Złoty umocnił się z powodu większej skłonności inwestorów do ryzyka po przyjęciu przez grecki parlament programu reform - komentują analitycy. W czwartek ok. 16.30 za euro trzeba było zapłacić 4,11 zł, za dolara 3,76 zł, a za franka szwajcarskiego 3,94 zł.
Szymon Zajkowski z DM mBanku przekonuje, że poparcie przez grecki parlament propozycji reform narzuconych przez wierzycieli "wsparło rynkowe nastroje i apetyt na ryzyko". - Obok europejskiego rynku giełdowego skorzystała na tym polska waluta, co najwyraźniej widać było w notowaniach EUR/PLN, który spadł o ponad 2 grosze, do nienotowanego od maja poziomu 4,1050. Złoty umocnił się również wobec franka, a kurs CHF/PLN zszedł do 3,94 - informuje analityk.
Złoty utrzyma mocny poziom
Zajkowski przewiduje, że wobec stopniowego zanikania niepewności związanej z pomocą dla Grecji, dobre nastroje na rynkach powinny utrzymać się do końca tygodnia, "a co za tym idzie złoty ma szansę utrzymać relatywnie mocne poziomy, lub nawet jeszcze lekko zyskać na wartości". Wiele jednak również zależy, dodaje Zajkowski, od piątkowych danych o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej z rodzimej gospodarki. Jeżeli nie przyniosą one rozczarowana, czwartkowe notowania złotówki powinny dotrwać do końca tygodnia. Analityk mBanku zwraca także uwagę, że złoty w czwartek minimalnie zyskał również w relacji do amerykańskiego dolara, czemu sprzyjały nieco słabsze od oczekiwań dane z USA, "w postaci liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych oraz indeksu koniunktury w rejonie Filadelfii". Dodaje, że o tym, przy jakich poziomach zakończy się tydzień, w dużej mierze zdecydować powinien piątkowy odczyt inflacji z USA. - Jeżeli dynamika cen przyspieszy, dolar powinien zyskać na wartości, a USD/PLN znów rosnąć w kierunku 3,78 - prognozuje Zajkowski. Także Konrad Ryczko z DM BOŚ uważa, że dobre nastroje wokół PLN były konsekwencją środowego przeforsowania propozycji wierzycieli przez grecki parlament. - Inwestorzy, przyjmując fakt ten jako zbliżający nas do otrzymania pakietu pomocowego przez Helladę, zaczęli nabywać bardziej ryzykowne aktywa jak akcje czy waluty EM. Złotemu we wzrostach nie przeszkodziły nawet słabsze dane z krajowej gospodarki, gdzie dane dotyczące zatrudnienia w czerwcu okazały się być słabsze od oczekiwań - zaznacza Ryczko.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock