Prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzą śledztwo, w którym prześwietlają, jak banki udzielały kredytów we frankach szwajcarskich. Śledczy gromadzą teraz dokumentację do analizy. To tony akt.
- Za pośrednictwem Prokuratury Krajowej do naszej prokuratury wpłynęło zawiadomienie złożone przez osoby reprezentujące stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" oraz przez inną osobę - przekazała nam pełniąca obowiązki rzecznik prasowej Prokuratury Regionalnej w Szczecinie prokurator Magdalena Blank.
Nawet 10 lat więzienia
Po wstępnej analizie doniesienia prokuratorzy zdecydowali o otworzeniu śledztwa dotyczącego wszystkich banków działających w Polsce, które przez ostatnie lata udzielały kredytów we franku.
Według oficjalnych informacji, postępowanie aktualnie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez bankowców z dwóch artykułów kodeksu karnego.
Chodzi o artykuł 286 kk par 1, który brzmi: "Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzania jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze od 6 miesięcy do lat 8".
Jednak wymiar kary w tym przypadku może być wyższy, ponieważ śledczy zakwalifikowali go zgodnie z artykułem 294 kodeksu karnego, który ze względu na "mienie znacznej wartości" podnosi karę od roku aż do dziesięciu lat więzienia.
Gromadzenie materiałów
Według naszych nieoficjalnych informacji, jak dotąd prokuratorzy i ich partnerzy z ABW gromadzą materiały niezbędne do śledztwa.
- Zażądali od nas wszelkich dokumentów związanych z udzielaniem kredytów we frankach. Nie wiem, czy zmieścimy się w kilku TIR-ach, czy raczej konieczne będzie wynajęcie całego pociągu towarowego - przyznał nam jeden z rozmówców związanych z bankami.
Prokuraturze w Szczecinie zadaliśmy pytanie dotyczące właśnie sensu gromadzenia takich ilości materiałów. Jednak nie udzielono nam na nie odpowiedzi. Prokurator Blank potwierdziła nam wyłącznie, że "zakres tego postępowania dotyczy wszystkich umów na terenie Polski".
Spready na celowniku
Z tej samej odpowiedzi wynika również, że jednym z głównych celów śledztwa jest prześwietlenie wysokości "spreadów", które pobierały banki od swoich klientów. Chodzi o przeliczenie kursu, które stosowały banki, rozliczając spłatę kredytu przez swojego klienta. Według członków stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu" banki stosowały niekorzystne (zarazem nieuczciwe) dla klienta kursy, pogarszając dodatkowo jego sytuację finansową.
- To może największa i najobszerniejsza sprawa, którą kiedykolwiek wszczęła polska prokuratura. Nawet przesłuchanie ewentualnych poszkodowanych, czyli wszystkich zadłużonych we frankach potrwa minimum długie miesiące - skomentował nam jeden z byłych szefów prokuratury.
Jak frankowicze mogą zwiększyć swoje szanse w sądzie? Zobacz materiał z programu "Biznes dla Ludzi" w TVN24 BiS (14.02.2017):
Autor: jb / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24