy miały zaczynać się lub kończyć w Zaventem, zostali poproszeni o skontaktowanie się z odpowiednimi liniami lotniczymi. Od wtorku w Brukseli nie ląduje ani nie startuje żaden samolot. Lotnisko jest nadal zamknięte nie tylko z powodu zniszczeń, ale również ze względu na trwające dochodzenie po zamachach. Przewoźnicy kierują samoloty do Liege lub na lotnisko w Charleroi. Od tego czasu na tych lotniskach panują tłumy.
#Charleroi airport overfilled after flights from Zaventem were moved. The early morning after #BrusselsAttacks pic.twitter.com/l70s7yPbC9
— Pavlina Pavlova (@PavlPavlova) 23 marca 2016
Fala eksplozji
We wtorkowych samobójczych zamachach w stolicy Belgii zginęło co najmniej 31 osób, a ok. 300 zostało rannych. Na lotnisku doszło do eksplozji dwóch ładunków wybuchowych. Trzeci – znaleziony przez policję w rumowisku – nie został zdetonowany. Zginęło tam co najmniej jedenaście osób. Do eksplozji doszło także w kolejce podziemnej pomiędzy stacjami Schuman i Maelbeek w bezpośrednim sąsiedztwie Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady UE. Zginęło tam ok. 20 osób. Do przeprowadzenia zamachów terrorystycznych przyznało się tzw. Państwo Islamskie (IS).
Autor: ag / Źródło: reuters, pap