Hiszpański organ nadzorujący ochronę danych osobowych - AEPD - nałożył karę 1,2 mln euro na Facebooka za naruszanie prywatności użytkowników poprzez śledzenie ich bez wcześniejszego uzyskania zgody. Firma zapowiedziała, że zamierza odwołać się od decyzji.
AEPD wykazał wiele przypadków, w których Facebook gromadził dane na temat swoich użytkowników na terenie Hiszpanii bez ich wiedzy i zgody, m.in. informacje dotyczące poglądów, orientacji seksualnej i wierzeń religijnych, a także gusta i nawyki dotyczące konsumpcji mediów. Gromadzone były one bez informowania użytkowników zarówno o sposobie ich wykorzystywania, jak i o samym fakcie ich zbierania - ocenił hiszpański urząd.
Gromadzenie danych
Sprawa obejmuje również proces gromadzenia przez Facebooka danych, który odbywał się bez uzyskania w pełni świadomej zgody na zbieranie danych. AEPD wykazał, że informacje, których serwis społecznościowy udzielał swoim użytkownikom na temat zbierania danych, nie były wystarczające do udzielenia takiej zgody.
Facebook śledził użytkowników za pomocą przycisku "Lubię to", który znajduje się na niemal każdej stronie internetowej. Serwis społecznościowy co prawda informował, że pozyskane w ten sposób dane będą wykorzystywane "dla celów reklamowych", jednakże AEPD uznał, że jest to niewystarczająca informacja. Stwierdziło również, że ten rodzaj gromadzenia danych jest niezgodny z obowiązującym w Unii Europejskiej prawem o ochronie danych.
AEPD odnotował również, że polityka prywatności serwisu zawiera język, który "nie jest możliwy do zrozumienia przez przeciętnego użytkownika". Wśród wniosków końcowych, które przedstawił organ nadzorujący ochronę danych w Hiszpanii, znajduje się również stwierdzenie, że Facebook nie usuwa całkowicie danych użytkowników, którzy usunęli konto w serwisie, i korzysta z danych kont, które nie są aktywne od ponad 17 miesięcy.
AEPD nie jest jedyną agencją ochrony danych osobowych, która wysuwa zastrzeżenia do działalności koncernu.
Stanowisko Facebooka
W przesłanym portalowi techcrunch.com stanowisku, Facebook zapowiada odwołanie się od decyzji, z którą się nie zgadza. Wskazuje jednocześnie na wspólne angażowanie się z agencjami ochrony danych we wzmocnienie ochrony prywatności osób korzystających z Facebooka. "Użytkownicy wybierają, które informacje chcą dodać do swojego profilu i podzielić się z innymi, na przykład o przekonaniach religijnych. Nie wykorzystujemy jednak tych informacji do kierowania reklam na ludzi" - czytamy w oświadczeniu koncernu. "Facebook, poprzez placówkę w Irlandii, od dawna przestrzegał prawa UE dotyczącego ochrony danych. Jesteśmy otwarci na dalsze omawianie tych kwestii, podczas gdy pracujemy z naszym głównym organem regulacyjnym Irlandzkim Komisarzem ds. Ochrony Danych, przygotowując się do nowego unijnego rozporządzenia o ochronie danych w 2018 roku" - brzmi oświadczenie.
Autor: MS / Źródło: PAP, techcrunch.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock