Jeżeli Polska posiada 90 proc. europejskich zasobów węgla, a sektor energetyczny opiera się w zdecydowanej części na węglu, to mówienie o dekarbonizacji w znaczeniu ograniczania wydobycia jest herezją i jest antypaństwowe - uważa prezydent Andrzej Duda.
- Jeżeli jakieś państwo posiada 90 proc. europejskich zasobów węgla, jeżeli sektor energetyczny jakiegoś państwa opiera się w zdecydowanej absolutnie części na węglu, to mówienie w tym państwie o dekarbonizacji jest herezją i jest antypaństwowe - powiedział prezydent, który bierze w piątek udział w akademii barbórkowej w Bełchatowie.
Dodał, że jeżeli w ogóle może być mowa o dekarbonizacji, z punktu widzenia polskich interesów, to można mówić o dekarbonizacji tylko w jednym tego słowa znaczeniu - ograniczania emisji CO2.
- Ale nie w znaczeniu ograniczania wydobycia węgla czy ograniczania użycia węgla. Chciałbym to bardzo jasno i wyraźnie zasygnalizować wszystkim tym, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości, takie jest moje stanowisko - podkreślił Duda.
Górnictwo we współpracy z nauką
Dodał, że jeżeli mówi o dekarbonizacji, to mówi przede wszystkim o rozwoju szeroko pojętej branży górniczej i energetycznej w połączeniu z rozwojem także polskiej nauki.
- To mówię o nowoczesnych technologiach, to mówię o inwestycjach w branżę wydobywczą i w branżę energetyczną, to mówię o ograniczaniu emisji CO2 poprzez nowoczesne inwestycje - podkreślił prezydent.
Zaznaczył, że polityka energetyczna w Polsce ma być prowadzona odpowiedzialnie.
- Odpowiedzialnie, tzn. z uwzględnieniem naszych możliwości i zasobów, a przede wszystkim z uwzględnieniem warunków na jakich my, jako Polska możemy być państwem suwerennym - podkreślił.
Premier świętuje w swoim regionie
Szefowa rządu odwiedziła w piątek rano świętujących 4. grudnia Barbórkę górników z należącego do spółki Tauron Wydobycie Zakładu Górniczego Janina w Libiążu. Najpierw spotkała się z władzami grupy Tauron i spółki Tauron Wydobycie.
Potem wzięła udział w pochodzie górniczym, który wyruszył spod cechowni Janiny i dotarł do miejscowego kościoła św. Barbary. Tam uczestniczyła w barbórkowej mszy, której przewodniczył emerytowany biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej, pochodzący z Libiąża Jan Zając.
Zwracając się do górników na zakończenie mszy w Libiążu, szefowa rządu mówiła, że cieszy się, że w takim radosnym dla gmin Libiąż czy Brzeszcze dniu może tam być, bo to jest także jej ziemia. Akcentowała, że 4 grudnia łączy mieszkańców gmin górniczych bez względu na to, czy pracują na kopalni czy też tylko znają kogoś pracującego w górnictwie. Zaznaczyła, że to dla nich dzień święta, radości, ale też refleksji.
"To nie jest łatwa ziemia"
Apelując o pamięć miejsca pochodzenia mówiła, że to nie jest łatwa ziemia – poza tym, że kopalnia daje pracę, wiąże się z trudnościami, jak wstrząsy czy szkody górnicze.
- Często na to narzekamy, często myślimy sobie, że może nie jest to wszystko warte tego naszego trudu. Ale kiedy spojrzymy na to z innej strony i zastanowimy się, co nam dała kopalnia, co nam daje górnictwo, co dla takich miejsc, w których żyjemy, to oznacza – to zawsze wracamy myślą, że tak naprawdę to był początek rozwoju tej ziemi - zaznaczyła premier.
- Dzisiaj mówiąc o górnictwie musimy pamiętać też, że niełatwy czas przed polskim górnictwem, ale ja wierzę w to głęboko, że wspólnie przy działaniach rządu, państwa, strony społecznej, górników, uda się stworzyć dla polskiego górnictwa dobrą perspektywę. Bo polska gospodarka potrzebuje górnictwa, a polskie górnictwo musi się rozwijać, musi być doinwestowane, musi być nowoczesnym górnictwem, bo taki dzisiaj jest świat - podkreśliła Szydło.
"Gospodarka potrzebuje polskiego górnictwa"
- Jeżeli myślimy i mówimy o rozwoju, musimy też myśleć właśnie o rozwoju tego nowoczesnego górnictwa. I wierzę w to głęboko, że ten plan uda się zrealizować, bo jest w tej chwili naprawdę ku temu dobry klimat. Jest ku temu ogromna determinacja tych ludzi, którzy podjęli się odpowiedzialności za branżę górniczą w polskim rządzie i jest też ogromna determinacja właśnie was wszystkich, którzy z górnictwem jesteście państwo związani - mówiła premier do zgromadzonych na mszy barbórkowej.
- Potrzebujemy polskiej, szybko rozwijającej się gospodarki, a ta gospodarka potrzebuje polskiego górnictwa. To jest dzisiaj najistotniejsze, byśmy umieli się w tej ważnej sprawie porozumieć, żebyśmy umieli znaleźć drogę, którą powinno pójść górnictwo razem z energetyką, bo trzeba te branże łączyć - powiedziała szefowa rządu.
Podkreśliła przy tym, że Libiąż to akurat miejsce, gdzie górnictwo łączy się bardzo mocno z energetyką i jest przykładem, że "takie połączenie jest drogą w dobrym kierunku". Życzyła też zgromadzonym wiele szczęścia, błogosławieństwa Bożego i opieki św. Barbary, "mieszkańcom Libiąża, żeby jeszcze długo mogli cieszyć się wspaniale rozwijającą się kopalnią Janina, (...) górnikom, żeby każdy zjazd na dół kończył się szczęśliwym wyjazdem".
Duchowe odwołania
Bp Jan Zając w kazaniu w kościele św. Barbary mówił o znaczeniu pozdrowienia Szczęść Boże. Wyjaśniał, że to pozdrowienie człowieka, który pracuje, a równocześnie odniesienie pracy człowieka do Boga.
- Bóg bowiem, stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo, polecił mu czynić sobie ziemię poddaną. I to biblijne wyrażenie jest szczególnie głębokim określeniem pracy ludzkiej, jako współpracy z Bogiem Stworzycielem - wskazał bp Zając. - Człowiek jest wezwany do tego, aby przez swoją pracę łączył się z Chrystusem – odkupicielem świata, który także był człowiekiem pracy. W imieniu Kościoła życzę wam odkrycia na nowo głębokiej treści pozdrowienia: Szczęść Boże. Praca bowiem jest podstawowym powołaniem człowieka na tej ziemi - podkreślił bp Zając. - Modlę się z całym Kościołem o godną pracę dla wszystkich, ale i godne traktowanie ludzi ciężkiej pracy, jako współpracowników Boga - dodał.
Premier z upominkiem od Tauronu
Na zakończenie uroczystości w Libiążu prezes Tauronu Jerzy Kurella ofiarował premier Szydło górniczą szpadę. Zakład Górniczy Janina to jedna z dwóch kopalń spółki Tauron Wydobycie z grupy Tauron. Inna spółka Tauronu – Nowe Brzeszcze Grupa Tauron - finalizuje właśnie przejęcie części wcześniej należących do Kompanii Węglowej Brzeszcz od Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Dzięki nabyciu Brzeszcz zakłady wydobywcze grupy Tauron będą pokrywały zapotrzebowanie na paliwo jednostek wytwórczych skupionych w holdingu w ponad 50 proc. Obecnie wskaźnik ten wynosi ok. 40 proc. (w oparciu o pracę Zakładu Górniczego Janina w Libiążu i Zakładu Górniczego Sobieski w Jaworznie). Tauronu zapowiedział już, że zainwestuje w Brzeszcze co najmniej 200 mln zł w ciągu dwóch lat. Po uroczystościach w Libiążu premier pojechała do Brzeszcz, skąd pochodzi, by także tam wziąć udział w obchodach Barbórki.
Autor: ag / Źródło: PAP