Musimy wesprzeć politykę mieszkaniową, rynek pracy, stabilność zatrudnienia i opiekę nad dziećmi – mówiła minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Jak podkreśliła, "gdybyśmy nie podjęli działań dla podniesienia wskaźnika dzietności, to według ONZ, w 2100 roku Polaków pozostałoby nieco ponad 16 milionów".
W czerwcu rząd przedstawił projekt Strategii Demograficznej 2040, która ma wyznaczać kierunki polityki rodzinnej w długofalowej perspektywie.
Zachęcenie Polaków do posiadania dzieci
W czwartek Maląg podkreśliła w Polskim Radiu 24, że głównym celem strategii jest "zmiana trendów demograficznych w Polsce". Jak zaznaczyła według prognoz ONZ, "gdybyśmy nie podjęli żadnych działań, które są niezbędne do podniesienia wskaźnika dzietności, to w 2100 roku Polaków pozostałoby niewiele ponad 16 milionów".
- Strategia demograficzna to przede wszystkim wsparcie rodzin, niwelowanie barier, które powodują, że młodzi ludzie nie decydują się na wchodzenie w związek małżeński i nie podejmują decyzji o rodzeniu się pierwszego dziecka i kolejnych dzieci - zaznaczyła minister.
Według niej projekt wskazuje na prowadzenie "wspólnych polityk" przez rząd i samorządy, dzięki czemu "młodzi ludzie będą widzieli, że jest stabilna, konsekwentna polityka państwa, a więc oni są bezpieczni i zaopiekowani, a więc mogą podejmować bardzo ważne decyzje".
Umorzony wkład własny
Minister wskazała też na powiązanie projektu strategii z Polskim Ładem, m.in. w części dot. rozwoju mieszkalnictwa. Jak dodała, instrumenty ze strategii demograficznej powinny być w najbliższym czasie "przekuwane na ustawy". Maląg wskazała, że chodzi o mieszkanie z gwarantowanym wkładem własnym. - Przy tworzeniu ustawy będziemy zwracali uwagę, że kiedy rodzi się drugie, trzecie, kolejne dziecko, to wtedy ten wkład będzie mógł być umarzany - zadeklarowała.
Jak poinformowała Maląg projekt strategii jest na etapie konsultacji także w zakresie elastyczności pracy, ale i gwarancji zatrudnienia. - Oczywiście to nie będą łatwe rozmowy - przyznała minister.
Pytana, dlaczego Polacy np. w Wielkiej Brytanii mają znacznie więcej dzieci, niż w Polsce, Maląg zauważyła, że "młode Polki, które przebywały w Anglii, urodziły więcej niż dwoje-troje dzieci", na co miała wpływ "stabilna, bezpieczna sytuacja, jeżeli chodzi też o politykę prorodzinną prowadzoną przez państwo". Podkreśliła jednocześnie, że rząd Zjednoczonej Prawicy wspiera rodziny finansowo poprzez takie programy, jak Rodzina 500 plus, czy Dobry start. - A teraz musimy wesprzeć politykę mieszkaniową, rynek pracy, stabilność zatrudnienia, również opiekę nad dziećmi do lat 3 - zaznaczyła.
12 tysięcy na drugie i kolejne dzieci
Poinformowała także, że do konsultacji społecznych i międzyresortowych trafia program Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, który ma ruszyć z początkiem przyszłego roku.
- To jest kolejny instrument, który zapowiada Polski Ład, który ma zagwarantować wsparcie dla rodzin w zakresie opieki. Czyli rodzic ma mieć możliwość wyboru - czy mama wraca po urlopie rodzicielskim do pracy, czy też korzysta z innej opieki nad dzieckiem - powiedziała.
Na stronach rządowych poinformowano, że Rodzinny Kapitał Opiekuńczy jest "kolejnym krokiem milowym w drodze do umacniania polskich rodzin". Jak wyjaśniono, rodzice mają otrzymać 12 tys. zł, które będą mogli wykorzystać według własnych ustaleń na pokrycie kosztów opieki nad drugim i kolejnymi dziećmi pomiędzy 12. a 36. miesiącem życia.
Poinformowano, że program zakłada dwa warianty wypłacania pieniędzy. W pierwszym będzie można wykorzystać po 1000 zł miesięcznie przez rok, a w drugim po 500 zł miesięcznie przez dwa lata. Przepisy w tej sprawie mają wejść w życie 1 stycznia przyszłego roku. MRiPS szacuje, że w pierwszym roku wsparciem zostanie objętych ok. 410 tys. dzieci.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock