Kompania Węglowa liczy, że do końca tygodnia uzgodni z bankami warunki finansowania dłużnego w wysokości 700 mln zł - powiedział prezes KW Krzysztof Sędzikowski. Dodał, że w przyszłym roku koszt wydobycia tony węgla ma spaść nawet poniżej 220 zł za tonę.
- Musimy zadbać o to, żeby spółka spokojnie przeżyła, by zrealizować koncepcje, jakie będzie miał nowy rząd, tzn. przynajmniej do końca pierwszego kwartału 2016 roku - dodał prezes w trakcie odbywającego się w Warszawie XII Kongresu Nowego Przemysłu.
Spadek cen wydobycia
Prezes KW poinformował, że rozmowy z bankami i instytucjami finansowymi są w toku. - Są trudne, ale wszystko jest na dobrej drodze (...) Chciałbym do końca tygodnia mieć pewność, nie koniecznie wszystkie podpisane umowy, że będę mógł powiedzieć, że uzgodniliśmy warunki finansowania - powiedział. Sędzikowski zapewnił, że środki na wypłaty dla górników są zapewnione na listopad, a kolejne "nie powinny być zagrożone". - Jesteśmy na dobrej drodze, żeby pozyskać finansowanie, więc zobowiązania wobec pracowników i kontrahentów będziemy realizować - ocenił. Prezes KW podkreślił, że w przedsiębiorstwie spada koszt wydobycia węgla. - Na początku roku startowaliśmy z 300 zł za tonę, obecnie jest to 240-250 zł za tonę. Mieliśmy troszkę gorszy wrzesień, zachwianie produkcji w niektórych kopalniach. W tej chwili jest to nadrabiane i październik będzie lepszy. Chcemy skończyć rok na ok. 240 zł za tonę - powiedział. Sędzikowski dodał, że w przyszłym roku cena wydobycia jednej tony węgla w kopalniach KW ma spaść nawet poniżej 220 zł.
Plan reformy górnictwa
Według b. wicepremiera, ministra gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, Janusza Steinhoffa zejście z kosztem wydobycia poniżej 220 zł jest nierealne. - To nie jest poparte jakimikolwiek rachunkami. Trzeba mieć świadomość, że jest nadprodukcja węgla kamiennego. Trzeba mieć świadomość, że jest część kopalń, które mają bardzo wysokie koszty wydobycia, które wynikają nie tylko z sytemu pracy, ale także z warunków górniczo-geologicznych - dodał w rozmowie z PAP. Zdaniem Steinhoffa potrzebna jest kompleksowa reforma górnictwa na wzór tej przeprowadzonej za czasów rządu Jerzego Buzka. - Nam się to wtedy udało. Zredukowaliśmy moce produkcyjne o ponad 25 mln ton, reedukacja zatrudnienia na warunkach dobrowolności na poziomie 100 tys. ludzi w ciągu 4 lat. Górnictwo stanęło na nogi na tyle lat, mało tego ceny węgla w 2001 r. były znacząco niższe niż w tej chwili (...) Potrzebna jest faktyczna, nie pozorna restrukturyzacja. Nie można unikać odpowiedzialności, zmierzenia się z tymi problemami. Pieniądze polskiego podatnika powinny być wydane na zabezpieczenia górników, którzy dobrowolnie chcieliby z tej branży odejść - ocenił b. wicepremier. 30 września rząd przyjął plan dla górnictwa, który przewiduje, że spółka TF Silesia przejmie 11 kopalń KW; ma to być podstawą do budowy silnego koncernu paliwowo-energetycznego. Zdaniem autorów planu ma to być pierwszy krok do bezpiecznego wprowadzenia do tego podmiotu inwestorów zewnętrznych i utworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej (NKW). - Do KW zgłosili się energetycy – inwestorzy, którzy widzą, że proces restrukturyzacji idzie w dobrą stronę. My dajemy stabilność finansową na zasadzie gwarancji czy zobowiązań, że ciągłość wypłat będzie do marca przyszłego roku zabezpieczona - powiedział w poniedziałek w Katowicach minister skarbu państwa Andrzej Czerwiński. Dodał, że ma zostać uzupełniony skład zarządu TF Silesia.
Pomostowe finansowanie niezbędne
W ubiegłym tygodniu Sędzikowski wyjaśnił, że pomostowe finansowanie w wysokości 700 mln zł jest konieczne, by spółka dotrwała do czasu powstania NKW i wejścia kapitałowego inwestorów. Na zaciągnięcie kolejnego zobowiązania muszą zgodzić się banki, z którymi właśnie prowadzone są rozmowy. Mimo zapowiedzi, według których NKW miała powstać najpóźniej do końca września, nowego podmiotu - który miałby zostać dokapitalizowany na 1,5 mld zł - ciągle nie ma. Opóźnienie skutkowało koniecznością skorygowania planów przez KW - spółka musi m.in. zmniejszyć inwestycje i sprzedawać węgiel na przedpłaty. KW wciąż utrzymuje płynność dzięki lepszym wynikom operacyjnym od zakładanych. W wyniku działań restrukturyzacyjnych wygenerowano wyższy wynik gotówkowy o prawie 170 mln zł, spółka obniżyła koszty i sprzedała zapasy węgla. Na początku roku było to ok. 6 mln ton węgla, obecnie – 1,8 mln ton, które są przedmiotem zastawu bankowego. Jak mówił w ubiegłym tygodniu Sędzikowski, przedłużający się termin powstania NKW skutkuje nie tylko przesunięciem inwestycji, ale też opóźnieniem wdrożenia nowych warunków zatrudnienia i uniemożliwia w założonym terminie przeprowadzenie programu dobrowolnych odejść. KW jeszcze w 2012 r. miała ponad 170 mln zł zysku, w 2013 r. zanotowała już prawie 700 mln zł straty, a w ub.r. - ponad 2,4 mld zł straty gotówkowej. W I półroczu br. spółka miała blisko 750 mln straty netto.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KW S.A.