Środowe lekkie umocnienie złotego analitycy tłumaczą m.in. rekomendacją Komisji Europejskiej w sprawie zdjęcia z Polski procedury nadmiernego deficytu. Ok godz. 17 za euro trzeba było zapłacić 4,09 zł, za dolara 3,60 zł, a za franka szwajcarskiego 3,92 zł.
Zdaniem Konrada Ryczko z DM BOŚ zaobserwowany w środę lekki wzrost wyceny polskiej waluty był pochodną m.in. wydarzeń z szerokiego rynku oraz decyzji KE w zakresie procedury nadmiernego deficytu wobec Polski.
- W pierwszym przypadku bardziej ryzykowne aktywa otrzymały po raz kolejny wsparcie ze strony słabszych danych z USA (tym razem sprzedaż detaliczna), które oddalają perspektywy podwyżek stóp przez FED. Lokalnie otrzymaliśmy potwierdzenie informacji, iż KE zdecydowała się odejść od procedury nadmiernego deficytu wobec Polski, ponieważ w 2014r. wypełnione zostały kryteria zawarte w Pakcie Stabilności i Wzrostu. W konsekwencji na rynku pojawiły się głosy, że decyzja ta może mieć pozytywny wpływ na perspektywę ratingu Polski - komentuje Ryczko.
Bez procedury
Także Kamil Maliszewski z DM mBanku uważa, że środowa rekomendacja zdjęcia z Polski procedury nadmiernego deficytu ze strony Komisji Europejskiej, "jest ważnym sygnałem świadczącym o postępującej poprawie w polskiej gospodarce". Jego zdaniem jednak reakcja rynku na tę decyzję była ograniczona, bo rynek się tego spodziewał.
- Zdecydowanie istotniejsze okaże się w tym wypadku, na jakie kroki zdecyduje się w tej sytuacji rząd, nieskrępowany przez ograniczenia wynikające z kontroli wzrostu wydatków w ramach procedury nadmiernego deficytu. Jak na razie Minister Finansów Mateusz Szczurek nie zaprezentował żadnych konkretnych propozycji, które powinny pojawić się w kolejnych miesiącach, kiedy rekomendacja Komisji zostanie przyjęta przez Radę Unii Europejskiej - komentuje Maliszewski.
Uspokojenie dla rynku
Zdaniem analityka środowa siła polskiej waluty związana była z uspokojeniem na rynku długu.
Maliszewski wskazuje też, że pozytywny nastrój zakłóciły w środę zdecydowanie słabsze od oczekiwań dane z gospodarki amerykańskiej, gdzie sprzedaż detaliczna pozostała na niezmienionym poziomie w stosunku m/m. - Dane spowodowały, że perspektywa powrotu USD/PLN do trendu wzrostowego po raz kolejny się oddaliła i może czekać nas dłuższy czas pozostawania w okolicach 3.60, szczególnie, jeżeli EUR/USD wzrośnie powyżej poziomu 1.14 - komentuje analityk.
Także Paweł Ropiak z XTB zwraca uwagę na słabość amerykańskiego dolara, które pozwala jego zdaniem stawiać pytania o trwałość ożywienia USA. Generalnie w jego opinii mamy obecnie do czynienia z "brakiem spokoju na rynkach finansowych". - Póki nie powrócimy do takich danych ze Stanów, jakie obserwowaliśmy w trzecim kwartale 2014, to potencjał do dalszego umocnienia dolara (pomimo słabości innych walut) będzie ograniczony - uważa też Ropiak.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24