KALENDARIUM: Obniżenie wieku emerytalnego

Dzień wcześniej Andrzej Duda zostaje zaprezentowany jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Następnego dnia w wywiadzie dla "Super Expressu" mówi, że jego pierwszą decyzją będzie "inicjatywa obniżenia wieku emerytalnego dla kobiet do 60. roku życia i dla mężczyzn do 65. roku życia".

Konwencja inaugurująca kampanię wyborczą Andrzeja Dudy. Kandydat PiS mówi o tym, jaka będzie jego prezydentura jeśli wygra majowe wybory. Stwierdził m.in., że Bronisław Komorowski nie powinien był podpisywać ustawy wydłużającej wiek emerytalny. - Prezydent nigdy nie powinien się godzić na podpisanie ustaw, które uderzają w całe społeczeństwo, nigdy nie powinien się godzić na to, by finanse publiczne, budżet ratowany był kosztem najuboższych - przekonywał.

W czasie kolejnej konwencji Andrzej Duda potwierdził swoje słowa. Mówił, że podniesienie wieku emerytalnego było wielką niesprawiedliwością i wymaga zmiany. - Jeśli zostanę prezydentem Rzeczypospolitej, przywrócę poprzedni wiek emerytalny - mówił wówczas Andrzej Duda.

O obniżeniu wieku emerytalnego mówił także w wywiadzie dla "Głosu Pomorza". - Oczywiście to nie będzie tak, że zaraz po wygranych przeze mnie wyborach reforma emerytalna zostanie z dnia na dzień cofnięta. Na to potrzeba czasu, ale to jest dla mnie priorytet. Takie zmiany, które będą korzystne dla Polaków i przywrócą poprzedni wiek emerytalny, opracuję wspólnie z ekspertami jak najszybciej się tylko da, to będzie jedna z pierwszych inicjatyw, jakie podejmę" - mówił Andrzej Duda.

Propozycja przywrócenia poprzedniego wieku emerytalnego było jedną z kluczowych obietnic Andrzeja Dudy w czasie kampanii wyborczej. Hasło padało niemal na każdym spotkaniu z wyborcami. Tak było m.in. w Płocku, gdzie Duda mówił, że "zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby wiek emerytalny został obniżony, aby był przywrócony poprzedni".

Na ostatniej prostej przed pierwszą turą wyborów prezydenckich Andrzej Duda w czasie programu "Debata. Czas decyzji" w TVN24 kolejny raz potwierdził swoją opinię na temat podniesienia wieku emerytalnego przez rząd PO i prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Prezydent nigdy nie powinien zgodzić się na podwyższenie wieku emerytalnego, było to absolutne, bezczelne złamanie obietnic wyborczych - stwierdził. Dodał, że "jeżeli naród mówił, że nie chce podwyższenia wieku emerytalnego, to powinno odbyć się chociaż w tej sprawie referendum". - Podwyższenie wieku emerytalnego było skandaliczną decyzją władzy - ocenił Duda.

Także w bezpośredniej debacie z Bronisławem Komorowskim w TVN24 Andrzej Duda mówił, że chce skrócić wiek emerytalny. - Ludzie powinni mieć wolność, wybór. Nie można go zmuszać do pracowania ponad siły. Wiek emerytalny został podniesiony wbrew woli narodu - przekonywał Duda.

Znane są wyniki wyborów. Prezydentem zostaje Andrzej Duda. Wiceprezes PiS i szefowa kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, a następnie kandydatka na premiera z ramienia PiS - Beata Szydło mówi w TVN24, że "projekty ws. obniżenia wieku emerytalnego zostaną złożone po zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy na prezydenta". Dodała, że prace nad projektami już trwają.

Kolejnego dnia prezydent elekt Andrzej Duda przedstawia swoją wizję projektu ustawy emerytalnej. Okazuje się, że obiecywane obniżenie wieku emerytalnego nie będzie prostym cofnięciem reformy PO. Duda zdradzając szczegóły podał, że pracujący będą mogli przejść na wcześniejszą emeryturę, o ile przez 40 lat będą opłacać składki ZUS. - Obniżenie wieku emerytalnego, możliwość dalszej pracy po jego osiągnięciu i kryterium 40 lat stażu pracy jako momentu przejścia na emeryturę - takie będą założenia projektu reformy emerytalnej - mówił prezydent elekt Andrzej Duda i dodał, że reforma będzie łączyć wiek z długością okresu składkowego. - To jest proponowane przez "Solidarność" 40 lat składkowych i wiek. W tym kierunku będzie zmierzało to rozwiązanie - podkreślił prezydent elekt.

Prezydent elekt spotyka się z szefem NSZZ "Solidarność" Piotrem Dudą, aby omówić szczegóły ustawy reformy emerytalnej. Po spotkaniu Duda mówi, że projekt obniżenia wieku emerytalnego będzie zgłoszony tuż po zaprzysiężeniu, które zaplanowano na 6 sierpnia. - To będzie mój absolutnie pierwszy projekt - obiecał Piotrowi Dudzie prezydent elekt.

Temat obniżenia wieku emerytalnego powraca przy organizacji referendum 6 września. Wiceprezes PiS Beata Szydło poinformowała, że złoży do prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby dodać pytania do referendum 6 września. Wśród pytań, które miałyby być dodane do referendum powinno - zdaniem Szydło - znaleźć się pytanie o wiek emerytalny.

- Mamy trzy priorytety: obniżenie wieku emerytalnego, podwyższenie kwoty wolnej od podatku oraz program dodatków na dzieci - przyznała w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawna" Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera. Szydło podkreśliła konieczność zmiany systemu emerytalnego. - My dajemy możliwość dłuższej pracy, ale chcemy, by powrócił wiek emerytalny 60 dla kobiet i 65 dla mężczyzn. (...) Ale wiek emerytalny to tylko jeden element systemu, a my stoimy przed ogromnym wyzwaniem, jeśli chodzi o cały system emerytalny. Trzeba uruchomić dużą dyskusję ekspertów, możliwe, że decyzja o modelu emerytalnym powinna być podjęta przez Polaków w referendum. W naszym środowisku jest duża grupa ekspertów, która uważa, że powinniśmy wrócić do systemu solidarnościowego, czyli zdefiniowanego świadczenia - powiedziała.

Andrzej Duda w wywiadzie dla PAP podtrzymuje swoje zobowiązanie z kampanii wyborczej. - Ustąpię z urzędu, jeśli w pierwszym roku prezydentury nie złożę dwóch zasadniczych dla mnie projektów - dotyczących obniżenia wieku emerytalnego i podniesienia kwoty wolnej od podatku - powiedział prezydent elekt Andrzej Duda.

Dzień zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na prezydenta. Po zaprzysiężeniu Duda wygłasza swoje pierwsze prezydenckie przemówienie. - Dziękując rodakom za wybór, chcę powiedzieć, że uczynię wszystko, żeby nie zawieść oczekiwań - podkreślił i zapewnił, że dotrzyma obietnic, które złożył podczas kampanii wyborczej. Zapowiedział też, że złoży projekt ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego.

Prezydent Andrzej Duda przedstawia założenia ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego. Głównym założeniem projektu jest przywrócenie przywrócenie wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Nie ma tutaj odniesienia do wymaganego okresu składkowego lub nieskładkowego, który uprawniałby do przejścia na emeryturę. Drugą zmianą jest likwidacja instytucji emerytury częściowej. Projekt proponuje powrót do obowiązującego do końca 2012 roku rozwiązania, zgodnie z którym każdy, kto osiągnął wiek emerytalny, a nie ma uzbieranego wystarczającego kapitału, dostawałby minimalną emeryturę gwarantowaną. Pod jednym warunkiem: trzeba mieć 20 (dla kobiet) lub 25 lat (dla mężczyzn) okresu składkowego i nieskładkowego. Okres ten miałby być taki sam dla różnych roczników ubezpieczonych. Do takiej emerytury dopłacałoby państwo. Projekt określa też, że osoby, które już osiągnęły wiek emerytalny wynoszący co najmniej 60 lat dla kobiet i co najmniej 65 lat dla mężczyzn przed dniem wejścia w życie ustawy (i spełniają pozostałe warunki), nabywają prawo do tego świadczenia z dniem wejścia w życie ustawy. Miałoby to być już 1 stycznia 2016 roku. Przyszły emeryt miałby prawo do przyjścia na świadczenie po osiągnięciu obowiązującego wieku, ale mógłby pracować dalej. Decyzja należałaby do niego. W projekcie ustawy zapisano, że zmiany miałyby wejść w życie już 1 stycznia 2016 r. Łączny koszt zmian dla sektora finansów publicznych wprowadzonych projektowaną ustawą miałby wynieść za lata 2016-2019 około 40 mld zł.

