Mimo że do 12 listopada został niecały tydzień, nadal nie wiadomo, czy tego dnia będą mogły być otwarte sklepy. "To stawia handel w wyjątkowo trudnej sytuacji" - przekonują handlowcy i apelują o odrzucenie poprawek Senatu, które handlu zakazują. Chaos wokół dodatkowego dnia wolnego krytykuje też opozycja.
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) opublikowała stanowisko w sprawie ustanowienia poniedziałku 12 listopada dniem wolnym od pracy. Jak wskazuje, proces legislacyjny daje im zbyt mało czasu na przygotowanie się do zmian.
"Nie znamy ostatecznego kształtu ustawy o Święcie Narodowym z okazji 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości, która ustanawia 12 listopada dniem wolnym od pracy. To stawia handel w wyjątkowo trudnej sytuacji, bo Senat wniósł poprawki, które zmieniły pierwotny tekst ustawy i dopiero po posiedzeniu Sejmu 7 listopada, na kilka dni przed wejściem ustawy w życie, dowiemy się, czy handel będzie objęty zakazem pracy 12 listopada" – czytamy w komunikacie.
"Jest to zbyt krótki czas, aby przedsiębiorstwa mogły dostosować się do nowych regulacji, zmienić harmonogram dostaw i logistykę" – podkreślają autorzy petycji. Jak wskazują konsekwencje późnego wprowadzenia nowych regulacji odczują nie tylko dystrybutorzy produktów. "Ze względu na skalę zamówień i fakt, że sieci handlowe są kluczowym odbiorcą rodzimych produktów konsekwencje zakazu odczują nie tylko handlowcy, ale także polscy producenci i przetwórcy" – piszą.
12 listopada wolny od pracy. POHiD: ustawa zaskakuje przedsiębiorców
Autorzy listu podkreślają, że proces legislacyjny jest sprzeczny z zapisami Konstytucji Biznesu, pakietu ułatwień dla przedsiębiorców, wprowadzonemu przez rząd Mateusza Morawieckiego. "Zaskakiwanie przedsiębiorców regulacjami uchwalanymi w tak szybkim tempie przeczy idei przewidywalności prawa i jest niezgodne z zasadami Konstytucji Biznesu" – czytamy.
Na końcu pisma handlowcy zaapelowali o umożliwienie prowadzenia handlu w dzień po Święcie Niepodległości 11 listopada. "Apelujemy zatem, aby 12 listopada pozostał dniem handlowym. Dodatkowy, uchwalony w ostatniej chwili, dzień niehandlowy to utrudnienie dla konsumentów i straty finansowe dla firm" - podkreślili.
Legislacyjny chaos
Pod koniec października do Sejmu trafił projekt posłów PiS ustanawiający 12 listopada 2018 r. święto narodowe z okazji 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości. Dzień ten miałby być wolny od pracy, ale nie dla wszystkich. Odbywać mają się m.in. planowe zabiegi medyczne. Otwarte miałyby być również sklepy.
Projekt został przyjęty przez Sejm i trafił do Senatu. Tam wprowadzono jednak do niego poprawki, w tym najważniejszą dotyczącą wprowadzenia ograniczeń handlu - podobnych do tych, jakie obowiązują w część niedziel.
Ten ruch senatorów sprawił, że ustawa musi wrócić do Sejmu. Posłowie będą głosować jutro, ale nadal nie wiadomo, czy przyjmą, czy odrzucą poprawki Senatu.
W ubiegłym tygodniu poseł PiS Marcin Horała sugerował, że poprawki zostaną odrzucone i sklepy 12 listopada będą otwarte.
Wczoraj w radiu RMF FM Jacek Sasin wyraził jednak nadzieję, iż izba niższa polskiego parlamentu zaakceptuje korekty Senatu. - W najbliższą środę Sejm rozpatrzy, wierzę, że przyjmie poprawkę Senatu w tej sprawie. Poprawka mówi o tym, że zasady handlu będą takie jak w niedzielę wolną od handlu. PiS poprze tę poprawkę - zadeklarował.
Karczewski: liczę na życzliwość właścicieli sklepów
Także marszałek Senatu Stanisław Karczewski w "Faktach po Faktach" wyraził nadzieję, że handel będzie zakazany - Jestem przekonany, że jak Sejm to przyjmie, pan prezydent podpisze to pracownicy handlu nie będą w tym dniu 12 listopada pracować - powiedział.
Zdaniem części komentatorów, procedowany projekt stoi w sprzeczności z ustawą regulującą handel m.in. w niedziele. Wynika z niej, iż ograniczenia handlu mogą występować tylko w przypadkach wymienionych w ustawie o dniach wolnych. 12 listopada tam nie ma. – Ja liczę na to, że na podstawie po prostu zdrowego rozsądku i życzliwości właścicieli sklepów, dużych hipermarketów i supermarketów pracownicy po prostu nie będą pracować - powiedział Karczewski.
Opozycja krytykuje
Sposób, w jaki procedowana jest ustawa krytycznie ocenia opozycja. - To jest PiS-ologia praktyczna stosowana w Sejmie, w legislacji. Kolejny raz wprowadzają chaos, bałagan, zamieszanie - stwierdził bw rozmowie z TVN24 Krzysztof Brejza z PO. – Sami w tych pomysłach się zaplątują, ale koszty poniosą klienci, sklepikarze, handlarze czy też osoby, które z takich punktów usługowych będą chciały skorzystać. Bo nikt nic nie wie na kilka dni przed 12 listopada - dodał.
- Pytanie po co to wszystko, po co ten chaos - mówił z kolei Jakub Stefaniak, rzecznik PSL. – Jeżeli oni [PiS- przyp. red.] przy takich prostych sprawach polegli to co dopiero tu mówić o zdobywaniu jakiś cudownych celów i budowaniu świetlanej przyszłości Polski – podkreślił.
Robiąc dzień wolny od pracy na cztery dni przed świętem PiS podzielił społeczeństwo. Będzie to dzień wolny dla niektórych obywateli tak, dla niektórych nie. Pytanie czy o to chodzi w świętowaniu – stwierdziła Paulina Henning – Kloska, posłanka .Nowoczesnej.
- Pan prezydent Duda razem z panem ministrem Sellinem i posłami PiSu kompletnie nie wiedzą co się dzieje. […] Widać, że to święto tworzą sami dla siebie, są zainteresowani, aby po ciężkiej pracy nad obchodami wprowadzić święto aby sami mogli odpocząć. – mówi Marcin Kierwiński z PO.
- Wiedzieliśmy, że zbliża się setna, wyjątkowa rocznica odzyskania niepodległości. Można to było zrobić znacznie, znacznie lepiej a teraz to jest tylko kabaret i kompromitacja – podkreśla Krzysztof Paszyk z PSL.
Ustawa po przejściu przez parlament trafi jeszcze do prezydenta. Jego rzecznik już zapowiedział, że Andrzej Duda ustawę podpisze.
Autor: ah//bgr / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock