Wierzymy, że oferta firmy Airbus odpowiada idealnie potrzebom polskich sił zbrojnych; jesteśmy świadomi zbliżających się zmian w polskim rządzie i nadal planujemy rozwój – mówił w Łodzi dyrektor Airbus Helicopters (AH) na Europę Środkową Mickael Peru.
We wtorek w siedzibie łódzkiego biura projektowego AH odbyło się forum prezentujące możliwości zatrudnienia w Grupie Airbus i jej firmach partnerskich, m.in. Grupie Nimrod, Safran oraz Asquini. Wzięło w nim udział ponad 400 uczestników. Airbus Helicopters zapowiadał docelowo stworzenie w Polsce 3250 miejsc pracy – to jeden z warunków podpisania umowy na dostawę dla polskich sił zbrojnych 50 wielozadaniowych śmigłowców H225M Caracal. Śmigłowce te – produkowane przez AH - zostały w przetargu MON zakwalifikowane do etapu praktycznych prób i przeszły je z powodzeniem. Wcześniej z przetargu wykluczono oferty PZL Świdnik i Agusta Westland ze śmigłowcem AW149 oraz konsorcjum Sikorsky Aircraft i PZL Mielec z maszyną Black Hawk.
Macierewicz o przetargu
O wyłonieniu w przetargu oferty AH w przeszłości krytycznie wypowiadał się m.in. przedstawiony w poniedziałek jako szef MON w rządzie PiS Antoni Macierewicz. W maju – po ogłoszeniu pomyślnej weryfikacji Caracali Macierewicz ocenił, że kontrakt na te śmigłowce jest "bardzo wątpliwy". Według niego ponad połowa zamówionych śmigłowców miała być montowana za granicą. Wyrażał wątpliwość, czy kontrakt wart 13 mld zł "musi trafić do producenta i pracownika francuskiego, zamiast do producentów i pracowników polskich." W czasie konferencji prasowej Mickael Peru w odpowiedzi na pytania związane z objęciem przez Macierewicza resortu obrony zaznaczył, że AH w ciągu ostatnich trzech lat przeszedł profesjonalne i wymagające postępowanie przetargowe. - Zaprezentowaliśmy naszą ofertę, wierzymy, że odpowiada ona idealnie potrzebom polskich sił zbrojnych. Jesteśmy świadomi, że kolejna ekipa rządowa przejmie władzę w Polsce i jesteśmy gotowi dalej odpowiadać na pytania i prezentować naszą ofertę, by dowieść, że jest ona najlepsza dla Polski – podkreślił. Peru zaznaczył, że AH działa w Polsce od niespełna dwudziestu lat, zaś ostatni rok był szczególnie owocny – w lutym otwarto w Łodzi biuro projektowe, w sierpniu ogłoszono rozpoczęcie inwestycji – fabryki części lotniczych Grupy Nimrod, dostarczającej podzespoły do samolotów Airbus A350, która w ma zatrudniać ok. 300 osób. - Obecnie przy naszych projektach badawczo-rozwojowych w Polsce pracuje już prawie sto osób. Doszliśmy do etapu, w którym chcemy tworzyć obecność przemysłową AH w Polsce. Po raz pierwszy prezentujemy kilkanaście typów stanowisk, na które będzie można aplikować – mówił Peru.
Kuszenie pracą
Jego zdaniem, rozpoczęte w tym roku inwestycje, stanowią odpowiedź na wątpliwości dotyczące zaangażowania Airbusa w Polsce. Ujawnił, że AH znajduje się w fazie finalnych negocjacji z jednym ze swoich klientów, któremu dostarcza części. - Jeżeli umowa z nim dojdzie do skutku, to – niezależnie od liczby wymaganych od nas w kontrakcie miejsc pracy – będziemy potrzebowali kolejnych pracowników w Łodzi – zapewnił. We wtorek AH i jego podwykonawcy zaprezentowali potencjalnym pracownikom kilkanaście stanowisk, na które będzie można aplikować. Poszukiwani będą m.in. monterzy zespołów, monterzy instalacji elektrycznych, technicy prób naziemnych, technicy odbioru. - W ramach tworzenia w Polsce Wyżyny Lotniczej zawarliśmy z Airbusem kontrakt na części do nowych samolotów A350. Potrzebujemy ok. 200 osób do produkcji tych części. Ruszamy w I kwartale 2016 r. Niezależnie od produkcji, rozpoczęliśmy realizację wspólnego projektu badawczego z Politechniką Łódzką dotyczącego nowej technologii kompozytowej – powiedział prezes Nimrod Group Eddy Ephrati. Plany zatrudnienia – przede wszystkim inżynierów i techników - przedstawiły też działające w branży lotniczej zakłady Safran i Asquini.
Autor: km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Airbus Helicopters