4,3 proc. wzrostu PKB w tym roku to nie nadmierny optymizm – powiedział we wtorek w Krynicy wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński. Według niego widać, że coraz więcej instytucji finansowych wierzy w to, że polska gospodarka ma silne podstawy.
W poniedziałek agencja Moody’s podniosła prognozę wzrostu PKB Polski w 2017 r. z 3,2 proc. na 4,3 proc.
Optymistyczna prognoza
Zdaniem Kwiecińskiego, jeżeli ktoś z rządu przedstawiłby taką prognozę wzrostu gospodarczego, jak Moody’s w poniedziałek, zgodnie z którą PKB w tym roku zwiększy się o 4,3 proc., to zostałby oskarżony o "wielce nadmierny optymizm". - Ale jeżeli mówi to agencja ratingowa - jedna z trzech największych - to każdy powie: chyba musieliście się długo zastanawiać, żeby taką prognozę podać. Zresztą prognozę, która w sposób największy zmienia swoją poprzednią prognozę, która wynosiła 3,2 proc. – powiedział wiceminister.
Według niego widać, że coraz więcej instytucji finansowych wierzy w to, że polska gospodarka ma silne podstawy, że w przyszłości może wyglądać jeszcze lepiej.
- Przyznam szczerze, że podzielam ten optymizm – powiedział Kwieciński. Zaznaczył, że oznacza to także, że w ostatnich dwóch kwartałach polska gospodarka będzie się rozwijała w tempie zbliżonym do 5 proc.
Jak będzie?
- Zawsze co roku tak bywa, że największy udział we wzroście rocznym ma ostatni kwartał i ten kwartał będzie pewnie też najlepszy i będzie miał decydujące znaczenie dla wzrostu gospodarczego na cały rok – powiedział.
Pytany o możliwy istotny wzrost inwestycji w drugiej połowie roku, Kwieciński wyjaśnił, że w tej chwili zakontraktowano prawie 200 mld zł w funduszach unijnych, z czego wydano około jedną piątą. - Czyli cztery piąte jest w tej chwili uruchamiane, wchodzi do gospodarki. Mamy kilkaset projektów, które są rozpoczęte we współpracy z sektorem prywatnym, i od inwestorów krajowych, i zagranicznych – poinformował.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24