Od 15 grudnia wchodzą w życie nowe obostrzenia zakładające obniżenie limitów między innymi w restauracjach, hotelach i kinach. - To są półdecyzje i są one tylko w połowie podjęte - ze strachu przed opinią publiczną - powiedział na antenie TVN24 prezydent Konfederacji Lewiatan Maciej Witucki, odnosząc się do nowych obostrzeń zapowiadanych przez rząd. Zdaniem przedstawiciela pracodawców w nowych limitach obłożenia w między innymi restauracjach, czy hotelach "brak jest szczegółów".
Szef MZ Adam Niedzielski oświadczył we wtorek, że rząd będzie chciał od 1 marca wprowadzić obowiązek zaszczepienia dla medyków, nauczycieli i służb mundurowych.
Od 15 grudnia zaczną obowiązywać w Polsce natomiast nowe obostrzenia. Zakładają one obniżenie do 30 procent limitów obłożenia między innymi w restauracjach, barach, hotelach, kinach i teatrach. Zwiększyć ten limit można tylko i wyłącznie dla osób zaszczepionych, zweryfikowanych przez przedsiębiorcę.
- W tych limitach brak jest szczegółów. To jest najbardziej zadziwiające – jesteśmy z koronawirusem od półtora roku i w tej chwili wchodzą obostrzenia, jakby to w ogóle były pierwsze obostrzenia w historii tej pandemii - powiedział Maciej Witucki.
Dodał, że "nie wiemy na jakich zasadach przedsiębiorcy, organizatorzy imprez sylwestrowych będą sprawdzać, czy osoby są zaszczepione lub przeszłe testy".
Koronawirus w Polsce - nowe obostrzenia. "To są półdecyzje"
- Na poprzedniej konferencji dowiedzieliśmy się o tendencjach, trendach i pomysłach, natomiast to jest już półtora roku. W momencie, gdy jest to wprowadzane 15 grudnia powinniśmy dostać bardzo szczegółowe informacje, regulacje na temat tego, co oznacza testowanie pracowników, czy osoby z testem mogą wchodzić, w jaki sposób sprawdzać to w lokalach gastronomicznych - mówił.
Zdaniem Macieja Wituckiego "to są półdecyzje i są one tylko w połowie podjęte - ze strachu przed opinią publiczną ponieważ w różnych krajach europejskich i świata zdarzały się manifestacje antyszczepionkowców wobec takich decyzji."
- Tylko dzisiaj mamy po 400, 500 osób, ofiar śmiertelnych wirusa. Politycy wciąż nie mają odwagi, by stwierdzić, że metody takie jak sprawdzanie paszportów covidowych działają na całym świecie i odwołują się do jakiegoś mitycznego genu sprzeciwu - powiedział.
- Oczekujemy tego, by te decyzje były jednoznacznie, jednoznacznie pokazywały nam, co mamy robić. Dzisiaj nie wiemy, słyszymy że testy w zakładach pracy będą uregulowane rozporządzeniem, którego nie znamy, kwestie paszportów covidowych ustawą, której nie znamy. Słyszymy o tej ustawie od kilku miesięcy - mówił.
Maciej Witucki: to jest kwestia tylko odwagi
Zdaniem Macieja Wituckiego "to jest kwestia tylko odwagi – mieliśmy ustawy przygotowane przez posłów w 24 godziny i głosowane przez Sejm w 24 godziny".
- Nie rozumiem dlaczego tak istotnej rzeczy, jak szczepienie osób na pierwszej linii frontu muszą być teraz przez trzy miesiące przygotowywane w gabinetach, by to wtedy zobaczyć. Nie mam innego wytłumaczenia niż myślenia typu: poczekajmy do marca, może to jakoś samo się rozejdzie po kościach. Mam nadzieję, że przynajmniej do 15 grudnia te rozwiązania dla pracodawców i dla firm usługowych zostaną wprowadzone. To są firmy wystawione na ryzyko. Wystawia się na kontrole, a nie wiadomo, co będzie kontrolowane - podkreślał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock