Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego trafiły pisma dotyczące dwóch ważnych dla polskich konsumentów spraw - przekazał wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski. Dodał, że sprawa dotyczy dwóch głośnych inicjatyw: #StopKillingGames i #PolishOurPrices.
"Przekazałem do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pisma dotyczące dwóch ważnych dla polskich graczy i konsumentów spraw" - poinformował na X wiceszef MC.
"Nieuzasadnione różnice cenowe dla polskich odbiorców"
Jak wyjaśnił, pierwsza to inicjatywa #StopKillingGames, "która zwraca uwagę na potrzebę ochrony praw użytkowników wobec wyłączania serwerów gier, za które zapłacili konsumenci". Druga - dodał - to inicjatywa #PolishOurPrices dotycząca wyrównania cen na platformie Steam, gdzie obserwowane są "nieuzasadnione różnice cenowe dla polskich odbiorców".
"Chcemy, aby polski konsument miał takie same prawa i takie same warunki jak gracze w innych krajach Unii Europejskiej. Cyfrowa rozrywka to dziś ogromny fragment gospodarki i kultury – dlatego powinna opierać się na uczciwych zasadach" - napisał Dariusz Standerski.
"Dziękuję przedstawicielom inicjatywy Stop Killing Games za spotkanie oraz wszystkim osobom i organizacjom, które nagłaśniają te tematy. Teraz czas na analizę i działanie po stronie instytucji państwowych" - dodał.
"Praktyka szkodliwa dla konsumentów"
W załączonym pismie do UOKiK wiceszef MC napisał, że w ostatnich tygodniach Ministerstwo Cyfryzacji prowadziło rozmowy z polskimi przedstawicielami ruchu Stop Killing Games, który stawia sobie za cel ochronę graczy wideo przed utratą dostępu do starszych tytułów w wyniku wyłączania serwerów przez wydawców gier.
"Twórcy inicjatywy zwracają uwagę, że ta praktyka jest szkodliwa dla konsumentów i utrudnia archiwizację gier – te zaś, również w opinii Ministerstwa Cyfryzacji – można dziś już często można uznawać za pełnoprawne dzieła kultury. Podjęta przez ruch Stop Killing Games europejska inicjatywa obywatelska zebrała ponad 1,4 mln podpisów, w tym ponad 150 tys. z Polski" - wyjaśnił wiceminister.
"Na polskim gruncie aktywiści zwracają także uwagę na relatywnie mało znany problem wyjątkowo wysokich – w porównaniu do innych krajów europejskich – cen gier na popularnej platformie dystrybucyjnej Steam, niewspółmiernych do siły nabywczej i warunków polskiego rynku. Źródłem tego zjawiska jest prawdopodobnie zastosowanie kursu wymiany rażąco różnego od obecnych średnich kursów walut. W opinii ministra cyfryzacji takie działania mogą stanowić naruszenie praw konsumenta" - dodał.
Dariusz Standerski przekazał, że "Ministerstwo Cyfryzacji popiera postulaty ruchu Stop Killing Games".
Czego domagają się gracze
Jednym z głównych punktów sporu jest charakter transakcji w sklepach cyfrowych. Zamiast trwałego egzemplarza, gracze, kupując tytuł w cyfrowym sklepie, nie stają się właścicielami trwałego egzemplarza, lecz nabywają licencję – a więc prawo do korzystania z treści na warunkach określonych przez platformę i wydawcę.
Ma to istotne konsekwencje: dostęp do gry bywa uzależniony od działania serwerów online, a ich wyłączenie może oznaczać ograniczenie lub całkowitą utratę funkcjonalności. W skrajnych przypadkach produkcja przestaje działać w ogóle, mimo że gracz zapłacił za możliwość grania.
Inicjatywa #StopKillingGames wskazuje, że wydawcy powinni zapewnić minimalne standardy przy wyłączaniu serwerów – np. tryb offline, patch wyłączający DRM (zarządzanie prawami cyfrowymi) czy udostępnienie narzędzi społeczności.
Z kolei #PolishOurPrices zwraca uwagę na ceny gier na Steam dla polskich użytkowników. Różnice wynikają często z nieadekwatnych przeliczników walutowych, co sprawia, że w Polsce gracze płacą więcej niż w innych krajach.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock