Sejmowa komisja sprawiedliwości zajmie się projektem nowelizacji Kodeksu karnego, którzy przewiduje pozbawianie przestępców owoców ich działalności i tzw. konfiskatę rozszerzoną. W czwartek większość posłów była przeciw odrzuceniu przedłożenia w pierwszym czytaniu.
Wniosek o odrzucenie projektu złożył w środę klub Nowoczesnej. W czwartek poparło go 69 posłów. Przeciw było 355, a 16 wstrzymało się od głosu. Tym samym projekt został skierowany do komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wyznaczył jej termin na przedstawienie sprawozdania do 21 lutego.
Tuż przed głosowaniem Mirosław Pampuch (N) powiedział, że przestępców należy ścigać z całą surowością, jednak w przypadku tego projektu "pod przykrywką walki z przestępczością i konieczności wdrożenia dyrektyw unijnych jest wprowadzane byle jakie prawo". Jego zdaniem, "złe i niejasne" przepisy projektu prowadzą do odbierania własności uczciwym i ciężko pracującym przedsiębiorcom oraz niebywale rozszerzają możliwości inwigilacji obywateli przez wszystkie służby.
- Skutecznemu ściganiu przestępców Nowoczesna mówi tak, złemu prawu - zdecydowane nie - podkreślił Pampuch.
Resort: zmiany są konieczne
Ministerstwo Sprawiedliwości, które przygotowało projekt, uważa, że zmiany są konieczne, aby utrudnić przestępcom ich działalność. Według resortu, projekt nie zakłada automatyzmu, nie narusza praw obywatelskich, ale ma sprawić, że działalność przestępcza będzie nieopłacalna. Jest implementacją dyrektywy europejskiej z 2014 r. Daje też służbom specjalnym prawo do prowadzenia kontroli operacyjnej w nowych przypadkach. W środę projekt poparł klub PiS. PO oceniła, że projekt zawiera wiele wad prawnych i nadmiernie rozszerza możliwość inwigilacji przedsiębiorców. Zdaniem Nowoczesnej, projekt wprowadza możliwość powszechnej inwigilacji, także wobec przedsiębiorców, wobec których nie toczy się żadne postępowanie. Natomiast PSL poparcie dla projektu uzależniło od usunięcia zapisów, które uważa za kontrowersyjne, np. przepadku mienia osób, wobec których nie toczy się postępowanie. Gdy w zeszłym roku rząd kierował projekt do Sejmu, podkreślano, że nowe rozwiązania "z jednej strony uderzą w oszustów gospodarczych działających wbrew zasadom uczciwej konkurencji, z drugiej zapewniają ochronę przedsiębiorcom przed przestępcami udającymi biznesmenów. "Nowe regulacje mają też uniemożliwić czerpanie korzyści z nielegalnie zdobytych majątków" - zapowiadano.
Co w projekcie?
Projekt wprowadza m.in. ewentualność przepadku przedsiębiorstwa, gdyby przy jego pomocy popełniono groźne przestępstwo - pranie brudnych pieniędzy czy wyłudzenie podatkowe. Jak podkreślono, takie rozwiązanie jest stosunkowo często stosowane np. w Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Przepadek przedsiębiorstwa nie będzie mógł zostać jednak orzeczony, gdy "byłoby to niewspółmierne do przestępstwa", wina właściciela firmy nie byłaby wielka lub rozmiar wyrządzonej przestępstwem szkody nie był znaczny wobec rozmiarów samego przedsiębiorstwa. Jak zapewniono, wykluczy to automatyzm w stosowaniu tego środka. Przepadek przedsiębiorstwa został w projekcie ograniczony wyłącznie do firm będących własnością osób fizycznych. "Państwowy zarząd nad zabezpieczoną w trakcie postępowania karnego firmą pozwoli jej przetrwać i uregulować zobowiązania, a w wyjątkowych sytuacjach nawet zaciągać nowe, jeśli jest to dla niej korzystne" - zaznaczył resort sprawiedliwości.
Skutecznemu ściganiu przestępców Nowoczesna mówi tak, złemu prawu - zdecydowane nie. Mirosław Pampuch, Nowoczesna
Projekt przewiduje też rozszerzenie możliwości stosowania przepadku mienia opierającego się na przeniesieniu ciężaru dowodu w odniesieniu do korzyści majątkowej pochodzącej z przestępstwa (zasadą jest, że to oskarżyciel musi coś udowodnić oskarżonemu, zmiany przewidują odwrócenie tej sytuacji). Obecnie ciężar dowodu jest przeniesiony na sprawcę wtedy, gdy zostaje skazany za przestępstwo, w którym uzyskał co najmniej 200 tys. zł korzyści. Tymczasem po zmianie dotyczyłby każdego przestępstwa, jeśli górna kodeksowa granica kary to co najmniej 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto istniałaby możliwość przeprowadzenia lustracji mienia oskarżonego za okres pięciu lat przed popełnieniem przestępstwa. Zaproponowano także rozwiązania pozwalające orzec przepadek wobec osób trzecich, którym sprawca przekazał mienie nieodpłatnie lub zbył je za kwotę znacznie niższą od jego wartości rynkowej w sytuacji, gdy osoby te powinny były wiedzieć, że celem tych działań jest uniknięcie konfiskaty. Ma to wyeliminować sytuacje, w których dochodzi do przepisywania nielegalnie zdobytego majątku na inne osoby, np. rodzinę czy znajomych. Wprowadzona ma być też - w pewnych sytuacjach - możliwość orzekania przepadku korzyści pochodzących z przestępstwa, pomimo istnienia przeszkód dla wydania wyroku skazującego, czyli np. śmierci sprawcy lub jego ucieczki. "Nie ma powodu, aby spadkobiercy przestępcy korzystali z uzyskanych przez niego nielegalnie korzyści" - uzasadniał resort. Zgodnie z projektem, prokuratura ma mieć możliwość natychmiastowego zabezpieczenia mienia na potrzeby ewentualnej późniejszej konfiskaty - tzw. zamrożenie prewencyjne - w szczególności gdy istniałoby ryzyko wyzbycia się mienia przed wydaniem nakazu zabezpieczenia. Możliwe będzie też stosowanie kontroli operacyjnej, w tym podsłuchów, przez policję i inne służby w celu ujawnienia mienia zagrożonego przepadkiem.
Konfiskata samochodu za jazdę po alkoholu?:
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock