- Polska otrzyma mniej pieniędzy na politykę spójności, ale nadal będzie największym beneficjentem w nowej perspektywie finansowej - powiedział w TVN24 BiS Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju. - Zależy nam na tym, aby podział tych środków następował w sposób sprawiedliwy - dodał.
Polska bardziej poszkodowana
- Polska otrzyma mniej pieniędzy na politykę spójności dlatego, że Polska się rozwija. Regiony są bogatsze, a to automatycznie oznacza mniej pieniędzy - mówił Kwieciński. Zaznaczył jednak, że nasz kraj nadal będzie znacząco największym beneficjentem polityki spójności w nowej perspektywie finansowej.
Minister stwierdził jednak, że czynniki, które w tej chwili zostałyby wzięte pod uwagę przy podziale unijnych pieniędzy, takie jak przyjmowanie uchodźców czy poziom bezrobocia, "nie są adekwatne".
- Nie wzięto pod uwagę czynników, które są ważne dla Polski czy dla krajów naszego regionu. Chodzi o walkę ze smogiem, niższy poziom zatrudnienia czy znacznie mniejszą innowacyjność naszej gospodarki. Nie wzięto pod uwagę tego typu wskaźników, natomiast wzięto wskaźniki bardzo korzystne dla krajów z południa Europy. To bardzo niepotrzebne dzielenie Unii Europejskiej - podkreślił.
Inwestycje przyspieszą
Minister pytany był również o tempo wzrostu inwestycji w naszym kraju. - Nie jest to jeszcze poziom moich marzeń, ale inwestycje dodają swój udział do dynamiki PKB. Wiemy, że w znaczącym stopniu są to na razie inwestycje publiczne, ale poczekajmy chwilę. Ja myślę, że do tego również dołożą się inwestycje prywatne - powiedział Kwieciński.
Dodał, że największą dynamikę inwestycyjną z sektora publicznego mamy nadal przed nami. - To będzie 2019-2020 rok. Nasze programy rządowe i współpraca z sektorem prywatnym pociągną za sobą inwestycje w sektorze prywatnym - przekonywał.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS