Poleciłem ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, aby wprowadzać kontrole na granicy polsko-słowackiej - poinformował w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu przekazał, że kontrole mają dotyczyć "busów, samochodów, autobusów", co do których istnieje podejrzenie, że mogą nimi podróżować imigranci próbujący nielegalnie przekroczyć granicę.
Premier Mateusz Morawiecki mówił o tym na spotkaniu w Kraśniku (woj. lubelskie). - Jeżeli teraz jest mowa o przenikaniu nielegalnych imigrantów, to dla waszej wiedzy (...), szlakiem tak zwanym bałkańskim, przez Węgry, przez Słowację, przejeżdżają tacy nielegalni imigranci, bo nie ma granicy między Polską a Słowacją, jest granica Schengen - tłumaczył szef rządu.
- My jej nie kontrolujemy, ale poleciłem ministrowi spraw wewnętrznych (Mariuszowi Kamińskiemu - red.), aby tam wprowadzać kontrole tych busików, busów, samochodów, autobusów, które można podejrzewać, że tamtędy migrują nielegalni imigranci, żeby nikt nam nie zarzucał również nieszczelności tamtej granicy - dodał premier Morawiecki.
Szef rządu zapewniał, że udało się obronić granicę polsko-białoruską przed nielegalną imigracją.
Imigranci na Słowacji
Według danych słowackiego ministerstwa spraw wewnętrznych, liczba imigrantów, którzy nielegalnie przyjechali na Słowację i zostali zatrzymani, w ujęciu rocznym wzrosła dziewięciokrotnie, do ponad 27 tys. w tym roku - poinformowała agencja Reutera.
Agencja wysłała prośbę o komentarz do zapowiedzi polskiego premiera do rzecznika słowackiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock