40 proc. polskich firm planuje zatrudnienie pracowników z Ukrainy, 15 proc. już to zrobiło. Są to głównie niewykwalifikowani robotnicy - wynika z zaprezentowanego w poniedziałek cokwartalnego badania „Plany pracodawców”.
40 proc. firm rozważa zatrudnienie Ukraińców, a 52 proc. odrzuca taki pomysł. Już teraz przeszło co siódma działająca w Polsce firma - 15 proc. badanych - ma ich w swoich zasobach.
Większość to robotnicy
45 proc. zatrudnionych obywateli Ukrainy to robotnicy niewykwalifikowani, 27 proc. wykwalifikowani, 26 proc. specjaliści, 11 proc. pracownicy biurowi i administracyjni, a 4 proc. - menedżerowie średniego szczebla. Wyniki badania pokazują, że firmy borykają się z poważnymi trudnościami w obsadzie wolnych stanowisk pracy - poinformowała podczas poniedziałkowej konferencji dyrektor Instytutu Badawczego Randstad Katarzyna Gurszyńska. 38 proc. badanych firm w możliwości zatrudnienia obywatelki Ukrainy widzi w tym na zapełnienie braków kadrowych, 27 proc. - możliwość pozyskania ludzi z odpowiednimi kompetencjami, a 6 proc. motywuje to ich niższymi wymaganiami.
Zatrudniają nowych
Zamiar zatrudnienia nowych ludzi planuje 35 proc. ankietowanych firm - o 1 pkt proc. mniej niż w poprzednim kwartale. Najczęściej o zwiększaniu zatrudnienia myślą przedsiębiorcy ze wschodniej i centralnej części kraju, a w podziale na branże - firmy przemysłowe, budownictwa, handlu i napraw. 24 proc. badanych firm zakłada, że w ciągu najbliższego półrocza zaproponuje podwyżki wynagrodzeń swoim pracownikom - to o 6 pkt. proc mniej niż przed kwartałem. 1 proc. badanych zapowiedziało, że rozważa cięcia pensji - podała Gurszyńska. Telefoniczne badanie wspierane komputerowo przeprowadził dla Randstad TNS Polska od 5 kwietnia do 6 maja na próbie 1000 firm zatrudniających ponad 10 osób. W badaniu "Plany Pracodawców" uczestniczą pracodawcy - osoby odpowiedzialne za politykę kadrową w firmie.
Zobacz: wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed o sytuacji pracujących w Polsce Ukraińców
Autor: ag/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock