- Dzisiaj i od wielu lat umowy cywilnoprawne są nadużywane - stwierdził Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, dodając, że umowy o pracę są często zastępowane umowami zlecenia. - Jest to rzecz niedopuszczalna - dodał gość TVN24 Biznes i Świat.
- Chcemy je w maksymalny sposób ograniczyć tak, aby umowa cywilnoprawna służyła temu, w jakim celu została powołana - stwierdził wiceminister Szwed, ubolewając na tym, że "ciągle tych umów przybywa".
Walka ze "śmieciówkami"
- Rząd PiS już teraz mając, że tak powiem, pełnię władzy chce się z tym problemem zmierzyć i chce żeby to była walka skuteczna - zadeklarował gość TVN24 Biznes i Świat.
Ministerstwo chce zastosować kilka mechanizmów, by zachęcić pracodawców do odchodzenia od tzw. "umów śmieciowych" na rzecz etatów.
Ma w tym pomóc m.in. 12-złotowa stawka godzina przy umowie zlecenia. Dodatkowo, od 1 stycznia tego roku przyjęto rozwiązanie proponowane przez poprzedni rząd, polegające na "ozusowaniu" umów zlecenia do wysokości płacy minimalnej. - Idealnie z punktu widzenia i ubezpieczonego, i systemu emerytalnego byłoby, gdyby od każdej umowy odprowadzana była składka. Ale dzisiaj mówimy o pierwszym kroku, który dotyczy umowy zlecenia - komentował minister Szwed, dodając, że na razie nie dyskutuje się o odprowadzaniu podobnych składek od umowy o dzieło.
- Wróciliśmy do propozycji, którą zgłaszaliśmy jako PiS w poprzedniej kadencji - przyznał gość TVN24 Biznes i Świat. Chodziło o wyposażenie inspektora pracy w prawo nakazu wycofania umowy zlecenia, w momencie, gdy ewidentnie powinna być tam stosowana umowa o pracę.
Pracownik, który żąda zmiany rodzaju umowy może zgłosić się w tej sprawie do sądu. Dotychczas, to w jego obowiązku leżało jednak udowodnienie, że należy mu się etat. PiS chce przerzucić tę odpowiedzialność na pracodawcę, który wówczas miałby uzasadnić, że umowa zlecenia, którą proponuje swojemu pracownikowi, jest zasadna.
Szwed przyznał jednak, że "sprawa jest kontrowersyjna".
- Nie ze strony związkowców, ale ze strony pracodawców jest tutaj opór - ocenił.
Obniżenie wieku emerytalnego od kwietnia
Wiceminister odniósł się także do prezydenckiego projektu o obniżeniu wieku emerytalnego, którego publiczne wysłuchanie odbyło się dzisiaj w Sejmie. Jego zdaniem, 1 kwietnia to realny termin na wejście w życie tej nowelizacji.
- Tu jeszcze jest kwestia, która jest podnoszona przez partnerów społecznych, szczególnie przez stronę związkową, wynikająca z obywatelskiego projektu ustawy dotyczącej stażu pracy - dodał wiceminister, wspominając pomysły PSL o zastosowaniu 40-letniego stażu pracy.
Nie tylko według ekspertów, lecz także i strony rządowej, wraz z obniżeniem wieku emerytalnego należy się spodziewać obniżenia wysokości emerytur. Przyznał to również wiceminister Szwed. - Emerytury będą niższe, ale zakładamy dobrowolność - ocenił wiceminister, dodając, że każdy ma prawo wyboru, kalkulując, która z możliwości jest najodpowiedniejsza. - Są takie sytuacje, kiedy ludzie nie są w stanie pracować i wolą wziąć te niższe świadczenia i odejść na emeryturę - komentował Szwed.
Płaca minimalna ma rosnąć wraz z PKB?
Wiceminister pracy odniósł się do wcześniejszego projektu PiS, który odrzucony został przez poprzednie koalicje. Chodziło o połączenie wzrostu płacy minimalnej ze wzrostem PKB. Projekt zakładał, że PKB powyżej 3 proc. to współczynnik odpowiedni do tego, by płaca minimalna mogła wzrastać.
Rekomendacja Komisji Europejskiej wskazuje, że płaca minimalna powinna dochodzić do 50 proc. średniej krajowej. W tej chwili, w Polsce płaca minimalna to 42 proc. tej wartości. - W swoim programie mamy plan sukcesywnie dochodzić do tego, o czym mówi Komisja Europejska - przyznał Szwed. - Myślę, że koniec kadencji, to byłby dobry moment, jakby nam się udało ten wskaźnik osiągnąć.
Wiceminister pracy zauważył także, że nie we wszystkich krajach UE wskaźnik ten sięga 50 proc.
Narodowy Program Zatrudnienia powróci?
PiS w 2012 roku zaproponował Narodowy Program Zatrudnienia, który zakładał m.in. niższe składki dla młodych przedsiębiorców, 1 mln 200 tys. dodatkowych miejsc pracy, płatne praktyki. Ustawa została wówczas odrzucona głosami PO i PSL.
- Część elementów tego programu była przyjęta przez poprzedni rząd - stwierdził gość TVN24 Biznes i Świat, dodając, że działania będą kierowane do regionów, w których jest wyższe bezrobocie.
Zdaniem wiceministra pracy, priorytetem jest objęcie opieką dwóch grup wiekowych, które mogą mieć największe trudności ze znalezieniem pracy - chodzi o pokolenie trzydziesto- oraz pięćdziesięciolatków.
Autor: ag//km / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock