Nie miałem wrażenia, że ktoś chce celowo rozszczelnić system podatkowy, pomagać mafiom VAT-owskim - zeznał we wtorek podczas przesłuchania komisji śledczej do spraw VAT Jacek Cichocki - były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Komitetu Stałego Rady Ministrów. Jak ocenił, mechanizmy uszczelniające system podatkowy były możliwe także dzięki pracy poprzedniej ekipy.
Podczas przesłuchania były szef MSW nie zgodził się z twierdzeniem, że w latach 2007-2015, ktoś celowo doprowadził do rozszczelnienia systemu podatkowego. Zaznaczył, że szereg działań, które podejmował rząd było obliczone na to, by poradzić sobie z kryzysem gospodarczym.
Pytany, kto zaproponował mu stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Premiera, wyjaśnił, że został zaproszony przez premiera Donalda Tuska kilka tygodni wcześniej do podjęcia współpracy, jako doradca do spraw bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych. - Wtedy zetknąłem się pierwszy raz z premierem i chwilę później, w związku z tym, że minister Paweł Graś ustąpił ze stanowiska, to stanowisko zostało mi zaproponowane - powiedział.
"Premier się tym interesował"
Jacek Cichocki był także pytany, czy recenzował dokumenty dotyczące bezpieczeństwa państwa, w tym raporty dotyczące wyłudzeń VAT-owskich, które trafiały do premiera, Cichocki potwierdził, że tak. - Te raporty, które przychodziły, jeżeli tam były rzeczy ważne, istotne dla premiera referowałem. (...) Czasem były (one) przedmiotem rozmowy na kolegium (ds. służb specjalnych - red.). Czasem, nie tak często, inicjowałem spotkania premiera z szefami służb, jeżeli były takie potrzeby - mówił.
W kwestii działań premiera po zapoznaniu się z raportami dot. bezpieczeństwa państwa, w tym wyłudzeń VAT, Cichocki odpowiedział, że w tej ostatniej sprawie nie przypomina sobie reakcji Donalda Tuska. - Natomiast jeżeli chodzi o różne obszary bezpieczeństwa państwa, to starałem się zawsze, dbać o to, by premier wydawał polecenia na piśmie. Nie przypominam sobie jakiegoś dedykowanego polecenia premiera dotyczącego VAT-u w okresie, kiedy sprawowałem funkcje, o której rozmawiamy - stwierdził.
Cichocki dodał jednocześnie, że "jak najbardziej" pamięta polecenia premiera dotyczące przestępczości gospodarczej i zabezpieczenia antykorupcyjnego. - Jak najbardziej premier się tym interesował i obligował mnie, żeby te zadania do służb trafiały, i żeby służby były z tego rozliczane - wyjaśnił.
Grupa robocza
Były szef kancelarii premiera podkreślił, że zmiana w zwalczaniu przestępczości VAT w Polsce nastąpiła w 2012 r. kiedy Główny Inspektor Informacji Finansowej "dostrzegając problem, zainicjował działania koordynacyjne, szkoleniowe i bliższej współpracy służb specjalnych, a także skoordynowanych kontroli, które miały pokazać problem i dostarczyć wiedzę poszczególnym służbom do ścigania przestępstw".
Powołana została specjalna grupa robocza, której celem była współpraca z Generalnym Inspektorem Kontroli Skarbowej i Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej w osobie ówczesnego wiceszefa resortu finansów Andrzeja Parafianowicza.
Świadek przyznał, że podczas obrad KSRM pojawiał się wątek podwyższenia kaucji gwarancyjnej dla firm, które wpisywały się do rejestru zaufanego przedsiębiorcy (rejestr i kaucje wprowadził mechanizm solidarnej odpowiedzialności - red.). Nie był natomiast "na 100 proc." pewien, czy na posiedzeniach rozpatrywano również wątek zaostrzenia kar za handel paliwami bez wymaganej koncesji, które - jak stwierdził przewodniczący komisji Marcin Horała - były wielokrotnie niższe niż zyski firm sprzedające nielegalnie paliwo.
Pytany, czy rozmawiał na temat przestępczości gospodarczej z prokuratorem generalnym, Cichocki powiedział - "tak", jednak zaznaczył, że "nie przypomina sobie, by skutkowało to jakimiś legislacyjnymi rozwiązaniami".
Efekty działań poprzedników
Świadek podkreślił w swoich zeznaniach, że wiele działających obecnie mechanizmów uszczelniających system podatkowy można było wprowadzić dzięki pracy, którą podjęła poprzednia ekipa rządząca i służby. Wskazał, że chodzi np. budowę centrum przetwarzania danych resortu finansów w Radomiu czy informatyzację wielu sektorów. - Myślę, że obecna ekipa rządząca jest beneficjentem tych wysiłków podjętych wcześniej - powiedział.
Były szef MSW zaznaczył, że po wejściu Polski do strefy Schengen nastał trudny czas dla służb, które czuwały nad budowaniem systemu bezpieczeństwa kraju i systemu gospodarczego. Swobodny przepływ towarów i osób sprawił, że "wiele rzeczy w pewnym sensie wymknęło się spod kontroli (...), że musieliśmy nauczyć się nowej rzeczywistości" - powiedział.
Dodał, że trzeba było wówczas szybko rozwijać "różne mechanizmy". Podkreślił, że były one przewidziane i budowane od samego początku, ale - jak zaznaczył - "one potrzebują czasu, żeby się wykształcić, wygrzać, rozwinąć".
Przykładem takiego mechanizmu jest np. tarcza antykorupcyjna, w której wiodącą rolę odgrywało CBA. Był to - jak podkreślił - mechanizm bardzo efektywny, który miał duże znaczenie przy walce z przestępczością gospodarczą. - Nie oszczędzał nikogo, ani urzędników, ani przedsiębiorców - wyjaśnił.
Pytany, czy kryzys gospodarczy miał wpływ na zwiększenie luki vatowskiej, wskazał, że choć "nie zna się na VAT-cie w ogóle", i nigdy nie prowadził działalności gospodarczej, to - jego zdaniem - wpływ na lukę VAT mają np. bankructwa, które sprawiają, że wpływy z podatku maleją.
Autor: mp//dap / Źródło: PAP