Kaspersky Lab, jedna z największych firm zajmujących się bezpieczeństwem na świecie, miała próbować niszczyć swoją konkurencję przez fałszywe komunikaty o wirusach, które pojawiały się na komputerach milionów użytkowników - informuje Reuters, powołując się na dwóch byłych pracowników rosyjskiej firmy.
Jak czytamy, źródła agencji informują, że kampania miała zostać skierowana m. in. przeciwko Microsoft, AVG Technologies, Avast Software.
- Podjęto decyzję, aby sprawiać pewne problemy rywalom - przyznał w rozmowie z agencją jeden z byłych pracowników firmy. Jak dodał, takie działanie "jest nie tylko szkodliwe dla konkurencyjnych firm, ale także komputerów użytkowników".
Jak miało działać?
Byli pracownicy firmy podkreślili, że naukowcy pracujący dla internetowego giganta mieli zostać na długie tygodnie oddelegowani do pracy nad projektami sabotażowymi. Ich głównym zadaniem miało być opracowanie mechanizmów, które osłabiałyby działanie programu antywirusowego przez uznawanie dobrych plików za szkodliwe. Sprawa miała dotyczyć głównych plików odpowiedzialnych za działanie oprogramowania.
Jak pisze Reuters, okazja do takiego oszustwa pojawiła się w ciągu minionej dekady. Wówczas firmy antywirusowe dzieliły się między sobą większą liczbą informacji i chętniej współpracowały w zwalczaniu szkodliwego oprogramowania.
Dzieląc się tymi danymi, firmy antywirusowe mogły szybciej identyfikować nowe wirusy. Minusem był za to łatwiejszy wgląd w efekty pracy konkurencji. To miało nie spodobać się rosyjskiej firmie - czytamy.
Kaspersky zaprzecza
Kaspersky Lab w oświadczeniu przesłanym Reutersowi zdecydowanie zaprzecza, by miał oszukiwać konkurentów poprzez tzw. fałszywe alarmy i klasyfikowanie czystych plików jako szkodliwe.
- Nasza firma nie prowadzi żadnych tajnych kampanii mających oszukiwać konkurentów przez generowanie fałszywych alarmów - poinformował Kaspersky w oświadczeniu przesłanym agencji. - Takie działania są nieetyczne, nieuczciwe, a ich zgodność z prawem jest co najmniej wątpliwa - napisano.
Szefowie firm Microsoft, AVG i Avast w rozmowie z Reutersem przyznali tymczasem, że w ostatnich latach nieznani sprawcy próbowali wywoływać fałszywe alarmy wirusowe. Odmówili jednak komentarza do informacji, że za atakami miała stać firma Kaspersky Lab.
Reuters podaje, że szkodliwe działania miały dotyczyć ostatnie dekady, a w szczególności lat 2009-2013.
Zdaniem Kaspersky'ego żadna firma antywirusowa nie przeprowadza takich ataków, gdyż ma to "bardzo zły wpływ na całą branżę". - Mimo że rynek jest bardzo konkurencyjny, zaufanie przy wymianie danych jest częścią ogólnego bezpieczeństwa ekosystemu IT. Ta wymiana nie powinna być zagrożona - głosi oświadczenie.
Rosyjska firma jest jednym z najpopularniejszych producentów oprogramowania antywirusowego. Obsługuje 400 mln użytkowników na całym świecie i 270 tysięcy klientów korporacyjnych. Kaspersky zdobył szerokie uznanie w branży za przeprowadzone badania dotyczące robaka używanego do szpiegowania i przeprogramowywania instalacji przemysłowych - Stuxnet, który infekował irański program nuklearny w 2009 i 2010 roku.
Autor: mb/mn / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: freeimages.com