12 lat po przystąpieniu do wielkiej unijnej rodziny, sprawdzamy, co się zmieniło. W 2004 roku znajdowaliśmy się w ogonie pod względem rozwoju gospodarczego państw członkowskich UE. Potem Polska mocno przyspieszyła i dziś zajmujemy znacznie lepszą pozycję. Choć chcemy osiągnąć jeszcze więcej i dogonić jak najszybciej kraje "starej piętnastki", może okazać się to trudniejsze, niż zakładają prognozy.
W 2004 roku dochód przypadający na Polaka, porównując siłę nabywczą pieniądza, był niemal dwa razy mniejszy niż na Greka. W 2015 roku sytuacja diametralnie się zmieniła: obywatela Polski stać na większe zakupy, niż może sobie pozwolić Grek we własnym kraju.
W 1992 roku PKB przypadające na mieszkańca Polski i Ukrainy było porównywalne i wynosiło około 6 tysięcy dolarów. Obecnie różnica jest ogromna - to aż 20 tysięcy dolarów.
- Nie mamy długu, który powoduje, że jesteśmy bankrutem. Przeżyliśmy upokarzającą lekcję na początku transformacji - oceniał Jan Krzysztof Bielecki, były premier.
Z dala od kryzysu
W 2008 roku Polska wyszła obronną ręką z kryzysu gospodarczego. Jako jedyny europejski kraj odnotowała wówczas wzrost gospodarczy. Jak podaje Eurostat, w latach 2007-14 zanotowaliśmy 22-proc wzrost PKB. Tymczasem gospodarka Grecji wyhamowała o jedną czwartą.
- Mieliśmy bardzo dobrze zabezpieczony sektor bankowy. Ponadto sektor prywatny bardzo szybko dostosował się do zmieniających się warunków - uważa Mirosław Gronicki, były minister finansów.
Polski rynek pracy również radzi sobie coraz lepiej. Średnia pensja wzrosła z poziomu 2888 zł z 2007 roku do 4122 zł przez osiem lat. Jednocześnie przez ten czas spadło bezrobocie - o 2,2 proc.
Jose Costa, Portugalczyk prowadzący w Warszawie swoją restaurację przyznaje, że Polska to świetne miejsce do robienia biznesu, choć kilka lat temu było nieco łatwiej.
- Teraz nie ma ludzi do pracy. Fachowcy z mojej branży wyjechali do Norwegii i Niemiec - podkreśla szef kuchni.
Sen o Niemczech
Polska jednak nie dorównuje Niemcom, którzy obecny poziom rozwoju gospodarczego osiągnęły na początku lat 80. W roku 1990 PKB na mieszkańca Niemiec był czterokrotnie wyższy niż w przypadku Polski. Obecnie stosunek ten wynosi 1:2.
- Żeby dogonić Niemców, trzeba być w każdej dziedzinie tak dobrym, jak oni. A Niemcy mają o wiele lepszy kapitał społeczny, umieją budować duże firmy, a urzędy działają o wiele sprawniej, niż w Polsce - ocenia prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PwC.
W 2018 roku Polska zamierza przegonić Portugalię biorąc pod uwagę wysokość PKB na mieszkańca. Prognozy nie są jednak zbyt optymistyczne. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenia, że tempo polskiego wzrostu gospodarczego będzie maleć.
Autor: pmb//km / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock