Koniec fake newsów czy koniec wolności w internecie. Pytania o rządowy projekt

Maciej Kawecki o zmianach w ochronie danych osobowych
Maciej Kawecki o zmianach w ochronie danych osobowych
tvn24
Maciej Kawecki o zmianach w ochronie danych osobowychtvn24

Mnożą się obawy i pytania o przygotowywane przez Ministerstwo Cyfryzacji zmiany w prawie o usługach elektronicznych. Czy będzie to kaganiec na internet, czy zrównoważenie praw serwisów i ich użytkowników? Czy czekają nas głosowania internautów nad tym, co jest prawdą, a co tak zwanymi fake newsami?

Ministerstwo Cyfryzacji twierdzi, że nie ma gotowego projektu nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Przyznaje jednak, że pracuje nad "gwarancjami wolności słowa, bezpiecznym środowisku dla użytkowników i prawie do informacji'. Tak streściła ideę tych prac minister cyfryzacji Anna Streżyńska na Twitterze.

Roboczy dokument "przypomina projekt ustawy"

- To nie jest projekt ustawy, ale roboczy dokument. Jest to jedynie zbiór pomysłów i podstawa do dalszej dyskusji - zapewnia tvn24.pl Karol Manys, rzecznik resortu.

Gdy pytamy rzecznika jaką formę ma ów "roboczy dokument", Karol Manys odpowiada: "Przypomina projekt ustawy".

O przygotowywanych zmianach dotyczących polskiego internetu pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza". W ciągu dnia jej redakcja udostępniła dokument w internecie. Zamieściła go również w swoim serwisie Fundacja Panoptykon, zajmująca się przestrzeganiem prawa w społeczeństwie nadzorowanym elektronicznie.

ZOBACZ PROJEKT

Dokument udostępniony przez Panopotykon w tak zwanych metadanych zawiera informację, że jego autorem jest Robert Kroplewski. Tak nazywa się radca prawny w Ministerstwie Cyfryzacji, będący pełnomocnikiem ministra do spraw społeczeństwa informacyjnego.

- Z tego co wiem, dokument przygotowany przez mecenasa Kroplewskiego ma być przedmiotem dalszej dyskusji w ministerstwie. Gdy przyjmie formę oficjalnego projektu ustawy, przejdzie transparentny proces legislacyjny, łącznie z opiniowaniem i konsultacjami społecznymi. Nie robimy nic w tajemnicy przed obywatelami - zapewnia Karol Manys.

Rzecznik ogłosił w internecie, że doniesienia jakoby ministerstwo chciało ograniczyć wolność w internecie to fałszywe informacje.

Głosowanie, co jest prawdą?

Gdyby projekt wszedł w życie w obecnej formie, budziłby duże wątpliwości, jak go rozumieć. Stwarzałby tym samym pole do dowolnej interpretacji przez urzędników.

Kontrowersje budzi zapis o obowiązku wprowadzenia "społecznej formy weryfikacji informacji tak co do źródła, ich prawdziwości oraz rzetelności".

Czym jest "społeczna forma weryfikacji informacji"? Czy internauci będą głosować, co jest prawdą, a co nie? Pytania są tym bardziej zasadne, że roboczy projekt ministerstwa zobowiązuje "usługodawców usług świadczonych drogą elektroniczną w ramach środków społecznego przekazu" do umożliwienia "usługobiorcom opatrzenia danej informacji symbolem graficznym i opisem, jako wątpliwej co do prawdziwości lub rzetelności"

- Nie mam pojęcia, co to oznacza - bezradnie rozkłada ręce profesor nauk prawnych Maciej Gutowski, który przewodniczy komisji legislacyjnej Naczelnej Rady Adwokackiej. - Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego, że liczba komentarzy internetowych będzie decydowała w praktyce o prawdziwości. Tym bardziej, że za komentarzami w internecie coraz rzadziej kryją się prawdziwi ludzie, częściej przedstawiciele firm organizujących polityczny PR - dodaje.

- Będzie to prawdopodobnie wyglądało mniej więcej tak, że ikonki będą wyrażały przekonania czytelników, co do publikowanych treści - przewiduje adwokat Joanna Parafianowicz.

Minister Anna Streżyńska w dwóch udzielonych dziś wywiadach nie odniosła się do tego, czy nowe przepisy wprowadzą do polskiego prawa "głosowanie nad prawdą".

Usunięcie "bezprawnych" treści

"Osoba (...) która posiada informacje o bezprawnym charakterze danych zamieszczonych w systemach teleinformatycznych, zwana dalej 'zgłaszającym', w celu uniemożliwienia dostępu do takich danych, przesyła do usługodawcy wiarygodną wiadomość o bezprawnym charakterze danych za pomocą środków komunikacji elektronicznej" - czytamy w kolejnej propozycji z roboczego dokumentu ministerstwa.

"Wiarygodna wiadomość" ma zawierać m.in. imię i nazwisko oraz adres zgłaszającego. Tyle, że dostawcy usług internetowych nie mają żadnych możliwości sprawdzenia, czy "wiarygodną wiadomość" wysyła prawdziwa osoba, czy ktoś, kto podszywa się pod cudzą, bądź wymyśloną tożsamość.

- Należałoby oczekiwać przynajmniej wskazania narzędzi identyfikacji zgłaszającego. W tym wypadku jest to problem, z którym usługodawca będzie musiał borykać się sam pod rygorem odpowiedzialności - ostrzega mec. Parafianowicz.

- Nie widzę prawnych narzędzi do dokonania takiej weryfikacji - stwierdza prof. Gutowski.

W dostępnych wypowiedziach Anny Streżyńskiej brak wyjaśnienia, jak właściciel serwisu internetowego miałby ustalić, czy zgłasza się do niego prawdziwy człowiek czy fikcyjna tożsamość. Tymczasem rozważane przez ministerstwo przepisy zobowiązują usługodawców do zablokowania dostępu do treści, wskazanych jako bezprawne. Gdyby usługodawca się ociągał, internauta może go pozwać do sądu, a sądy mają rozpatrywać takie sprawy w ciągu 24 godzin.

Sądy w sprawach internetu

Ten pomysł ekspresowej procedury sądowej dziwi i oburza ekspertów.

- Niech sądy rozstrzygają szybciej sprawy naprawdę ważne: wolność, rodzina, majątek - komentuje Maciej Gutowski.

- Teoretycznie 24-godzinne sądy w sprawach internetowych są możliwe do wprowadzenia. Tyle, że odbędzie się to kosztem obciążenia sędziów i urzędników sądowych dodatkowymi obowiązkami. A to oznacza wydłużenie rozpatrywania wszystkich pozostałych spraw - ostrzega rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Bartłomiej Przymusiński.

Propozycja zakłada też możliwość dostarczania pozwów mailem. Przymusiński "nie wyobraża sobie tego".

Za zamkniętymi drzwiami

Kolejny przepis z roboczego dokumentu Ministerstwa Cyfryzacji zakłada, że spory między internautami a właścicielami serwisów mają być rozpatrywane na niejawnych posiedzeniach.

- Takie rozwiązanie jest sprzeczne z zasadą jawności postępowania i ideą dostępu do informacji w społeczeństwie informacyjnym oraz w demokratycznym państwie prawa - uważa mec. Joanna Parafianowicz.

- Ta cała procedura nie ma sensu. Typowa sprawa sporna, ma być rozpoznawana w postępowaniu nieprocesowym i to na posiedzeniu niejawnym! Spór wymaga procesu - ocenia rzecz z innego punktu widzenia prof. Maciej Gutowski.

"O to rozwiązanie prosiło wielu użytkowników popularnego serwisu, wskazując na bardzo długie procedury odwoławcze, więc dyskutowaliśmy też o szybkiej elektronicznej sądowej procedurze" - argumentuje Streżyńska w wypowiedzi dla serwisu 300polityka.pl.

Wykonanie polskiej racji stanu

Roboczy dokument Ministerstwa Cyfryzacji przewiduje również zmianę ustawy o radiofonii i telewizji. Przewodniczący Krajowej Rady ma dostać nowe zadania. Z jednej strony ma "inicjować, wspierać i promować" "powstawanie dobrych praktyk w dziedzinie środków społecznego przekazu innych niż wyłącznie audiowizualne usługi medialne". Z drugiej zaś ma "zapewniać ich wykonanie, mając na względzie przepisy ustawy [o radiofonii i telewizji - przyp. red]".

A co będzie, gdy samoregulacje i dobre praktyki nie powstaną? Joanna Parafianowicz ocenia, że w tej sytuacji możliwe będzie podporządkowanie treści w internecie przepisom ustawy o radiofonii i telewizji, a konkretnie jej artykułu 18, który zabrania rozpowszechniania treści sprzecznych z polską racją stanu. Nie precyzuje jednak, co jest polską racją stanu. Czy będzie o tym decydował przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji?

- Sam nie. Wymaga to uchwały całej rady, ale wiadomo, że o uchwale rady decyduje większość sformowana według kryteriów politycznych - mówi mec. Parafianowicz.

"Uzupełnienie kompetencji przewodniczącego KRRiT to jedna z propozycji. Ustawowe wskazanie takiego punktu kontaktowego na pewno pozwoli na bardziej skuteczne reprezentowanie interesów internautów" - powiedziała Streżyńska "Rzeczpospolitej". "W tym momencie jest to tylko pomysł, który będzie opiniowany na dalszym etapie" - dodała.

Kogo dotyczy?

Czy nowe prawo obejmie tylko dostawców usług elektronicznych np. serwisy społecznościowe? Czy obejmie też prasę, radio i telewizje mające swoje serwisy internetowe oraz portale informacyjne zarejestrowane w sądzie jako prasa?

Przewodniczący komisji legislacyjnej Naczelnej Rady Adwokackiej wnioskuje, że przyszła ustawa Streżyńskiej najprawdopodobniej dotyczyć będzie również redakcji i dziennikarzy.

- Jeśli ktoś zostanie uznany za świadczącego usługę elektroniczną, to podlega tej ustawie, niezależnie od podlegania prawu prasowemu - tłumaczy prof. Gutowski.

Adwokat Joanna Parafianowicz uważa, że redakcje prasowe, radiowe, telewizyjne i internetowe nie podlegają prawu o świadczeniu usług drogą elektroniczną, chociaż mogą tu być wyjątki.

- Redakcja tytułu prasowego, niezależnie od tego, czy chodzi o prasę drukowaną czy elektroniczną (www), nie powinna podlegać regulacjom ustawy. Wątpliwość budzi tu natomiast np. usługa, polegająca na transmitowaniu w internecie programów z anteny przez telewizje. W moim odczuciu może to być kwalifikowane jako usługa świadczona drogą elektroniczną i podlegać przepisom ustawy - tłumaczy mec. Parafianowicz.

Anna Streżyńska mówi szeroko, że nowe przepisy będą dotyczyć "administratorów", "użytkowników" internetu i "usługobiorców".

Czy nowym przepisom mają podlegać informacje z zagranicznych mediów dostępne w Polsce dla każdego, kto ma smartfon lub komputer z dostępem do internetu?

"W zakresie ochrony wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, świadczenie usług drogą elektroniczną podlega prawu Rzeczypospolitej Polskiej, jeśli usługa jest dostępna dla usługobiorców mających miejsce zamieszkania lub siedzibę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w ramach środków społecznego przekazu, które niezależnie od rozwoju techniki wywołują lub mogą wywoływać skutki na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w sferze publicznej lub w gronach rozpowszechniania informacji" - czytamy w projekcie.

Prof. Maciej Gutowski obawia się, że przepis ten podporządkuje polskiemu prawu treści publikowane w internecie poza granicami Polski. Kluczowe nie jest to, gdzie treści powstają, ale kto ma do nich dostęp.

- Nie ulega wątpliwości, że również zagraniczne usługi elektroniczne podlegają tej ustawie, skoro kryterium jej zastosowania stanowi miejsce zamieszkania lub siedziba usługobiorcy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej - wnioskuje Gutowski.

Inaczej rozumie ten przepis adwokat Joanna Parafianowicz. Jej zdaniem to, co publikują w swoich serwisach BBC, CNN czy inne zagraniczne media pozostanie poza zasięgiem polskiego prawa. Jeżeli natomiast będą transmitowane przez polskich usługodawców, będą podlegać polskim przepisom.

Portale społecznościowe

Ten pomysł rządu popiera Fundacja Panoptykon, zaznaczając jednak, że powinien dotyczyć on przede wszystkim serwisów społecznościowych.

"Ministerstwo dostrzegło problem arbitralności działań platform internetowych, które dziś mogą każdego użytkownika i każde konto wyciąć w oparciu o – często uznaniowe i stale się zmieniające – postanowienia własnych regulaminów" - czytamy w stanowisku Fundacji.

Tymczasem przepis znajdujący się w roboczym dokumencie ministerstwa może być stosowany bardzo szeroko - nie tylko wobec portali społecznościowych, ale i wobec redakcji informacyjnych i publicystycznych.

"Z przywołanego przepisu, pełnego nieprecyzyjnych i niezdefiniowanych pojęć, można wyciągnąć również taki wniosek, że dzienniki i gazety internetowe nie powinny nikomu ograniczać prawa do zabierania głosu na swoich łamach, co trudno pogodzić zarówno z rozwiązaniami typu paywall, jak również z prawem redakcji do kształtowania linii programowej" - ostrzega Panoptykon.

Pytani przez nas prawnicy zgodnie potwierdzają: polskie prawo nie zna pojęcia "środków społecznego przekazu".

Anna Streżyńska akcentuje zaś, że jej resort planuje przede wszystkim poddanie polskiemu prawodawstwu usług świadczonych przez międzynarodowych graczy na rynku serwisów społecznościowych. Zaznacza, że prace nad nowymi przepisami zostały podjęte po spotkaniu z przedstawicielami największego na świecie i operującego również w Polsce serwisu społecznościowego.

- W prawie jest mało istotne, co chciałby rząd. Ważne, co wprost wynika z uchwalonych przepisów - zauważa mec. Parafianowicz.

Zakaz czy przyzwolenie?

W tym kontekście wątpliwości budzi kolejny przepis, który mówi, że "usługodawcy (...) nie mogą ograniczać ani w jakikolwiek inny sposób utrudniać dostępu do tych usług lub dystrybucji przekazanych do rozpowszechniania komunikatów lub rzeczowych wypowiedzi wytwarzanych przez usługobiorców".

Czy właściciel serwisu internetowego nie będzie mógł zaprosić do komentowania wybranych przez siebie użytkowników, np. zarejestrowanych albo tych, którzy za możliwość komentowania zapłacili? Tu również pytani przez nas prawnicy są podzieleni.

Prof. Gutowski nie ukrywa zdziwienia taki kształtem przepisu, który z jednej strony pozwala każdemu komentować wszystko, podczas gdy właściciele serwisów ponoszą odpowiedzialność prawną za to, co się ukazuje na ich serwerach.

Fundacja Panoptykon, która w swoim stanowisku kilkakrotnie podkreśla, że projekt ministerstwa jest mocno niedopracowany, krytykuje również ten przepis, jako rodzący możliwości nadużyć.

"Jesteśmy przekonani, że autorom projektu chodzi o zapobieżenie sytuacji, w której komercyjna firma arbitralnie pozbawia kogokolwiek dostępu do społecznych środków przekazu i uniemożliwia publikowanie rzeczowych wypowiedzi. A nie o przyzwolenie na nienawistne komentarze czy bluzgi pod tekstami w sieci, bez możliwości ich moderowania" - wskazuje Panoptykon.

"Chcemy zagwarantować internautom i wydawcom swobodę wypowiedzi przy jednoczesnym poszanowaniu ich praw w sieci" - tłumaczy Anna Streżyńska w wywiadzie dla 300polityka.pl.

Autor: jp/ms / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Rząd Indii oświadczył, że wprowadzenie nowej opłaty w wysokości 100 tysięcy dolarów dla osób ubiegających się o amerykańskie wizy pracownicze może mieć konsekwencje humanitarne i zakłócić życie wielu rodzin - poinformował portal stacji BBC.

Decyzja Trumpa ich zabolała najbardziej. "Konsekwencje humanitarne"

Decyzja Trumpa ich zabolała najbardziej. "Konsekwencje humanitarne"

Źródło:
BBC

Na aukcję domu Bonhams trafiło niepublikowane wcześniej nagranie wideo z koncertu Nirvany i Kurta Cobaina z 1990 roku. Materiał wyceniany jest na kwotę od 100 do 150 tysięcy dolarów. Licytacja potrwa do 25 września.

"Kultowy moment w historii muzyki". Wyjątkowe nagranie na aukcji

"Kultowy moment w historii muzyki". Wyjątkowe nagranie na aukcji

Źródło:
PAP

Sztuczna inteligencja (AI) może prowadzić do zaniku cennych umiejętności pracowników - ocenił doktor Piotr Gaczek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Jak wyjaśnił, regularne delegowanie zadań na maszyny sprawia, że człowiek traci wprawę lub zapomina, jak je wykonywać.

"Alarmujący przykład". Ekspert o najpoważniejszych zagrożeniach dla pracowników

"Alarmujący przykład". Ekspert o najpoważniejszych zagrożeniach dla pracowników

Źródło:
PAP

Administracja Białego Domu wyjaśniła, że opłata 100 tysięcy dolarów za wizę pracowniczą ma charakter jednorazowy. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że nie dotyczy osób, które już posiadają wizy.

Wiza 100 razy droższa. Biały Dom tłumaczy

Wiza 100 razy droższa. Biały Dom tłumaczy

Źródło:
PAP

Dyrekcja lotniska w Brukseli poinformowała, że z powodu zakłóceń w funkcjonowaniu połowa lotów zaplanowanych na niedzielę zostanie odwołana - podała Agencja Reutera.

Połowa lotów odwołana. Lotnisko prosi przewoźników

Połowa lotów odwołana. Lotnisko prosi przewoźników

Źródło:
PAP

Dwa największe banki w Polsce - PKO BP i Pekao - ostrzegają klientów przed utrudnieniami w niedzielę. Mogą wystąpić trudności z blikiem, aplikacją, przelewami czy wypłatą pieniędzy z bankomatu.

Dwa największe banki ostrzegają. "Nie skorzystasz z aplikacji"

Dwa największe banki ostrzegają. "Nie skorzystasz z aplikacji"

Źródło:
tvn24.pl

Agencja Moody's zasygnalizowała, że konflikt między rządem a prezydentem negatywnie wpływa na gospodarkę i stabilność kraju - ocenił główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki. Z kolei Piotr Kuczyński z Domu Inwestycyjnego Xelion ostrzegł, że bez ograniczenia deficytu i długu publicznego Polsce grozi obniżka ratingu już w przyszłym roku.

"Agencja wysłała mocny sygnał do polityków"

"Agencja wysłała mocny sygnał do polityków"

Źródło:
PAP

W sobotnim losowaniu Lotto żaden z graczy nie wytypował poprawnie wszystkich sześciu liczb. Oznacza to, że we wtorek główna wygrana wyniesie sześć milionów złotych. Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 20 września 2025 roku.

Kumulacja w Lotto rośnie

Kumulacja w Lotto rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump podpisał memorandum, które nakłada roczną opłatę w wysokości 100 tysięcy dolarów za wizę pracowniczą dla specjalistów. Prezydent USA zatwierdził także program "złotych kart", który pozwala na stały pobyt za milion dolarów.

100 razy droższe wizy. Donald Trump złożył podpis

100 razy droższe wizy. Donald Trump złożył podpis

Źródło:
PAP

Zamiast wprowadzać trwałe strefy tylko dla pieszych, władze Sztokholmu stawiają na tymczasowe projekty, które okresowo wyłączają ulice z ruchu pojazdów - pisze Politico. Skuteczność programu potwierdza rosnąca liczba ulic objętych ograniczeniami - z dwóch w 2015 roku do ponad czterdziestu tego lata.

Mieszkańcy na ten pomysł reagują oburzeniem. Ta stolica "przełamuje trend"

Mieszkańcy na ten pomysł reagują oburzeniem. Ta stolica "przełamuje trend"

Źródło:
Politico

Nad Jeziorem Żarnowieckim powstaje największy w Europie magazyn energii - przekazał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych. Jak podkreślił, podobne inwestycje w przyszłości przyczynią się do obniżek cen prądu.

Tusk: to największa tego typu inwestycja w Europie

Tusk: to największa tego typu inwestycja w Europie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Nowe założenia w zakresie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP) zaszkodzą gospodarce, obniżą skuteczność zbiórki i recyklingu odpadów oraz doprowadzą do podwyżek cen produktów - uważa Konfederacja Lewiatan.

Nowy plan rządu. Przedsiębiorcy ostrzegają

Nowy plan rządu. Przedsiębiorcy ostrzegają

Źródło:
PAP

Decyzja agencji Moody's o zmianie perspektywy na negatywną odzwierciedla słabszą perspektywę wskaźników fiskalnych i długu publicznego w porównaniu z wcześniejszymi oczekiwaniami - wyjaśnił resort finansów.

Resort komentuje negatywną perspektywę ratingu Polski

Resort komentuje negatywną perspektywę ratingu Polski

Źródło:
PAP

37 procent wszystkich mieszkań w Chorwacji kupują obcokrajowcy. Według eksperta branży nieruchomości Boro Vujovicia najczęściej inwestują Niemcy, Austriacy i Słoweńcy, ale coraz częściej pojawiają się nabywcy z Polski.

Obcokrajowcy kupują coraz więcej. "Głównie za gotówkę"

Obcokrajowcy kupują coraz więcej. "Głównie za gotówkę"

Źródło:
PAP

Komisja Europejska zaproponowała państwom Unii Europejskiej 19. pakiet sankcji wobec Rosji. Wśród tych propozycji znajduje się między innymi całkowity zakaz transakcji dla rosyjskich banków, objęcie Rosnieftu i Gazprom Nieftu zakazem transakcji, całkowity zakaz importu rosyjskiego LNG od 1 stycznia 2027 roku oraz rozszerzone restrykcje wobec tak zwanej rosyjskiej floty cieni.

Banki, karty kredytowe, gaz, statki. KE: idziemy po rosyjskie pieniądze

Banki, karty kredytowe, gaz, statki. KE: idziemy po rosyjskie pieniądze

Źródło:
PAP

Agencja Moody’s zmieniła perspektywę ratingu Polski ze stabilnej na negatywną. Jednocześnie utrzymała długoterminowe ratingi Polski na poziomie A2. Moody's to jedna z tzw. wielkiej trójki agencji ratingowych. Wcześniej perspektywę ratingu zmieniła również agencja Fitch.

Czołowa agencja zmienia perspektywę ratingu Polski

Czołowa agencja zmienia perspektywę ratingu Polski

Źródło:
PAP

W piątek rząd ogłosił swoje priorytety, wśród których znalazły się: poprawa konkurencyjności gospodarki, wsparcie rozwoju sztucznej inteligencji, bezpieczeństwo dostaw energii i stabilizacja jej cen, rozwój Centralnego Portu Komunikacyjnego, renesans kolei, deregulacja oraz ochrona ziemi rolnej i funkcji produkcyjnych wsi.

Plan rządu dla polskiej gospodarki. Znamy priorytety

Plan rządu dla polskiej gospodarki. Znamy priorytety

Źródło:
PAP

Piątkowe losowanie Eurojackpot nie przyniosło głównej wygranej. W Polsce odnotowano wygraną trzeciego stopnia w wysokości niemal 2,4 miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 19 września 2025 roku.

Ponad dwa miliony złotych w Eurojackpot w Polsce

Ponad dwa miliony złotych w Eurojackpot w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W nadchodzącym tygodniu podwyżki cen paliw na stacjach będą kontynuowane - prognozują w piątek analitycy portalu e-petrol.pl. Ich zdaniem na razie nie ma ryzyka, że ceny paliw osiągną sześciozłotowe poziomy.

Podwyżki dla kierowców. Czy znów pojawi się "6" z przodu?

Podwyżki dla kierowców. Czy znów pojawi się "6" z przodu?

Źródło:
PAP

Władze Bali zakazują budowy nowych hoteli i restauracji na rolniczych terenach wyspy. To skutek ostatnich powodzi, w których życie straciło 18 osób. Eksperci uważają, że do tak tragicznych skutków kataklizmu przyczyniła się masowa turystyka.

Bali zakazuje budowy hoteli i restauracji

Bali zakazuje budowy hoteli i restauracji

Źródło:
"Guardian", tvn24.pl