Autonomiczne, czyli samoprowadzące się samochody zniszczą miliony miejsc pracy i w najbliższych dekadach zupełnie zmienią gospodarkę. Na cywilizacyjnym skoku skorzystają miasta i środowisko naturalne - pisze serwis "Quartz".
Samoprowadzące się auta mają być powszechne w 2025 roku. Za kolejne pięć lat zdominują rynek motoryzacyjny. Jednak autonomiczne auta nie tylko zmienią pozycję kierowcy w samochodzie, ale przede wszystkim zupełnie odmienią gospodarki wielu krajów.
Co się zmieni
Zdaniem "Quartz" zawód kierowcy zniknie albo zupełnie zmieni się jego rola. Oznacza to zatem bezprecedensową utratę miejsc pracy w tym sektorze. Jednak są też plusy. Zmniejszy się liczba śmiertelnych wypadków samochodowych. Skorzysta też naturalne środowisko, bo autonomiczne auta będą napędzane "zieloną energią". Zmiany już się zaczęły. Elon Musk, szef Tesla Motors uważa, że już w tym roku autonomiczne auta będą pozwalały 90 proc. zaplanowanej trasy pokonać na autopilocie. Natomiast agencja Bloomberg podawała, że General Motors za dwa lata wprowadzi na rynek samochód, który będzie wyposażony w technologię pozwalającą na wyręczenie kierowcy na autostradach. To system będzie kontrolował kierownicę, przyśpieszał i hamował. Nad w pełni autonomicznymi samochodami pracuje Google. Musk opisuje je jako auta, do których kierowca będzie mógł wsiąść, ustalić gdzie chce jechać, a następnie się zdrzemnąć. Kiedy się obudzi będzie już na miejscu. Pojazdy koncernu z Mountain View w Kalifornii mają być dostępne przed 2020 rokiem.
Upadki gigantów?
Serwis "Quartz" pisze, że cześć dzisiejszych gigantów rynku motoryzacyjnego może nie przetrwać skoku cywilizacyjnego. General Motors, Ford, Toyota są nastawione na produkcję milionów różnych modeli aut tak, aby zaspokoić indywidualne gusta tysięcy kierowców, więc mogą nie przetrwać drastycznego spadku sprzedaży. Według "Quartz" w 2030 roku będzie grozić im upadłość, ale rynek nie będzie pusty. Ich miejsce zajmie m.in. Tesla. Powszechność autonomicznych samochodów zmieni też dzisiejszy transport publiczny. Coraz więcej ludzi będzie korzystało taksówek, które będą poruszać się bez kierowcy, a więc będą dużo tańsze. Dzięki temu w miastach będzie mniej aut, a zatem skrócą się również uliczne korki. Nie będzie potrzeba też tylu miejsc parkingowych.
Autor: msz/ / Źródło: Quartz
Źródło zdjęcia głównego: Google