Trwa kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi. Kandydatką PiS na urząd premiera jest Beata Szydło. W TVN24 mówi, że dotrzyma obietnic wyborczych i przywróci poprzedni wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, ale pozostawi wybór tym, którzy będą chcieli pracować dłużej.

Beata Szydło przedstawia w Sejmie expose. Zapowiada, że w czasie 100 pierwszych dni rządzenia zajmie się m.in. obniżeniem wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Powiedziała również, że jej rząd w pełni zgadza się z prezydenckim projektem i będzie rekomendował prace nad nim. - To powrót do poprzedniego wieku emerytalnego z dobrowolnością wyboru. Jeżeli ktoś będzie miał możliwości i będzie chciał dłużej pracować, będzie mógł to robić - mówiła Beata Szydło.

- Zapowiadane przez rząd PiS obniżenie wieku emerytalnego może wejść w życie w ciągu roku – poinformował przewodniczący Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk. - Nie ma przeszkody, żeby to weszło w życie w ciągu roku – powiedział dziennikarzom Kowalczyk.

Prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt nowelizacji dotyczący przywrócenia wieku emerytalnego, do tego, który obowiązywał do 2012 roku, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Pierwsze czytanie prezydenckiego projektu przywrócenia niższego wieku emerytalnego w Sejmie. Podczas debaty prezydencka minister Anna Surówka-Pasek mówiła, że wydłużanie wieku emerytalnego jest bezzasadne. W trakcie debaty prezydencki projekt poparł rząd.

- My jesteśmy zdeterminowani, jeśli chodzi o rząd Prawa i Sprawiedliwości, żeby obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 60. roku życia i 65. roku życia dla mężczyzn - zadeklarowała szefowa rządu.

Premier przypomniała, że PiS i ona sama osobiście zapewniali w kampanii wyborczej, że ich celem jest obniżenie wieku emerytalnego. - To wszystko jest zbilansowane, myśmy pokazali źródło finansowania i w tej chwili - jeżeli projekt zostanie przyjęty, jeżeli wejdzie w życie - to nie ucierpią na tym finanse publiczne - zadeklarowała.

W Sejmie odbywa się wysłuchanie publiczne prezydenckiego projektu obniżającego wiek emerytalny. Forum Związków Zawodowych i NSZZ "Solidarność" opowiadają się się za ustaleniem stażu pracy pozwalającego na przechodzenie na emeryturę - niezależnie od wieku - na 35 lat składkowych dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. OPZZ uważa, że staż powinien wynosić 40 lat niezależnie od płci, ale w okresach składkowych należałoby uwzględnić czas urlopu wychowawczego oraz zwolnień lekarskich po wypadku przy pracy i w przypadku choroby zawodowej.

Tego samego dnia minister finansów Paweł Szałamacha mówi, że w tegorocznym budżecie nie ma pieniędzy na wprowadzenie w życie prezydenckiego projektu ustawy obniżającej wiek emerytalny. - Tego nie ma w projekcie budżetu (...); nie ustalałem tego z prezydentem - mówi "Faktom TVN" Szałamacha.

Przyjęcie w tym roku ustawy obniżającej wiek emerytalny jest realne, a możliwy termin wejścia jej w życie to 1 styczeń 2017 r. - zapowiedziała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

- Od kiedy to będzie, to teraz nie potrafię powiedzieć, twardego zobowiązania ze strony rządu nie było - mówił Mateusz Morawiecki w "Salonie politycznym Trójki" w programie Trzecim Polskiego Radia pytany o obniżenie wieku emerytalnego.

Morawiecki jednocześnie zwracał uwagę, że obniżenie wieku emerytalnego będzie generowało dodatkowe koszty dla budżetu.

Autor: red/ / Źródło: tvn24bis.pl,