Grupa Żywiec ogłosiła plan zamknięcia browaru w Leżajsku w województwie podkarpackim. Zainteresowany odkupem browaru jest Janusz Palikot, prezes zarządu Manufaktury Piwa Wódki i Wina SA. Spółka poinformowała w czwartek, że Palikot "składa ofertę odkupu", ale stawia dwa warunki.
Grupa Żywiec 7 lutego br. poinformowała, że planuje zakończyć produkcję w Browarze Leżajsk. Zgodnie z zapowiedziami, ma to nastąpić w czerwcu 2023 roku. Decyzja o zamknięciu browaru może dotknąć 103 jego pracowników.
Janusz Palikot chce kupić browar w Leżajsku
Zainteresowany odkupem browaru w Leżajsku od Grupy Żywiec jest Janusz Palikot. "Janusz Palikot składa ofertę odkupu browaru w Leżajsku od Grupy Żywiec, pod warunkiem pozostawienia linii produkcyjnych i marki piwa Leżajsk" - poinformowała w czwartkowym komunikacie spółka Manufaktura Piwa Wódki i Wina.
Wcześniej Grupa Żywiec zapowiadała, że marka Leżajsk pozostanie w portfolio firmy, ale jej produkcja będzie kontynuowana w innych browarach.
Palikot zaproponował także, by gmina Leżajsk dołączyła do grupy udziałowców w nowym projekcie, "w celu zapewnienia kontroli nad przyszłym rozwojem browaru".
"Włączenie zakładu o skali produkcyjnej Leżajska pozwoliłoby nam skokowo zwiększyć swoje udziały rynkowe" - wskazał, cytowany w komunikacie, Janusz Palikot, prezes zarządu Manufaktury Piwa Wódki i Wina SA. Palikot przekazał, że firma zwróciła się do władz Leżajska "z propozycją współdziałania na rzecz odkupienia browaru przez Manufakturę Piwa Wina i Wódki".
"Zaproponowaliśmy Leżajskowi dołączenie do grona udziałowców, by zabezpieczyć interesy lokalnej społeczności w nowym projekcie. Podkreślam, że nie chodzi o pieniądze, bo je pozyskamy na taki projekt" - zapewnił.
Jako pierwsza o ofercie Palikota pisała "Rzeczpospolita". Według informacji "Rz" były polityk złożył w środę mailem propozycję zakupu Browaru Leżajsk prezesowi Grupy Żywiec Simonowi Amorowi. "Chętnych na Leżajsk jest więcej. Ofertę może złożyć sama gmina, a także Krajowa Grupa Spożywcza, spółka kontrolowana przez ministerstwo Jacka Sasina" - zastrzegł dziennik.
Grupa Żywiec o przyczynach decyzji
Prezes zarządu Grupy Żywiec Simon Amor w lutowym komunikacie podkreślał, że "decyzja o zamiarze zakończenia produkcji w Browarze Leżajsk została podjęta po dogłębnej analizie i jest częścią transformacji w kierunku silnego, zrównoważonego i odpornego na przyszłość łańcucha dostaw".
"Zdaję sobie sprawę z tego, że to jest trudny moment dla naszych pracowników i społeczności w Leżajsku. Jesteśmy dumni z naszych tradycji piwowarskich i utrzymamy markę Leżajsk w naszym portfolio. Zmiana, którą ogłaszamy, jest jednak niezbędna, abyśmy jako Grupa mogli się adaptować do zmieniających się warunków rynkowych i budować silną firmę na przyszłość" - wskazywał Amor.
Prezes Grupy Żywiec zapewniał, że firma zamierza udzielić wsparcia pracownikom zamykanego browaru.
Rozmowy z samorządem
W połowie lutego br. informowaliśmy o spotkaniu przedstawicieli Grupy Żywiec, związkowców oraz lokalnych władz. Gmina chciałaby, by zakład w rękach innego inwestora nadal zajmował się produkcją piwa. Jak informował TVN24 wójt gminy Leżajsk Krzysztof Sobajko, negocjacje utrudnia fakt, że dotychczasowy właściciel browaru nie chce, by działalność piwowarska była w tym miejscu kontynuowana.
- Gmina przede wszystkim sprzeciwia się likwidacji browaru. Natomiast złożyliśmy propozycję koordynacji działań, które mają doprowadzić do tego, by nowy podmiot przejął w przyszłości browar. Potrzeba na to czasu. Prowadzimy rozmowy z różnymi podmiotami, które mogłyby zainwestować. Grupa Żywiec stawia jednak warunek, by nie można było tu produkować piwa, co dla wielu jest nie do przyjęcia - mówił wójt w rozmowie z TVN24 w połowie lutego.
Źródło: TVN24 Biznes