W obawie o środowisko największe miasto Balearów - Palma - ograniczy liczbę statków wycieczkowych, które mogą zawinąć do portu do trzech dziennie. Hiszpańscy urzędnicy ogłosili, że jest to umowa o znaczeniu "historycznym" - podał portal brytyjskiego dziennika "The Guardian".
Podkreślono, że według hiszpańskich urzędników jest to pierwsza tego rodzaju umowa w Hiszpanii. "Rząd regionalny podał w oświadczeniu, że od 2022 roku do Palmy na Majorce będzie obowiązywać ograniczenie do trzech statków wycieczkowych dziennie, przy czym jeden ze statków może być liniowcem przewożącym ponad 5000 osób" - napisał "Guardian".
Dodał, że według szacunków urzędników w porównaniu z 2019 rokiem o 13 proc. spadnie liczba statków przypływających do jednego z najbardziej ruchliwych portów wycieczkowych na Morzu Śródziemnym.
Protest przeciw zbyt dużej liczbie turystów
W 2019 r. Baleary odwiedziło ponad 2,6 mln turystów. Wtedy to ponad 25 organizacji połączyło siły, by wezwać do ograniczenia liczby statków do jednego zawinięcia dziennie z maksymalnie czteroma tysiącami turystów.
"Turystyka wielkich statków wycieczkowych przybywających do Palmy rozwinęła się w sposób, który jest niezrównoważony i niepożądany dla naszego miasta, co prowadzi do poważnego wpływu na środowisko i nasilenia protestów społecznych" - stwierdzili we wspólnym manifeście, który cytuje "Guardian".
"Zbyt duża liczba turystów niszczy nasze dziedzictwo historyczne i kulturowe, przestrzeń miejska zmienia się w park rozrywki i odziera innych z wrażeń turystycznych" - dodano w manifeście.
Rząd regionalny przekazał, że prace nad umową trwały ponad dwa lata.
Nie tylko Palma
- To ustalenie po raz pierwszy realnego limitu liczby pasażerów statków wycieczkowych przybywających do Palmy. Nie byłoby to możliwe bez woli sektora - stwierdził Iago Negueruela, lokalny urzędnik odpowiedzialny za gospodarkę i turystykę.
Pięcioletnia umowa została skrytykowana zarówno przez zwolenników, jak i krytyków turystyki wycieczkowej. Niektóre organizacje, takie jak Platform Against MegaCruises, stwierdziły, że niewiele się zmieni - czytamy w "Guardianie".
Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: EvijaF / Shutterstock.com