Ktoś wreszcie zrozumiał czeski pogląd na sytuację związaną z kopalnią Turów - powiedział w rozmowie z TVN24 hetman libereckiego kraju Martin Puta. W czwartek Mateusz Morawiecki zdecydował o rozpoczęciu procedury odwołania ambasadora Polski w Republice Czeskiej. Wcześniej dyplomata skrytykował postawę Polaków i mówił o "braku empatii, braku zrozumienia i braku chęci podjęcia dialogu".
- Pierwszą moją reakcją była myśl, że ktoś w końcu z polskiej strony zrozumiał czeski pogląd na tę sytuację, bo moim zdaniem ten problem Turowa, który jest regionalny nie miał nigdy być problemem międzyrządowym, miedzy państwami. To, że stał się, to, że jest to problem międzyrządowy, to odpowiedzialny jest inwestor, że nie chciał się dogadać z czeskimi miastami - mówił.
Kopalnia Turów. Ambasador RP w Pradze odwołany
W czwartek rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że premier Mateusz Morawiecki zdecydował o rozpoczęciu procedury odwołania ambasadora Polski w Republice Czeskiej. "Nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi ws. kopalni w Turowie. Każdy polski dyplomata ma obowiązek dbać o polskie interesy" - napisał rzecznik rządu na Twitterze.
Ambasador RP w Pradze Mirosław Jasiński udzielił wywiadu "Deutsche Welle", w którym był pytany m.in., czy spór o Turów uda się rozwiązać polubownie. "W ogóle nie dopuszczam, żeby była jakaś inna możliwość" - powiedział ambasador. "W tej chwili jednak czeskie ministerstwa pracują nad exposé premiera. Dla nas to niekorzystne, bo trudno ustalić terminy spotkań. Tak naprawdę chyba jednak pozostało bardzo niewiele szczegółów niedopracowanych technicznie. Sądzę, że uda się to zakończyć podczas jednego spotkania na poziomie ministerstw środowiska. Liczę na to, że potem stosunkowo szybko spotkają się premierzy" - kontynuował.
Mówiąc o genezie sporu o Turów, Jasiński ocenił, że "to był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony". "W końcu podobne rzeczy zdarzały się i w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery" - powiedział.
Mirosław Jasiński oficjalnie objął urząd ambasadora RP w Pradze 20 grudnia ubiegłego roku. W placówce dyplomatycznej RP w Pradze nie było ambasadora od czerwca 2020 r., gdy prezydent Andrzej Duda odwołał ze stanowiska, w związku z zarzutami o mobbing pracowników, Barbarę Ćwioro.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Stefańczyk/TVN24