W poniedziałkowej rozmowie na antenie Polskiego Radia Katowice wiceszef resortu energii poinformował, że złożony w Sejmie poselski projekt stosownej ustawy będzie procedowany w parlamencie w przyszłym tygodniu, a na najbliższym posiedzeniu rządu wicepremier Mateusz Morawiecki ma przedłożyć projekt nowelizacji tegorocznego budżetu państwa, aby przeznaczyć 2 mld 350 mln zł na wypłatę jednorazowych rekompensat za deputaty.
Tobiszowski tłumaczył, że choć wcześniej rozważana była coroczna wypłata ekwiwalentu za deputat przez ZUS (w kwocie ok. 1,3-1,5 tys. zł rocznie, w zależności od cen węgla), ostatecznie wybrano formę jednorazowej rekompensaty, ponieważ osoby uprawnione długo czekały na należne im świadczenia. - Po przeliczeniu możliwości w budżecie uznaliśmy, że może będzie dobrym pomysłem wypłacić jednorazowo do końca tego roku 10 tys. zł - powiedział wiceminister.
Wypłaty dla górników
W piątek ministrowie: energii Krzysztof Tchórzewski oraz rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki poinformowali w Sejmie, że rodziny emerytów górniczych dostaną jeszcze w tym roku po 10 tys. zł. Ma to być rekompensata za utracone deputaty węglowe, czyli uprawnienie do określonej ilości bezpłatnego węgla rocznie. W poniedziałek wiceminister Tobiszowski mówił w katowickim radiu o szczegółach zapowiadanego rozwiązania. Sprecyzował, że 10 tys. zł to kwota netto dla każdego uprawnionego.- Obecnie prowadzimy jeszcze analizy, aby to było 10 tys. zł na rękę. Jeśli trzeba będzie nałożyć na to jeszcze jakieś środki, to one nie uszczuplą tych 10 tys. zł - zapewnił wiceminister, liczbę osób uprawnionych do tego świadczenia szacując na ok. 235 tys.
Pytany, czy 10-tysięczne świadczenie otrzymają także osoby otrzymujące renty rodzinne po zmarłych górnikach, wiceminister poinformował, że ustawa powinna objąć również wdowy otrzymujące świadczenia (głównie renty) po mężach-górnikach, regulacja nie obejmie natomiast tych wypłat, które obecnie realizuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Procedowanie
Wiceminister dziękował stronie społecznej, która ponad półtora roku temu złożyła w Sejmie obywatelski projekt ustawy regulującej sprawę deputatów emeryckich, za cierpliwość i zrozumienie. Jak mówił, sprawa wymagała analiz i zabezpieczenia odpowiednich środków w budżecie państwa.- To wymaga nowelizacji budżetu, a więc na najbliższym posiedzeniu rządu wicepremier Mateusz Morawiecki będzie przedkładał nowelizację budżetu i równolegle z ustawą poselską, która przewiduje tę wypłatę, będzie również korekta budżetu państwa - powiedział Tobiszowski, podkreślając zarówno skalę przedsięwzięcia i jego koszt, jak i tempo prac, aby zdążyć z wypłatami przed Bożym Narodzeniem.
- Ustawa (w formule projektu poselskiego) w przyszłym tygodniu będzie procedowana. Mam nadzieję, że nie powinno być tutaj opóźniania przez opozycję - powiedział wiceminister. Zapewnił, że przygotowywana jest już logistyka wypłat, aby dotrzeć do wszystkich uprawnionych. Przygotowano stosowny formularz, a punkty informacyjne mają być uruchomione w kopalniach i - jak mówił - w biurach poselskich. - Jest to olbrzymie przedsięwzięcie, które teraz jest przed nami - ocenił.
Problem deputatów
Problemy z emeryckimi deputatami rozpoczęły się w 2012 r., kiedy szukające oszczędności spółki węglowe zaczęły wypowiadać prawo do deputatu węglowego dla emerytów i rencistów. W efekcie ci emeryci, wobec których zobowiązania przejęło państwo, nadal dostają deputat, a ci, którzy powinni otrzymywać świadczenia od spółek węglowych, zostali go pozbawieni. Obecnie jest siedem różnych sposobów realizacji tego należnego emerytom świadczenia. Likwidacja bądź zawieszenie prawa do deputatu węglowego dla uprawnionych emerytów i rencistów kopalń czynnych - jak wskazywali prawnicy - byłyby działaniem o charakterze nierównego traktowania, stanowiącym o naruszeniu zasad konstytucyjnych.
Autor: ps/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock