Podczas pierwszej sesji roboczej unijnego szczytu zaapelowałam o przyspieszenie przez Komisję Europejską prac legislacyjnych i prawnych w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2 - powiedziała w czwartek w Brukseli, po pierwszej sesji szczytu Unii Europejskiej, premier Beata Szydło.
Premier zaznaczyła, że kontynuacja tej inwestycji zagraża niezależności energetycznej całej Europy Środkowo-Wschodniej i podważa bezpieczeństwo energetyczne regionu.
- Podczas dzisiejszej sesji roboczej postanowiłam zgłosić ten temat do dyskusji. Zaapelowałam do KE o przyspieszenie działań legislacyjnych i prawnych w sprawie gazociągu Nord Stream 2 - powiedziała Szydło. - Z satysfakcją chcę powiedzieć, że ten mój głos w dyskusji został poparty przez innych szefów rządów, również wagę tego tematu poparł pan przewodniczący Donald Tusk - dodała szefowa polskiego rządu.
Szydło powiedziała, że Polska oczekuje, iż Komisja Europejska otrzyma mandat do negocjacji Unia Europejska-Rosja dotyczący gazociągu Nord Stream 2.
- Podnosimy również kwestię trzeciego pakietu (energetycznego). Uważamy, że to powinno być bardzo mocno postawione na Radzie Europejskiej i jednocześnie ta inwestycja powinna podlegać prawodawstwu unijnemu - oświadczyła. Premier dodała, że dla Polski bezsporny jest "wymiar polityczny tej inwestycji".
Nie ma szans na jeden głos
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker potwierdził w czwartek, że wśród państw członkowskich panuje impas, jeśli chodzi o zgodę na mandat negocjacyjny do rozmów ws. reżimu prawnego dla morskiego odcinka Nord Stream 2.
- Nie ma przestrzeni, by Komisja mogła otrzymać mandat ze strony państw UE. Nie sadzę, żebyśmy mieli jednomyślność w nadchodzących tygodniach - powiedział na konferencji prasowej Juncker.
Reakcja Putina
W czasie gdy w Brukseli trwał szczyt, głos w sprawie Nord Stream 2 na sesji plenarnej Klubu Wałdajskiego zabrał prezydent Rosji Władimir Putin. - Próbuje się nam czynić przeszkody w układaniu nowych tras energetycznych (...), chociaż taka dywersyfikacja jest efektywna ekonomicznie, jest korzystna dla Europy" - powiedział rosyjski przywódca. Przygotowywana przez KE nowelizacja dyrektywy gazowej z 2009 r. należy do tzw. trzeciego pakietu energetycznego. Prawnicy spierają się, czy obecne przepisy mogą mieć zastosowanie do morskiego odcinka Nord Stream 2. KE nie rozstrzyga tego sporu, tylko chce zmienić definicję interkonektora, czyli łącznika między systemami gazowymi, tak by Nord Stream 2 się w nią wpisywał. Objęcie morskiej części planowanego przez Rosjan gazociągu restrykcjami trzeciego pakietu energetycznego oznaczałoby, że Gazprom musiałaby zapewnić innym dostawcom dostęp do Nord Stream 2, a jego własne dostawy przez ten rurociąg mogłyby zostać ograniczone do 50 procent. Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream. Partnerami Gazpromu w tym projekcie jest pięć zachodnich firm energetycznych. Gazociąg ma być gotowy pod koniec 2019 roku; wtedy też Rosja zamierza przestać przesyłać gaz rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.
Autor: tol/gry / Źródło: PAP